eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoEkspierdzi: Polski TK dokonał (zbrodniczej) generalizacji cząstkowych wyroków anty-UE wydanych przez TK innych krajów › Re: Ekspierdzi: Polski TK dokonał (zbrodniczej) generalizacji cząstkowych wyroków anty-UE wydanych przez TK innych krajów
  • Data: 2021-10-11 12:58:03
    Temat: Re: Ekspierdzi: Polski TK dokonał (zbrodniczej) generalizacji cząstkowych wyroków anty-UE wydanych przez TK innych krajów
    Od: Astralny Rębajło <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    A. Filip napisał(a):
    > Tamte wyroki dotyczyły "czaśtkowych provlemów" w których interpretacja
    > traktatów przez instytucje UE została (skutecznie) podważona a Polski TK
    > dokonanał ich generalizacji i wyzanczenia granice "logiki cząstkowych wyroków"?


    ctrl+v
    ... spór toczy się nie między von der Leyen i Merkel, ale między niemieckim
    Trybunałem Konstytucyjnym (Bundesverfassungsgericht, BVG)
    a Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości (ETS).
    Sądy spierają się o to, kto ma ostatnie słowo w sprawach dotyczących prawa
    europejskiego, Karlsruhe czy Luksemburga?

    Na pierwszy rzut oka inicjatywa postawienia Niemiec przed sądem może
    wydawać się wpisująca w szerszy schemat zwiększania aktywności komisji jako strażnika
    traktatów.

    Doświadczeni komentatorzy mają tendencję do porównywania UE z
    klasą niegrzecznych uczniów. Inni przedstawiają je jako gromadę żab
    chętnych do skoku z taczki. Twierdzą, że komisja ma rację, dając
    przykład, nawet jeśli nie zgadza się z Niemcami, ale raczej z
    niezależnym najwyższym niemieckim sądem.

    Jeśli komisja pozwoli Niemcom robić to, co im się podoba,
    inne kraje mogą pójść w jej ślady.

    Przedstawienie komisji jako pierwszoklasisty jednak mija się z celem i
    ujawnia jedynie wierzchołek góry lodowej. Stawki są znacznie wyższe.

    Patrząc z konstytucyjnego punktu widzenia, decyzja komisji sygnalizuje
    kolejną rundę epickiej ,,wojny sędziów" między najwyższym sądem
    administracyjnym największego państwa członkowskiego UE
    a jej własnym Trybunałem Sprawiedliwości.

    Z tego punktu widzenia spór dotyczy zasadniczo charakteru UE. Konflikt
    ten narasta od momentu powstania Unii na mocy Traktatu z Maastricht
    z 1992 r. i osiągnął punkt wrzenia wraz z werdyktem BVG z 5 maja 2020 r.

    Tok myślenia opracowany przez niemiecki Trybunał Konstytucyjny
    można streścić w następujący sposób. W swoim ,,Maastricht-Urteil"
    z 1993 r. BVG scharakteryzowała UE jako związek państw [,,Staatenverbund"]
    i argumentowała, że obywatele UE nie są ,,prawdziwymi" obywatelami.

    Decyzję tę zaostrzył wyrok z 2009 r. w sprawie traktatu lizbońskiego,
    w którym BVG stwierdził, że Parlament Europejski jest jedynie
    ,,strukturą uzupełniającą" lub parlamentem fałszywym.

    BVG zaokrągliła ten tok rozumowania, kwestionując autorytet ETS.
    Orzekł w sposób nie budzący wątpliwości, że Trybunał UE nie ma
    ostatniego głosu w sprawach dotyczących prawa UE i że Karlsruhe
    ma pierwszeństwo nad Luksemburgiem.
    Śmierć systemu westfalskiego?

    Stosując te same traktaty, ETS ustalił na przestrzeni lat, że 1)
    prawo UE ma pierwszeństwo przed krajowymi przepisami
    ustawowymi i wykonawczymi, że 2) obywatelstwo UE jest
    podstawowym statusem obywateli państw członkowskich
    oraz że 3) UE ma autonomię demokracja.

    Ponieważ zarówno sędziowie BVG, jak i ETS są prawnikami z
    wykształceniem zawodowym, pojawia się pytanie, jak można
    wyjaśnić to zderzenie opinii. Te same traktaty, diametralnie przeciwne wyniki.

    Najbardziej prawdopodobnym powodem jest to, że prawnicy,
    o których mowa, wchodzą na salę sądową z różnymi zestawami
    założeń. Analiza wyroków wydanych przez BVG pokazuje, że ich
    ustalenia opierają się na tradycyjnym paradygmacie stosunków
    międzynarodowych, znanym jako system westfalski.

    Zawiera kodeks postępowania w stosunkach między państwami
    pochodzący z XVII wieku i będący podstawą funkcjonowania
    Organizacji Narodów Zjednoczonych.

    Podejście to opiera się na zasadzie suwerenności państw, traktowania
    się nawzajem na równi i nieingerowania w swoje sprawy wewnętrzne.
    Słowo suwerenność pochodzi od łacińskiego terminu ,,summa potestas"
    i sugeruje, że państwa nie muszą uznawać wyższych autorytetów,
    takich jak papieże czy cesarze.

    Naruszenie zasady nieingerencji może stanowić powód do wojny.

    Konsekwencją takiego podejścia jest to, że koncepcje demokracji
    i rządów prawa mogą rozkwitać tylko w granicach suwerennych państw.

    Wynika z tego, że organizacje państw nie mogą funkcjonować
    na zasadach demokratycznych. Zgodnie z tym podejściem
    organizacje państw w innych częściach świata, takie jak Unia
    Afrykańska czy ASEAN, nie mają obywateli i nie mają aspiracji demokratycznych.

    Tak więc niemiecki Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że
    obywatele UE nie są ,,prawdziwymi" obywatelami, że Parlament
    Europejski nie jest ,,prawdziwym" parlamentem i że ETS
    nigdy nie może być ,,prawdziwym" sądem ostatniej instancji.

    Ostateczną konsekwencją tego ,,westfalskiego" podejścia
    jest to, że UE nie może istnieć.

    Inicjatywa Komisji Europejskiej dotycząca wszczęcia postępowania
    w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego
    przeciwko Niemcom nie jest zatem rutynową decyzją o utrzymaniu
    porządku w niesfornej klasie, lecz stanowi egzystencjalną kwestię przetrwania.

    https://euobserver.com/opinion/152160

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1