eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Dzieci na drodze - kogo prosić o "bumpę" (próg na drodze)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 35

  • 21. Data: 2003-06-10 06:04:18
    Temat: Re: Dzieci na drodze - kogo prosić o "bumpę" (próg na drodze)
    Od: "p...@g...pl" <s...@g...pl>


    "Stan_Z" <s...@g...pl> wrote in message
    news:bc3rvi$p38$1@news.supermedia.pl...
    > Jakoś tak sobie kiedyś przejeżdżałem przez Wiedeń ( stolica Austrii ) i
    tam
    > nikt nie protestował że ulica co kilkadziesiąt metrów zmieniała swoją
    > wysokość o kilkanaście cm. A na osiedlach to był standard. Być może i u
    nas
    > należy zrobić podobnie.
    >
    tylko, że tam jest inna kultura.
    One odgrywają rolę przypominacza, że tu się szybko nie jeździ, a nie
    narzędzia do zmniejszania prędkości.

    U nas najlepszą metodą jest zniechęcenie.
    postawić patrol na ulicy na parę dni i będzie spokój




  • 22. Data: 2003-06-10 06:20:50
    Temat: Re: Dzieci na drodze - kogo prosić o "bumpę" (pr óg na drodze)
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    Użytkownik Rafal 'Raf256' Maj napisał:
    > a...@o...pl news:9A4Fa.119508$lL2.1103516@news.chello.at
    >
    >
    >>bez przesady, to jest debilne !!!!!!! zamiast tych kretyńskich
    >>zwalniaczy mogliby robić jakieś szykany czy coś takiego, tak jak
    >>za zachodnią granicą np.
    >
    >
    > Jakie znowu szykay ?

    Oj, sie czepiasz. Gość po prostu się zaplątał w terminologii.

    U nas na takie progi mówi sie szykany, gdzie indziej "bumpy" albo
    "łamaczacze resorów", "zwalniacze" itp. itd. Policja mówi "progi walniające"
    Jemu sie widocznie nomenkaltura nie podoba. Jak ma przed domem zwalniacz
    to źle, ale jak "szykanę" to OK :-))

    Maddy

    --
    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    m...@e...com.pl


  • 23. Data: 2003-06-10 06:28:45
    Temat: Re: Dzieci na drodze - kogo prosić o "bumpę" (próg na drodze)
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    Użytkownik Arek napisał:

    > Z tego co piszesz wynika, że Ci "sportowcy" są z osiedla.
    > Nie rozumiem jaki więc problem, zebrać trójkę rodzicielską,
    > pójść do konkretnych typów i im wytłumaczyć, że swoją brawurą
    > zagrażają życiu dzieci. Myślę, że nawet oni zrozumieją.

    Areczku, obudziełes po 20 latkach głębokiego snu?
    Trójke rodzicielską? Wytłumaczyć?
    Chłopcy się zawstydzą, przeprosza i więcej nie będą?
    Pospuszczają łyse łby i beda sie odtąd turlać 15 na d\godzinę i
    przepiszczac staruszki na pasach?
    Może nawet pozalepiaja te dziury w tłumikach?

    Słodkie, doprawdy słodkie. Jak na przedszkolaka ale nie na dorosłego
    faceta...

    > A jak nie to na policję - o ile się nie mylę w naszym kodeksie
    > jest konkretna kara za spowodowanie zagrożenia w ruchu lądowym.

    Spróbuj... chętnie popatrze jak zmusisz policje do interwencji skoro
    "jeszcze nikogo nie potrącili".

    Nie mówiąc juz o tym że "spowodowac zagrożenie w ruchu lądowym" to by
    mogli gdyby na środku jezdni wykopali rów a nie kiedy przekraczają prędkość.

    Maddy

    --
    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    m...@e...com.pl


  • 24. Data: 2003-06-10 08:50:47
    Temat: Re: Dzieci na drodze - kogo prosić o "bumpę" (próg na drodze)
    Od: "stavi" <s...@p...onet.pl>

    A chcesz, żeby były przed przejściami dla pieszych (ew. w strefie
    zamieszkania), czy w miejscach gdzie pieszy _ma obowiązek_ ustąpić
    pierwszeństwa pojazdowi ?
    Może wtedy lepiej barierki na niepokornych pieszych zainstalować ?
    A może czas, żeby rodzice zaczęli być odpowiedzialni i nie wypuszczali
    dzieci "samopas" na ulice ?
    W ramach uswiadamiania rodziców można "bumpy" na klatkach schodowych
    instalować.
    I co jeszcze ...
    pozdr. wszystkich odpowiedzialnych pieszych i kierowców
    stavi



  • 25. Data: 2003-06-10 12:04:13
    Temat: Re: Dzieci na drodze - kogo prosić o "bumpę" (próg na drodze)
    Od: "Maceik Grochowski" <g...@p...onet.pl>



    > A co do garbów to one NIE MAJĄ żadnych plusów.

    A ja twierdze, ze maja. Przejechanie z duza szybkoscia przez taki prog nie
    bedzie mile ani dla siedzacych w pojezdzie, ani dla pojazdu (zerwanie
    tlumika, uszkoszenie wydechu, w extremalnych przypadkach uszkodzenie baku
    lub amortyzatorow) i kazdy kierowca zdaje sobie z tego sprawe. No chyba ze
    uwazasz inaczej. I juz samo uszkodzenie samochodu takiego wariata jest
    plusem, ale progi nie sa po to zeby uszkadzac szybko jezdzace samochody,
    tylko po to zeby smusic kierowce do zwolnienia.

    > Chodzi o zapobiegniecie, a nie karanie juz po jakims wypadku.
    >
    > Z tego co piszesz wynika, że Ci "sportowcy" są z osiedla.

    Nie wiem skad oni sa. Ale jest ich sporo. Nie mowie juz tylko o sportowcach,
    ale takze o narmalnych ludziach (czyt. kierowcach normalnych), ktorzy tez
    czesto przesadzaja z predkoscia na drogach wewnetrznych. Rzcz tyczy sie nie
    tylko jakichs blokowisk, ale takze osiedli domkow jednorodzinnych. Dam
    konkretny przyklad. Osiedle jednorodzinne. Budowanie na planie kwadratu.
    Drogi sa idealnie proste, o dlugosci ok 300 - 400 m. Wczzesniej zasuwaly tam
    samochodziki z naprawde sporymi predkosciami. Po kilku potracechiach
    zainstalowano progi. I te progi "bez zalet", zrbily swoje. Ludzie jezdza
    wolniej, nikogo juz dawno nie potracono. Znajomi ktorzy tam mieszkaja, jakos
    nie narzekaja na te progi, ale wrecz je chwala.

    Pozdraiwam
    Maciek Grochowski



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 26. Data: 2003-06-10 22:43:29
    Temat: Re: Dzieci na drodze - kogo prosić o "bumpę" (próg na drodze)
    Od: Kasek <k...@f...onet.pl>

    On Mon, 9 Jun 2003 18:13:57 +0200, "A.Kaniewski"
    <m...@h...com> wrote:

    >Witam.
    >
    > Czy mógłby mi ktoś podpowiedzieć do kogo należy się zwrócić o
    >zainstalowanie progu na drodze osiedlowej (tzw. "bumpy")? Chciałbym coś
    >zrobić zanim jeszcze nikt nie zginął - pisk opon słychać praktycznie
    >codziennie, tylko tyle mamy tych urzędów, że już nie wiem, który się tym
    >zajmie.

    A byl tam kiedys jakis incydent - stluczka, potracenie, etc?

    Te progi sluza tylko psychice co bardziej znerwicowanych
    i zakladom mechaniki pojazdowej. Mozna wymieniac elementy
    podwozia przed przegladem technicznym co rok, zamiast co piec
    lat. Zaloze sie, ze na tej drodze nie bylo nigdy wypadku. Tak
    jest zazwyczaj. Wypadki sa na drogach glownych.



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 27. Data: 2003-06-10 22:53:08
    Temat: Re: Dzieci na drodze - kogo prosić o "bumpę" (próg na drodze)
    Od: Kasek <k...@f...onet.pl>

    On Mon, 9 Jun 2003 19:23:44 +0200, "Shivman" <s...@p...onet.pl>
    wrote:

    >Współczuję temu w pobliżu którego domu taki próg zainstalują.

    Halas, ryk silnikow, kierowcy hamuja i przyspieszaja.
    Progi sa przeszkoda dla rowerzystow, niezbezpiecznestwem
    dla motocyklistow, przeszkoda nie do pokonania dla
    wozkow inwalidzkich napedzanych recznie pedalami, rekami o
    kola jak i elektrycznych.
    Ograniczaja wolnosc gospodarcza przez praktyczne
    uniemozliwienie prowadzenia dzialanosci z pomoca
    samochodow ciezarowych. (glownie chodzi
    o osiedla domow z wlasna posesja)
    Noca podskakujace samochody migaja swiatlami
    do okien na parterze.

    Oto powody dla ktorych deinstaluje sie progi w Niemczech.
    Jeden z landow zdelegalizowal progi. Sprawe znam tylko
    z slyszenia.




    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 28. Data: 2003-06-10 22:54:55
    Temat: Re: Dzieci na drodze - kogo prosić o "bumpę" (próg na drodze)
    Od: Kasek <k...@f...onet.pl>

    On Mon, 09 Jun 2003 20:20:39 +0200, Arek <a...@e...net> wrote:

    >Użytkownik A.Kaniewski napisał:
    >> Czy mógłby mi ktoś podpowiedzieć do kogo należy się zwrócić o
    >> zainstalowanie progu na drodze osiedlowej (tzw. "bumpy")? [..]
    >
    >Widzę, że debilnych pomysłów nie sieją, same się rodzą :(
    >

    Czy fakt popelniania wykroczenia (zabawa dzieci na jezdni)
    moze byc uzasadnieniem wprowadzenia zmian ruchu
    na drodze.
    Co by orzekl na to NSA ?


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 29. Data: 2003-06-10 22:58:25
    Temat: Re: Dzieci na drodze - kogo prosić o "bumpę" (próg na drodze)
    Od: Kasek <k...@f...onet.pl>

    On Mon, 9 Jun 2003 20:35:53 +0200, "Maceik Grochowski"
    <g...@p...onet.pl> wrote:

    >
    >> Widzę, że debilnych pomysłów nie sieją, same się rodzą :(
    >> zdumiony
    >> Arek
    >
    >A ja w tym nic debilnego nie widze, Widze co sie dzieje na osiedlach,
    >zwlaszcza jesli kilka techno-koksow siedzi w jakims maluch-tuning i szpanuja
    >przed laskami. Moj mlodszy brat kiedys ledwo uskoczyl przed takim kolesiem,
    >ktory wylecial z zakretu. Zal ci auta czy co? Usuniecie wgniecienia po
    >czlowieku by cie i tak wiecej kosztowalo niz zuzycie amortyzatorow.

    "- Na nich nie ma sposobu - twierdzą mieszkańcy
    Okazuje się, że progi zwalniające zamontowane jakiś czas temu na
    uliczkach w Nowym Bieżanowie wcale nie są przeszkodą dla młodych
    kierowców samochodów. Wręcz przeciwnie - wydaje się, że gdy na
    liczniku mają ponad 50 km na godzinę - to po osiedlu jeździ się im
    najlepiej.
    Osiedlowe uliczki w Nowym Bieżanowie są przeważnie wąskie - po jednej
    stronie stoją ciasno poupychane na parkingach samochody, a po drugiej
    chodniki, uczęszczane przez mieszkańców.
    - To właśnie na tych osiedlowych dróżkach niektórzy osiedlowi
    pseudorajdowcy urządzają sobie wyścigi. Te wyścigi, które mają na celu
    pokazanie, kto szybciej wjedzie na próg - to już codzienność - oburza
    się jeden z mieszkańców bloków przy ulicy Heleny.
    - Tak, jakby te progi były dla nich jeszcze większym wyzwaniem.
    Najgorsze jest jednak to, że oni wcale nie zwracają uwagi na
    przechodniów. Często hamują przed nimi z piskiem opon. Sama byłam
    świadkiem takiej sytuacji - opowiada Iwona Wilk, mieszkanka Nowego
    Bieżanowa.
    - Potrafią tak wjeżdżać na progi, aby samochód podskoczył jak
    najwyżej. Jakiś czas temu, pod moim blokiem młodzi ludzie urządzili
    sobie konkurs - kto wyżej podkoczył na progu przed blokiem, ten
    zbierał największe brawa. Dzieci bały się wracać do domu. Kiedy
    śmiałem zwrócić młodzianom uwagę na ich zachowanie - zaczęli się
    zachowywać bardzo agresywnie. Ostatnio była kolejna edycja konkursu.
    Niestety, znowu dowiedziałem się gdzie sobie mogę iść. Co mogę
    poradzić sam przeciwko tylu młodym ludziom? - pyta mieszkaniec bloku
    przy ulicy Heleny. Młodzi ludzie są bezkarni, jeśli zobaczą gdzieś
    policyjny radiowóz - chowają się lub na chwilę znikają. W chwilę
    później z powrotem są na ulicy i przyczyniają się do dewastacji progów
    i osiedlowych uliczek. (MF)"

    Gazeta Krakowska 02-11-18



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 30. Data: 2003-06-10 23:04:58
    Temat: Re: Dzieci na drodze - kogo prosić o "bumpę" (próg na drodze)
    Od: Kasek <k...@f...onet.pl>

    On Tue, 10 Jun 2003 07:56:44 +0200, "Stan_Z" <s...@g...pl> wrote:

    >Jakoś tak sobie kiedyś przejeżdżałem przez Wiedeń ( stolica Austrii ) i tam
    >nikt nie protestował że ulica co kilkadziesiąt metrów zmieniała swoją
    >wysokość o kilkanaście cm. A na osiedlach to był standard. Być może i u nas
    >należy zrobić podobnie.

    "Przewężenia jezdni zmuszające do zwolnienia i przejechania slalomem
    między pachołkami lub krawężnikami. W Polsce praktycznie nieznane,
    choć tak właśnie wjeżdża się do 38 procent wsi na terenie Austrii i
    prawie do każdej wsi w Saksonii."
    http://www.republika.pl/katedr/ekol5.htm


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1