eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDlaczego maseczka nie chroni noszącego ? › Re: Dlaczego maseczka nie chroni noszącego ?
  • Data: 2020-05-16 10:05:31
    Temat: Re: Dlaczego maseczka nie chroni noszącego ?
    Od: User <n...@s...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 16.05.2020 o 09:29, User pisze:
    > W dniu 16.05.2020 o 08:48, Liwiusz pisze:
    >> W dniu 2020-05-16 o 08:37, User pisze:
    >>> Mam pytanie "niezupełnie" natury prawnej, ale temat maseczek tu się
    >>> pojawia.
    >>>
    >>> Dlaczego maseczka nie chroni noszącego, a chroni innych przed
    >>> noszącym maseczkę ?
    >>> Chodzi mi o najczęściej noszone maseczki 3-warstowowe, tzw.
    >>> chirurgiczne,
    >>> a nie o te profesjonalne, z filtrem.
    >>> Oczywiście zakładam prawidłowe założenie maseczki, dobrze
    >>> przylegającej do twarzy.
    >>>
    >>> Darujcie sobie żarty, ja pytam poważnie.
    >>
    >> Dlatego, że dróg zakażenia jest o wiele więcej niż tylko przez oddech
    >> (przed którym maseczka też nie do końca chroni) - można zarazić się
    >> dotykając ręką do twarzy, nosa, oka itp., którą to ręką wcześniej
    >> dotknęło się czegoś zakażonego.
    >>
    >> W drugą stronę - aby to "coś" było zakażone, wirus musi się wydostać
    >> na wydzielinie z ust lub nosa, i przeciwko takiemu właśnie skażeniu
    >> otoczenia maseczka dość skutecznie chroni, a na pewno znacznie
    >> ogranicza zasięg wydobywających się wydzielin.
    >>
    >
    > Wiem, że są różne drogi zakażenia, ale mnie chodziło o porównanie
    > skuteczności maseczki "w obie strony". Z tego, że można się zarazić
    > przez dotyk ręką nie wynika, że maseczka nie chroni noszącego przed
    > zakażeniem przez usta lub nos bez dotyku ręką (pod warunkiem,
    > że usta i nos są dobrze zakryte).
    > Z informacji w TV można wnioskować, że noszenie maseczki noszącemu w
    > ogóle nie jest potrzebne, a to bzdura.
    > I nie dziwię się, że wobec takiego przekazu ludzie maseczek nie noszą
    > - w końcu każdy bardziej dba o siebie niż o innych.
    Dodam jeszcze, że jeśli ktoś zakażony w moim otoczeniu zakaszle lub
    kichnie, to to wystarczy i już  "nie muszę" dotykać twarzy ręką
    żeby się zakazić. Oczywiście w sytuacji gdy ja (także DLA SIEBIE) nie
    noszę maseczki. A zachowanie odległości 2 m niewiele daje,
    bo badania pokazują, że zasięg wydzielin przy kaszlu może wynosić 5 m, a
    przy kichnięciu nawet 7 m.

    Noszenie rękawiczek to tez w większości przypadków bzdura, bo sugeruje
    jakby  przez dotyk zakażona rękawiczką ust, nosa lub oczu
    nie można było się zarazić. Założenie rękawiczek może mieć znaczenie
    tylko w takim przypadku gdy ktoś na zakażone ręce w domu
    założy przed wyjściem rękawiczki. Innego zastosowanie nie widzę.
    A sprzedawcy rękawiczek dbają o to by głosić jednorazowość rękawiczek,
    tak jakby nie można było umyć czy odkazić rąk w rękawiczkach
    podobnie jak rąk bez rękawiczek.

    Karmią nas bzdurami, a my to wszystko łykamy. A wydawało się, że czasy
    gdy można było "głosić prawdę" bez uzasadnienia już minęły.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1