eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy można kserować książki? › Re: Czy można kserować książki?
  • Data: 2002-11-21 09:24:41
    Temat: Re: Czy można kserować książki?
    Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Qtchb" <q...@p...onet.pl> wrote in message
    news:ari4u0$qpc$1@news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> napisał w
    > wiadomości news:arfuku$ehs$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
    > > Nie.
    > > Dla dobra danej dziedziny publikuje sie prace, ze kture autor dostaje
    > takie
    > > grosze,
    > > ze szkoda o tym wspominac.
    >
    > Owszem, ale nie mówimy przecież o pracach doktorskich, a o podręcznikach
    > (nie mówimy o nowych odkryciach, tylko o systematycznym przedstawieniu
    > aktualnego stanu wiedzy i poglądów piśmiennictwa naukowego; a zatem mówimy
    o
    > "rzemiośle").

    Nie mowimy o pracach doktorskich, a o korzysciach dla "wiedzy".
    Artykuly, ktore maja naprawde wplyw na rozwoj nauki publikuje sie w
    czasopismach,
    ktore wcale dobrze nie placa, poza tym sa to zwkle krotkie kilkustronicowe
    teksty bedace "esencja" wielomiesiecznej pracy.

    Ale mowimy tez o podrecznikach.

    > Prosze nie pisać, że taką pracę może napisać każdy, wystarczy zebrać
    > informacje i przepisać. Sposób przedstawienia wiedzy też ma znaczenie.

    Tak, to prawda. Nielatwo napisac dobry podrecznik.
    Ale fakt ten nie powinien sklaniac nas do akceptowania zlego prawa.
    Jest wiele sposobow zdobycia pieniedzy na wydanie dobrego podrecznika.
    (Np uczelnia moze "doplacic" autorowi, moze znalezc sie sponsor...)

    > I
    > choć podręcznik nie prezentuje wyłącznie najnowszych odkryć, przemyśleń i
    > taz autora, to jednak ten sposób, w który wiedzę się przekazuje jest
    > autorski.

    Oczywiscie.
    Ja nie sadze, by zlem byly prawa autorskie.
    Uwazam, ze zlem jest koncepcja "wlasnosci intelektualnej".
    Wg mnie NIKT nie moze byc wlascicielem wytworow intelektu
    i spoleczenstwa nie powinny sie na to godzic by takiee "prawo wlasnosci"
    przyznawac.

    NIE OZNACZA TO, iz tworca nie powinien czerpac korzyscci ze swego
    dziela. Oznacza to jednak, ze to jego - tworcy - zmartwienie, jak to zrobic
    ZGODNIE Z PRAWEM. Zastrzezenie, ze nie wolno zakupionej ksiazki
    np spalic powinno byc (i jest) bezskuteczne, podobnie bezskuteczne
    powinno byc zastrzezenie, ze nie wolno skopiowac ksiazki.



    > > > Sytuacja taka wynika z faktu, iż książki są za drogie (nie
    > > > wnikając w to, kto jest za to odpowiedzialny).
    > >
    > > A ja wnikne - lobby wydawcow.
    >
    > Pewnie ma Pan rację.
    >
    > > > Tak z kolei powstaje szara
    > > > strefa - studenci (którym zależy, by Wielcy pisali książki) nie kupują
    > > ich,
    > > > tylko kserują.
    > >
    > > Zapewniam pana ze im nie zalezy.
    >
    > Racja. Może inaczej: powinno im zależeć, bo to dla ich (i dziedziny nauki)
    > dobra.
    >
    > > Dziedzina tez nie traci.
    > > A studenci posluguja sie zwykle ksiazka pod naciskiem wykladowcy.
    >
    > Tia. Zatem wykładowcy uniwersyteccy są kolejną mafią. Skoro cały kraj
    > spiskuje przeciwko studentom, zmienić to może tylko jedno: blokady dróg!

    Prosze popatrzec na moj "adres".
    Naprawde wiem, co mowie.
    Wykladowca podaje z jakich podrecznikow najlepiej korzystac,
    wiec coz - trudno - korzystaja.

    W WIELU wypadkach sa to rzeczywiscie bardzo dobre podreczniki...
    Ale jak Pan mysli, dlaczego w szkolach srednich PODOBNO (jak donosila prasa)
    niektorzy nauczyciele zostali "obdarowani" za wybranie podrecznika danego
    wydawcy ?

    > > Prosze Pana. Prosze powiedziec jakie pieniadze dostaja matematycy i
    > > astronomowie za swe odkrycia.
    > > CO musi zrobic inzynier, by cos zarobic dzieki swemu wynalazkowi...
    >
    > Kolejny mój błąd. Zgadzam się z powyższym akapitem - ma Pan rację, tak to
    > wygląda. Ale nie ma to żadnego przełożenia na podręczniki (patrz wyżej).

    Wyjasnilem powyzej.
    To, ze Autor ma prawo domagac sie zaplaty za swe dzielo nie oznacza,
    by tworzyc zle prawo.

    > Powinienem był zanznaczyć, że wszystko, co piszę, tyczy sie podręczników.
    >
    > > > Okradanie nie jest tu rzekome, a faktyczne.
    > >
    > > rzekome.
    > > Nie kazde lamanie prawa jest kradzieza.
    >
    > Na to raczył już odpowiedzieć Brodek i zgadzam się z nim

    To proszejeszcze przeczytac moja odpowiedz.

    > Pozdr
    > Błażej

    Pozdrawiam

    Boguslaw


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1