eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy Roman P. powinien być w "idealnym" rejestrze pedofilów? › Re: Czy Roman P. powinien być w "idealnym" rejestrze pedofilów?
  • Data: 2019-05-18 23:20:15
    Temat: Re: Czy Roman P. powinien być w "idealnym" rejestrze pedofilów?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 18.05.2019 o 11:09, u2 pisze:
    > zauważ, ze trwa atak na kler, pojedyncze przypadki sodomy i gomory są
    > wystawiane na ołtarz walki z klerem, robią to żydowscy dziennikarze,
    > więc warto wskazać na belkę w ich własnym oku. nieprawdaż ?:)

    Uważam, że masz w niewielkim stopniu rację. Nagonką można by było
    tłumaczyć te zdarzenia, gdyby nie to, że w wielu przypadkach znajdują
    uzasadnienie w prawomocnych wyrokach, albo wiarygodnych relacjach.

    Argument o tym, że mamy do czynienia z pojedynczymi przypadkami jest
    bardzo celny, ale w całej tej sprawie nie do końca problemem jest
    "sodomia i gomora" pojedynczych osób duchownych. Gdyby tylko o to
    chodziło, to po protu należałoby te konkretne osoby osądzić i tyle. Ich
    stan duchowny miałby akurat niewielkie znaczenie. Natomiast problemem
    jest to, że okazało się, że Kościół Katolicki jako organizacja systemowo
    chronił takie osoby.

    Każdy, dowiedziawszy się o przestępstwie ma "społeczny" obowiązek
    złożenia zawiadomienia. Od hierarchów Kościoła oczekiwał bym
    ponadprzeciętnego poziomu etycznego. W tym wypadku okazuje się, że po
    prostu coś poszło nie tak i tyle. Gdyby nie podejmowano żadnych kroków w
    stosunku do księży winnych pedofilii, to jeszcze bym rozumiał, że
    odpowiednia władza nie uznała za wiarygodne informacje o ich czynach -
    mniejsza z tym z jakiego powodu.

    Jeśli zaś uznano informacje za wiarygodne, to jedynym - moim zdaniem -
    dopuszczalnym z etycznego punktu widzenia działaniem innym, niż stosowne
    zawiadomienie byłoby podjęcie we własnym zakresie środków mających na
    celu odizolowanie duchownego od ofiar. Gdyby duchownego "skazano" na
    pokutę poprzez pobyt w zamkniętym klasztorze, gdzie nie ma on kontaktu z
    dziećmi, to uznał bym to za dopuszczalne. Zresztą prawo kanoniczne
    przewiduje coś takiego. Można by uznać, że zaradzono złu, a inicjatywę
    świeckiego procesu pozostawiono ofiarom (lub ich opiekunom prawnym).

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1