eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy GW państwowotwórczo ujawniła fakturę z niezapłaconym VAT? ;-) › Re: Czy GW państwowotwórczo ujawniła fakturę z niezapłaconym VAT? ;-)
  • Data: 2019-02-20 13:31:13
    Temat: Re: Czy GW państwowotwórczo ujawniła fakturę z niezapłaconym VAT? ;-)
    Od: kosmos <a...@u...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2019-02-20 o 12:30, Kviat pisze:
    > W dniu 2019-02-20 o 09:07, kosmos pisze:
    >> W dniu 2019-02-19 o 12:08, Kviat pisze:
    >>>
    >>> Prawdopodobnie jesteś upośledzony.
    >>>
    >> Wspaniale prowadzisz dyskusję. Szkoda, bo początkowo wydawało się, że
    >> masz coś ciekawego i sensownego do powiedzenia.
    >
    > Za to wyznawcy mają do powiedzenia same ciekawe i sensowne rzeczy.
    > Ile można słuchać, nie tracąc cierpliwości, tego bredzenia o
    > kryształowych funkcjonariuszach w partii pis? Wszystkiego czego dotkną,
    > to spieprzą. Upolityczniają sądy i prokuraturę, kręcą na boku lody
    > wykorzystując pełnione funkcje państwowe na skalę dotąd niespotykaną, od
    > szczebla lokalnego aż do samej góry, rozwalają nam państwo, posługują
    > się najgorszego rodzaju propagandą, zakłamaniem i manipulacją, a ty się
    > przychrzaniłeś do mnie, bo nazwałem rzecz po imieniu?
    > Serio?
    >
    Rozumiem Twoją frustrację, mnie się też wiele rzeczy nie podoba. Ale
    staram się zachować obiektywizm w swoich ocenach. Ty masz żal do PiS i
    chciałbyś, aby im się oberwało. Ok. Ale odnoszę wrażenie, że dajesz się
    zaślepić swojej złości.

    >>> Wyśpij się, kliknij w link, wysłuchaj co adwokat powiedział,
    >>> przeczytaj tekst. Kilka razy skoro potrzebujesz.
    >>>
    >> Nie mogę się nadziwić, że obrażasz ludzi
    >
    > A ja nie mogę się nadziwić ludziom, którzy nie reagują na głupotę, ale
    > próbują uczyć kultury tych, którzy reagują.
    >
    > To tak jakbyś do człowieka protestującego przeciwko łamaniu Konstytucji,
    > albo protestującemu przeciwko faszyzmowi powiedział, że brakuje mu
    > kultury, bo nie dał się skopać i krzyczał do faszystów: "wypierdalać".

    Ten przykład nie za bardzo tu pasuje, bo Liwiusz Cię nie atakował w
    sposób, który by usprawiedliwiał taką "obronę". Ale to mój punkt
    widzenia, najwyraźniej Ty odebrałeś to inaczej.

    > Nie jest ważne, że się faszyści coraz bardziej panoszą, ważniejsze jest
    > jest, że ktoś kultury nie zachował i użył brzydkiego słowa.
    >
    > I stał się cud. To nie faszysta jest zły, tylko ten, który obraża faszystę.
    > I stał się cud. Nie jest zły ten, który łamie Konstytucję, lecz ten, co
    > koszulkę na pomnik założył.
    >
    Jeśli masz dowód na swoje tezy (albo tezy których bronisz) - przedstaw
    go. Jeżeli go nie masz, to w dobrym tonie byłoby dopuścić możliwość, że
    sytuacja może nie być taka jak ją przedstawia jedna strona konfliktu.
    Ja nie wiem, jak tam z tą Srebrną było. Dopuszczam możliwość, że prezes
    partii nie jest "czysty", tak samo jak nie zdziwię się, gdy nawet jak
    dowody będą, to i tak winni nie zostaną ukarani. Ale to nie powód, by
    atakować inwektywami kogoś, kto ma inne zdanie.

    >> jednocześnie nie przyjmując do wiadomości, że to co mówi adwokat nie
    >> zawsze jest całą prawdą, a czasami nawet w ogóle nie jest prawdą.
    >
    > Oczywiście.
    > Nagrania z Kaczyńskim w roli biznesmena też pewnie sobie wymyślili.
    Istnienia nagrań chyba nikt nie kwestionuje, przynajmniej nie zauważyłem
    w tym wątku.

    >
    >> Wydaje się, że dla Ciebie dowody w tym przypadku w ogóle nie są do
    >> niczego potrzebne, bo przecież pan adwokat się w temacie wypowiedział.
    >
    > Te dowody rzeczywiście nie są potrzebne, żeby stwierdzić, że poseł na
    > sejm zajmuje się nie tym, czym powinien. I to jest istota i sedno
    > problemu, a nie prywatne rozrachunki pomiędzy biznesmenami i kompletnie
    > nieistotne dywagacje, czy faktura została wystawiona na czerpanym
    > papierze czy na toaletowym.

    Może i jest to istota, ale Ty skupiłeś się na udowadnianiu Liwiuszowi,
    że skoro adwokat powiedział, że jest umowa, to ona istnieje choćby nie
    wiem co. A jak Liwiusz nie wierzy adwokatowi i Tobie na słowo, to jest
    upośledzony.
    To niestety obniża w moich oczach wartość Twoich argumentów. Nad czym
    ubolewam, bo zazwyczaj przyjemnie się czytało Twoje posty.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1