Niejaki(a) kam w wiadomości <3...@X...onet.plX>
powiedział(a) co następuje:

>> Jeśli ujawnienie prawdy może narażać Ciebie albo Twych bliskich na
>> konsekwencje prawne - możesz w pełni kręcić.

> A potem, jeśli jesteś świadkiem, poczekać na zarzut z art.233 kk :)

Wiesz co, nie znam się aż tak na prawie karnym ale sądzę, że z art. 233
par. 3 wynika zdecydowanie coś innego, zwłaszcza jeśli przeczytamy cały
przepis, czyli z par. 2.

> Jaka strefa cienia?

Jest całkowicie normalne, że policja zaczyna od przesłuchania jako
świadka, dopiero w następnej kolejności przedstawia zarzuty. Jest
całkowicie normalne, że przesłuchiwany świadek kilkakrotnie słyszy, że
najlepiej będzie, jeśli powie "prawdę, całą prawdę i tylko prawdę".
Jeśli ma coś do ukrycia - wije się jak piskorz, dostaje siódmych potów,
łże ale częściowo mówi prawdę. Nawet jeśli później "odwoła" swe
zeznania, nawet jeśli nie będzie ścigany z 233 - słowa w protokole
zostają.
Dlatego fajna jest procedura w USA: słowa świadka nie mogą być później
wykorzystane przeciwko niemu (stąd ta formułka, z której tak się
śmiejemy w filmach: "wszystko co od teraz powiesz...") i szerzej -
dowody uzyskane z pogwałceniem prawa nie mogą być przedstawione w
sprawie.

--
Olgierd
"Pojednanie człowieka z samym sobą - najbardziej celna definicja
głupoty", Nicolas Gomez Davila