eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Przychodze do sklepu - karta drozej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 160

  • 151. Data: 2010-05-17 13:15:34
    Temat: Re: Przychodze do sklepu - karta drozej
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 14 May 2010, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 2010-05-14 18:20, tg pisze:
    >> "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> wrote
    [...a tu jeszcze bodaj Liwiusz...]
    >>>> Nie widzisz różnicy pomiędzy prowizją za zapłatę kartą a innymi
    >>>> kosztami? Czy "koszt wysyłki" przy sprzedaży na allegro też chcesz
    >>>> obligatoryjnie wliczać w cenę towaru,
    >>> Owszem, tak powinno być. Nie byłoby obecnych nadużyć.
    >>
    >> ty naprawde jestes 'z poprzedniej epoki'
    >> a jak ja chce ten towar szybciej, wolniej, za granice, osobiscie, z dostawa
    >> kurierem w sobote czy niedziele?
    >
    > No to se dopłacisz, o ile sprzedawca tak uważa.

    Udajesz?
    Naprawdę?
    Nie widzisz, że jak *NA CIEBIE* trafi, to przyjdziesz na .prawo
    i będziesz marudził że przecież "to było w cenie" i Ci się należy
    jak psu micha??

    Przecież wyraźnie zaproponowałeś, żeby opłata za przesyłkę była
    doliczona do *CENY TOWARU*.
    Czyli jak ktoś dziś może tam mieć "+0zł" za odbiór osobisty, to
    później będzie płacił np. "+6zł" (za odbiór osobisty), jak wszyscy :>
    (całkiem jak przy kartach i domaganiu się, aby "gotówkowicze"
    dopłacali do "karcianych" :>)
    I nic to, że część sprzedających tak *robi* - ale to jest ich
    wolny wybór (a mój wybór, to czy u nich kupić czy nie).
    I bardzo proszę o pozostawienie sprzedawcom prawa do tego, żeby
    ustalali iż "każdy klient płaci za własne fanaberie", dobrze?

    A w takim układzie jaki proponowałeś, na 100% - jak nie Ty to kto
    inny - przylezie z wydrukiem aukcji "cena 12zł" (z wliczoną
    przesyłką listem) i będzie pyszczył że nie doszło do Londynu
    pocztą królewką pierwszej klasy.
    Nie widzisz, że żądanie "ale on mi miał WYSŁAĆ, bo przesyłka
    była W CENIE" [tup] jest tej samej kategorii, do wrzucanie do
    jednego worka kosztów wynajmu (nie dających się przypisać do
    konkretnej transakcji) i prowizji od karty (mocno, BARDZO mocno
    przyrośniętej do konkretnego zakupu)?

    >> juz byly takie plany zeby wszystkim po rowno, ale jakos nie wyszly
    >
    > Za to teraz jest:
    >
    > towar: 1zł
    > przesyłka: 20zł
    > faktura: 1zł, bo mamy w dupie, że nam zapłaciłeś 21zł.

    Faktura za 21 zł.
    A przynajmniej ja takie dostawałem (może pomijając fakt, ze proporcje
    nigdy nie były aż TAK drastyczne).
    We wszystkich możliwych wersjach - tj. koszt przesyłkie oVATowany,
    koszt przesyłki nieoVATowany, policzone razem, policzone osobno...

    Jak Ty wybierasz tych kupujących????
    (a, chyba wiem - wg kryterium "czy 'na kartę' nie doliczają prowizji"
    pewnie, bo to tacy co im dziesięć procent wte albo wewte zwisa ;))

    No i coś jeszcze - jakby chodziło o to, że w ten sposób oskubują
    allegro, to bym rozumiał awanturę o doliczanie opłaty do podstawy
    prowizji.
    Ale nie do ceny! (po to, żeby "odbiór osobisty" miał dopłacać
    do co wygodniejszych)

    pzdr, Gotfryd


  • 152. Data: 2010-05-17 13:20:22
    Temat: Re: Przychodze do sklepu - karta drozej
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 17 May 2010, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 2010-05-17 09:14, cyklista pisze:
    >> i wkurzony klienty, żądający faktury na wszystko wraz z informacją do
    >> urzędu skarbowego o odmowie wystawienia faktury na 20 zł wpłacone
    >> firmie, US bardzo szybko ich prostuje i pod względem faktur i pod
    >> względem vatu od przesyłek
    >
    > Taaaa.... A w odwecie sprzedawca wystawi fakturę i powie, że mogę sobie
    > ją odebrać u niego w siedzibie, bo obowiązku wysyłania nie ma.

    Nie będzie chciał zadzierać z US.
    Zważ, że w tym przypadku:
    - musi wystawić *korektę* z własnej winy (a nie prawidłową fakturę,
    z którą rzeczywiście jako "czysty prawnie" może się zabawić
    w kotka i myszkę)
    - będzie się obawiał retorsji ze strony US z powodu wymogu otrzymania
    potwierdzenia; nawet fakt, że "przed NSA o to mógłby wygrać"
    niewiele zmieni, bo US zawsze może mu coś "dołożyć" za sam błędny
    oryginał. A i wziąć i machnąć "czynności kontrolne" (sprawdzając
    stosik poprzednich transakcji w których coś by się w podobnym
    stylu znalazło).

    Bez słowa pośle (również bez podziękowań za wykazanie błędu :>)

    pzdr, Gotfryd


  • 153. Data: 2010-05-17 13:26:14
    Temat: Re: Przychodze do sklepu - karta drozej
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 14 May 2010, Tomasz Kaczanowski wrote:

    > nie, ale jest zawsze wyraznie napisane jaki jest koszt

    Optymista :P
    (i informację czy i jak liczony jest "koszt łączny" w przypadku zamówienia
    kilku przedmiotów zdarzyło mi się bezskutecznie dobijać).

    > i jest łatwo
    > obliczalne, że zamawiając to i to zaplace tyle. Inna jest sprawa, jeśli nie
    > wiem ile zapłacę i przy kasie mam niespodziankę.

    Tu się zgadzam.
    Informacja (przynajmniej) małymi literkami na dole cennika "cennik
    uwzględnia 3% rabat przy zakupie gotówką" powinna być :)

    I nim ktoś wyskoczy, przypomnę iż KC przewiduje podanie "podstaw do
    wyznaczenia ceny" ;) (jedynie cena *bez* oznaczeń i opisu może być
    traktowana jako brutto)

    >> Jaki jest choć jeden racjonalny powód, aby klienci płacący gotówką mieli
    >> pokrywać koszty tych, którzy kupują na kredyt?
    >
    > A skąd wiesz, że kupuje ktoś akurat na kredyt?

    Nie o to chodzi - ten sposób rozumienia "kredytu" to okazja na inny
    flejm, np. kupowanie alkoholu :P (skoro jest zakaz "na kredyt").
    Idzie o to, że w karcie jest opłata za MOŻLIWOŚĆ różnych funkcjonalności.
    To Ty tę możliwość masz, chcesz jej, a my nie chcemy za nią płacić.

    Płać se som ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 154. Data: 2010-05-17 13:32:09
    Temat: Re: Przychodze do sklepu - karta drozej
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Fri, 14 May 2010, Tomasz Kaczanowski wrote:
    >
    >> nie, ale jest zawsze wyraznie napisane jaki jest koszt
    >
    > Optymista :P
    > (i informację czy i jak liczony jest "koszt łączny" w przypadku zamówienia
    > kilku przedmiotów zdarzyło mi się bezskutecznie dobijać).

    Jeśli takowego nie ma (kontaktu), to znaczy, że warto jednak ominąć
    sprzedawcę....



    >>> Jaki jest choć jeden racjonalny powód, aby klienci płacący gotówką
    >>> mieli pokrywać koszty tych, którzy kupują na kredyt?
    >>
    >> A skąd wiesz, że kupuje ktoś akurat na kredyt?
    >
    > Nie o to chodzi - ten sposób rozumienia "kredytu" to okazja na inny
    > flejm, np. kupowanie alkoholu :P (skoro jest zakaz "na kredyt").
    > Idzie o to, że w karcie jest opłata za MOŻLIWOŚĆ różnych funkcjonalności.
    > To Ty tę możliwość masz, chcesz jej, a my nie chcemy za nią płacić.
    >
    > Płać se som ;)

    Nie ma sprawy - jak pisałem - będąc w Danii spotkałem się ze sklepami z
    taką informacją i mimo wszystko bardziej opłaciło mi się płacić kartą,
    niż brać więcej gotówki, albo wypłacać ją z bankomatu... Mimo doliczenia
    prowizji do zakupu. Tylko tam przy wejściu była duża informacja o
    takowej prowizji (później w sklepie w kilku miejscach również).


    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 155. Data: 2010-05-17 13:35:44
    Temat: Re: Przychodze do sklepu - karta drozej
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    mi wrote:
    > witek wrote:
    >> Strona nie jestes, ale mimo wszystko w niej uczestniczysz.
    >
    > Chwila. Spór jest nie o to czy uczestniczę w łańcuszku transakcji
    > finansowych, lecz o to czy bank gwarantuje, że transakcje jego kartą są
    > nieobarczane prowizją przez sprzedawcę.
    >

    Nie pamiętam, aby którykolwiek bank gdzie miałem karty miał to w
    regulaminie.


  • 156. Data: 2010-05-17 13:40:18
    Temat: Re: Przychodze do sklepu - karta drozej
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    mvoicem wrote:
    >
    > Wiele kosztów się uśrednia po klientach. Np. w sklepie koszt prądu -
    > jeden weźmie napój z lodówki, drugi taki sam napój z półki - nie
    > spotkałem się nigdy żeby napój z lodówki (obciążony przecież kosztem
    > schłodzenia) był droższy od tego z półki.

    A ja się spotkałem. Na półkach były 4-paki,a w lodówkach pojedyncze
    butelki. I one były droższe.

    Nawet jeśli ceny są takie same, to nikt tego sklepom na siłę nie narzuca.

    Wiadomo, że supermarkety wrzucą koszty kart w ceny i nie będą pobierać
    prowizji. Mniejszcze, żeby przeżyć zostaną "dobrowolnie" zmuszone do
    tego samego. I problem zniknie.

    >
    > Mimo tego że jedni zużywają takich kosztów więcej niż inni, nie
    > spotkałem się (i mam nadzieję że się nie spotkam) ze sklepem gdzie do
    > ceny z półki muszę doliczyć: 10gr za napój z lodówki, 30 gr za
    > kasowanie, 50gr za długie wybieranie produktów. Te koszty są uśrednione
    > i zawarte w cenie produktów. Nie widzę powodu dlaczego koszt zapłaty
    > kartą miałby być inaczej traktowany.
    >

    Ale nie ma zakazu. Przy kartach jest.


  • 157. Data: 2010-05-17 13:43:25
    Temat: Re: Przychodze do sklepu - karta drozej
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    witek pisze:
    > Nawet jeśli ceny są takie same, to nikt tego sklepom na siłę nie narzuca.

    > Wiadomo, że supermarkety wrzucą koszty kart w ceny i nie będą pobierać
    > prowizji. Mniejszcze, żeby przeżyć zostaną "dobrowolnie" zmuszone do
    > tego samego. I problem zniknie.

    Przy większych obrotach koszt obsługi gotówki wychodzi drożej niż koszt
    obsługi kart, tym bardziej, że przy większym obrocie można wynegocjować
    lepsze warunki, jeśli chodzi o obsługę karty.


    > Ale nie ma zakazu. Przy kartach jest.

    Przy kartach nie ma zakazu - jest problem 1) informacji 2) umowy między
    centrum, a sklepem.

    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 158. Data: 2010-05-17 13:58:24
    Temat: Re: Przychodze do sklepu - karta drozej
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hsr5t7$pbk$1@news.onet.pl...

    > To zastanów się, dlaczego zazwyczaj w lodówce są drogie napoje
    > coca-coli, a na półkach tanie oranżady za 1zł. Z piwem tak samo.

    Bo lodówka należy do COCA-COLA Company i jest tylko wypożyczona sklepowi.
    Firmy od oranżad rzadko stać na taki luksus.


  • 159. Data: 2010-05-17 15:15:29
    Temat: Re: Przychodze do sklepu - karta drozej
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Robert Tomasik wrote:
    >
    > Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
    > wiadomości news:hsr5t7$pbk$1@news.onet.pl...
    >
    >> To zastanów się, dlaczego zazwyczaj w lodówce są drogie napoje
    >> coca-coli, a na półkach tanie oranżady za 1zł. Z piwem tak samo.
    >
    > Bo lodówka należy do COCA-COLA Company i jest tylko wypożyczona
    > sklepowi. Firmy od oranżad rzadko stać na taki luksus.

    różnica cen dotyczy także innych napoi stojących w "sojalnych" lodówkach.
    Jaki popyt taka cena.

    Gdyby chłodzona oranżada się sprzedawała, to jej dostawca sam by
    dostarczył lodówkę. Widać producentowi zwisa i ten dochód, który ma mu
    wystarcza. Żule i tak kupią.
    Sklepowi jak widać też, bo jakby to się sprzedawało, to sam by lodówkę
    postawił.


  • 160. Data: 2010-05-17 21:29:25
    Temat: Re: Przychodze do sklepu - karta drozej
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-05-17 15:01, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Fri, 14 May 2010, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >
    >> prowizjami, to skąd ma wiedzieć? Ten sam problem co z Pocztą Polską,
    >> która przyjmuje płatności kartami, ale działa jak bankomat. Sam się
    >> naciąłem na to i zapłaciłem kupę kasy prowizji.
    >
    > W sumie to mnie dziwi dlaczego nie robisz awantury o ten bankomat
    > właśnie. Znaczy taki "zwykły", nie tylko pocztowy.

    Bo zwykły jest rozpoznawalny. A pocztowy uderzył mnie prowizją z
    zaskoczenia.

    > Twoje własne pieniądze, a tu sobie prowizję bezczelnie ciągną ;)

    Taka umowa z bankiem. W sumie się nie dziwię. Zamiana normalnej, taniej
    formy elektronicznej na przestarzałą, papierową musi kosztować.

    Na poczcie ta zamiana odbywała się potajemnie, pod ladą i o tym nie
    wiedziałem. I nie wiedziałem, że będzie prowizja, bo wyglądało to jak
    płatność elektroniczna.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1