Cześć,

Temat może nie dotyczy stricte prawo polskiego, ale prawa
uczelnianego, więc umieszczam tutaj.

Czeka mnie obrona pracy magisterskiej. Praca została oprawiona i
złożna, wszystkie papiery oddane a egzaminy zaliczone.

Sytuacja jest jednak podbramkowa.

Kilka miesięcy temu zarezerwałem sobie wyjazd na drugi koniec świata,
za który zapłaciłem więcej niż wart jest mój samochód (i to
dwukrotnie).

Opcja: Nie jadę na wyjazd, kasa przepada. A przełożyć się juz nie da.

Według planów nic oczywiście nie wskazywało na to, że cokolwiek może
ze sobą kolidować.

Obronę pracy miałem mieć już za sobą, miała być na początku
października. Niestety realia na mojej renomowanej polskiej uczelni
okazy się być dość zagmatwane i promotor postanowił termin dostosować
do osoby, która pracę złoży jako ostatnia.

Promotorowi oczywiście wspominałem o tym, że w takim i takim okresie
po prostu mnie nie będzie i na pewno nie przyjdę. I żeby zrobił to co
w jego mocy, abym jednak mógł przyjść - czyli postarał się wyznaczyć
odpowiedni termin.

W odpowiedzi usłyszałem, że nieprzyjście na obronę to automatyczna
dwója i nic zrobić się nie da, bo to nie on wyznacza termin a dziekan,
a razem bronić się nas będzie kilkanaście osób.

Wczoraj się dowiedziałem, że prawdopodobnie obrona będzie wtedy, gdy
ja już będę siedział w samolocie.

Wyjazdu na pewno nie odpuszczę.

Czy jest jakiś sposób, aby bronić się w innym terminie? Czy przynieść
jakieś zwolnienie lekarskie (wspominałem promotorowi już o
_wyjeździe_)? Co mogę w takiej sytuacji zrobić?

Pozdrawiam.

do góry

h...@g...com wrote:
>
> Czy jest jakiś sposób, aby bronić się w innym terminie? Czy przynieść
> jakieś zwolnienie lekarskie (wspominałem promotorowi już o
> _wyjeździe_)? Co mogę w takiej sytuacji zrobić?

Rozmawiać z dziekanem i przełożyc obronę na inny termin.
Jesli nie wczesniej jak się nie da to może w lutym, bo czasami też są,
albo za rok.

do góry

W regulaminie uczelni jest wszystko zapisane. Mozesz się dogadać z
przedstawicielami uczelni, zrobia krok w Twoja stone (np niezgodny z
regulaminem). W najgorszej sytuacji czeka Cie to co jest zapisane w
regulaminie, wiec najlepiej odrazu sie zapoznać i rozwazyć, czy warto
biegać do przedstawicieli władz uczelni.
Morzesz zawsze pogadać tez z paniami w dziekanacie lub biblotece lub
ksiegarni lub ksero, a nawet z sztniarkami. Morze cos od nich sie
dowiesz.. o praktyke. Czesto rozmawiają ze studentam i plotkuja o
wykładowcach.
Ewentualnie mozesz porozmaiac z osobami ktore byly w podobnej sytuacji
do Ciebie..
A jak przeczytasz regulamin i pogadasz ze wszystkimi to latwiej bedzie
Ci podjąc decyzje.

do góry

h...@g...com writes:

[...]

> Kilka miesięcy temu zarezerwałem sobie wyjazd na drugi koniec
> świata, za który zapłaciłem więcej niż wart jest mój samochód
> (i to dwukrotnie).
>
> Opcja: Nie jadę na wyjazd, kasa przepada.

A na to nie ma ubezpieczenia?

do góry

Użytkownik <h...@g...com> napisał w wiadomości
news:1192387989.676507.68340@t8g2000prg.googlegroups
.com...

>Sytuacja jest jednak podbramkowa.

Wprawdzie to grupa prawo... - no ale moze mala korupcja przedstawiciela
sluzby zdrowia zalatwi Twoje problemy :)

Pozdrawiam
SDD

do góry

W dniu 2007-10-14 21:51, SDD pisze:
> Użytkownik <h...@g...com> napisał w wiadomości
> news:1192387989.676507.68340@t8g2000prg.googlegroups
.com...
>
>> Sytuacja jest jednak podbramkowa.
>
> Wprawdzie to grupa prawo... - no ale moze mala korupcja przedstawiciela
> sluzby zdrowia zalatwi Twoje problemy :)
>

A wziąłeś pod uwagę, co w przypadku, gdyby zechciało im się sprawdzić
czy faktycznie jest chory? Albo gdyby zadecydowali, że te 'choróbsko'
nie jest przeszkodą dla obrony?


--
Pozdrawiamy, Ania, Grzes i synek Kamilek (08.05.2005)
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=319
5515
"Kaczka to prezydent wśród ptaków, nasze POPiSowe danie nafaszerowane
głąbami i dekorowane burakami"

do góry

h...@g...com pisze:

> Czy jest jakiś sposób, aby bronić się w innym terminie? Czy przynieść
> jakieś zwolnienie lekarskie (wspominałem promotorowi już o
> _wyjeździe_)? Co mogę w takiej sytuacji zrobić?

Ja gdy wiedziałem, że się nie wyrobię na termin obrony pogadałem z
dziekanem, przedstawiłem sytuację itp. Według regulaminu nie mogłem
odłożyć sobie terminu o te kilka miesięcy ponieważ pod koniec września
nie mogło być już studentów mojego rocznika. Doszliśmy do takiego
porozumienia, że wykreślą mnie z listy studentów, ja spokojnie pracę
piszę i jak będzie gotowa to przychodzę do dziekanatu, składam co
potrzebne i zostaje wpisany ponownie i szybko obrona.

Słowem... pogadaj z dziekanem.


pozdrawiam.
PlaMa

do góry