Pewnie ten temat już był na forum ale nie wiem jeszcze wszystkiego. Moja żona
jechała w 2001 roku bez legitymacji(potem sie okazało, że ją miała ale to
nieważne). Teraz dopiero uderzyła do niej firma windykacyjna i komornik. Nie
dostała wcześniej sądowego nakazu zapłaty z sądu więc nie mogła zareagować.
Czy jest sens odwoływania. Podobno wyrok został wydany zaocznie w 2002 roku.
Powoływać się na przedawnienie czy płacić.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> Powoływać się na przedawnienie czy płacić.

przedawnienie.

do góry

Użytkownik "Michał Tymoszuk" <m...@g...pl> napisał
w wiadomości news:e5k589$grp$1@inews.gazeta.pl...

> Teraz dopiero uderzyła do niej firma windykacyjna i komornik.

Jednoczesnie ?? Chyba malo realne. Moze to raczej windykator
podajacy sie za komornika ?

> Nie dostała wcześniej sądowego nakazu zapłaty z sądu więc nie
> mogła zareagować.
> Czy jest sens odwoływania. Podobno wyrok został wydany zaocznie
> w 2002 roku.
> Powoływać się na przedawnienie czy płacić.

Nie placic. Po co ? "Podobno wyrok zostal wydany"... To niech go
podobno dorecza prawidlowo. I na tym zapewne historia sie
zakonczy.

marekz

do góry

> > Teraz dopiero uderzyła do niej firma windykacyjna i komornik.
>
> Jednoczesnie ?? Chyba malo realne. Moze to raczej windykator
> podajacy sie za komornika ?

Prawie jednocześnie. Najpierw firma a po 2 tygodniach komornik. Podał nawet nt
sprawy i faktycznie taka sprawa była w 2002 roku. Ale nie dostaliśmy sądowego
wezwania do zapłaty. Czy płacić czy walczyć z nimi???

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Michał Tymoszuk napisał(a):
> Prawie jednocześnie. Najpierw firma a po 2 tygodniach komornik. Podał nawet nt
> sprawy i faktycznie taka sprawa była w 2002 roku. Ale nie dostaliśmy sądowego
> wezwania do zapłaty. Czy płacić czy walczyć z nimi???

Przede wszystkim udać się do sądu i sprawdzić dlaczego pozew i nakaz
zapłaty nie zostały doręczone - to znaczy na jaki adres zostały wysłane.
Dalsze postępowanie zależy od tego. Bo jeśli nakaz został prawidłowo
doręczony (choćby przez awizowanie), to przez najbliższe lata nie ma
mowy o przedawnieniu.

KG

do góry