eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo do leczenia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 50

  • 31. Data: 2013-01-14 15:30:48
    Temat: Re: Prawo do leczenia
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2013-01-14 13:01, Użytkownik Liwiusz napisał:

    >>> Summa summarum - jak ktoś chce być ubezpieczonym, to trudno mu nie
    >>> być :)
    >>
    >> Nie tak trudno.
    >> Bezrobotny i bezdomny jednocześnie.
    >
    > Po spełnieniu kryterium dochodowego decyzję potwierdzającą prawo do
    > świadczeń zdrowotnych podejmuje odpowiedni organ (wójt, burmistrz,
    > prezydent).

    Formalnie tak.
    Ale od strony życiowej skąd taki życiowy rozbitek ma to wiedzieć ?
    Odpali netbooka koło darmowego hotspota i poczyta p.s.prawo ?


    Pozdrawiam


  • 32. Data: 2013-01-14 16:54:51
    Temat: Re: Prawo do leczenia
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik RadoslawF radoslawfl@spam_wp.pl ...

    >>>> Summa summarum - jak ktoś chce być ubezpieczonym, to trudno mu nie
    >>>> być :)
    >>>
    >>> Nie tak trudno.
    >>> Bezrobotny i bezdomny jednocześnie.
    >>
    >> Po spełnieniu kryterium dochodowego decyzję potwierdzającą prawo do
    >> świadczeń zdrowotnych podejmuje odpowiedni organ (wójt, burmistrz,
    >> prezydent).
    >
    > Formalnie tak.

    czyli abstrahując od wszelkich PUPów itp - odgórnie decyzję, ze względu na
    zły stan materialny, może podjąć lokalna władza i przyznać ubezpieczenie?


  • 33. Data: 2013-01-14 20:19:13
    Temat: Re: Prawo do leczenia
    Od: "Stokrotka" <o...@g...pl>



    > Czy możesz podać przykład osoby, która- wg Ciebie "nie ma kasy na leczenie
    > i nie ma ubezpieczenia"? Postaram się wykazać, że każda z takich osób może
    > mieć odpowiednie ubezpieczenie zdrowotne, a ewentualny jego brak wynika
    > tylko z zaniedbań stojących po stronie tejże osoby.

    Ja . Bezrobotna, niezarejestrowana w PUP, nie mieszkająca z rodziną (z
    żadnym członkiem rodziny). Nie mam kasy.

    --
    (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
    Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
    nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/


  • 34. Data: 2013-01-14 20:28:42
    Temat: Re: Prawo do leczenia
    Od: "Stokrotka" <o...@g...pl>


    > Po spełnieniu kryterium dochodowego decyzję potwierdzającą prawo do
    > świadczeń zdrowotnych podejmuje odpowiedni organ (wójt, burmistrz,
    > prezydent).

    Znaczy mam się zdać na łaskę jakiegoś pierdzistołka?
    Mam iść po kwit pszed wizytą, czy po wizycie u medyka?

    Dlaczego mam wieżyć mi takie prawo dadzą, jeśli będąc bezrobotną,
    zarejestrowaną, dopełniałam co miesiąc wizyt (mam stempelki w legitymacji
    ubezpieczeniowej), a potem z __mocą wsteczną o prawie rok__ pozbawiono mnie
    bezprawnie prawa do bycia bezrobotną.
    Odwołania trwały kilka miesięcy. Nie ryzykowałam, nie byłam u medyka mimo,
    że powinnam.
    Poszłam do medyka gdy mi po wszystkih możliwyh odwołaniah (ale bez sądu)
    prawo do bycia bezrobotnym zwrucono. Nie warto było.

    Jak widać proste prawo było dla użędnika- fahowca z PUP zbyt trudne.
    A może po prostu trafiłam na mafię? Tak trafiłam. Ale prawo ma być takie, by
    nie było pożywką dla mafi.

    --
    (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
    Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
    nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/




  • 35. Data: 2013-01-14 20:45:26
    Temat: Re: Prawo do leczenia
    Od: "Stokrotka" <o...@g...pl>


    > To zupełnie bez sensu. NFZ właśnie po to się przydaje, aby "w razie
    > czego" mieć złudną chociaż możliwość leczenia bardzo skomplikowanych
    > chorób.
    Totalne bzdury. Nie oglądasz tv. Tam co tydzień nowa afra, ze NFZ nie leczy
    jakiejś skomplikowanej horoby.

    > każdy socjalistyczny system jest z założenia nieefektywny.
    Znowu bzdury. Leczenie masowe, satystyczne musi być i jest i było tańsze u
    nas, za komuny niż na zahodzie. Powodami powolnego whodzenia do uni było nie
    tyle nasze niedostosowanie, co niedostosowanie tamtej strony do naszego
    poziomu.
    Tam się zdażało, że jak był wypadek na drodze to robiło się objazd, jeśli
    ten potrącony nie ma ubezpieczenia. U nas, nawet dziś, po prywatyzacji nie
    jednaj - nie do pomyślenia.


    --
    Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
    sz, -ii -> -i)
    Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
    nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/


  • 36. Data: 2013-01-16 02:54:52
    Temat: Re: Prawo do leczenia
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj napisał(a) w
    poprzednim odcinku co następuje:

    >>>>> Summa summarum - jak ktoś chce być ubezpieczonym, to trudno mu nie
    >>>>> być :)
    >>>>
    >>>> Nie tak trudno.
    >>>> Bezrobotny i bezdomny jednocześnie.
    >>>
    >>> Po spełnieniu kryterium dochodowego decyzję potwierdzającą prawo do
    >>> świadczeń zdrowotnych podejmuje odpowiedni organ (wójt, burmistrz,
    >>> prezydent).
    >>
    >> Formalnie tak.
    >
    > czyli abstrahując od wszelkich PUPów itp - odgórnie decyzję, ze
    > względu na zły stan materialny, może podjąć lokalna władza i przyznać
    > ubezpieczenie?
    >
    Liwiusz, wyjaśnisz, co miałeś na myśli?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Jest tylko jedna kategoria ludzi, którzy myślą więcej o pieniądzach
    niż bogaci - to biedni." Oscar Wilde


  • 37. Data: 2013-01-16 08:25:39
    Temat: Re: Prawo do leczenia
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-01-16 02:54, Budzik pisze:
    > Osobnik posiadający mail b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj napisał(a) w
    poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >>>>>> Summa summarum - jak ktoś chce być ubezpieczonym, to trudno mu nie
    >>>>>> być :)
    >>>>>
    >>>>> Nie tak trudno.
    >>>>> Bezrobotny i bezdomny jednocześnie.
    >>>>
    >>>> Po spełnieniu kryterium dochodowego decyzję potwierdzającą prawo do
    >>>> świadczeń zdrowotnych podejmuje odpowiedni organ (wójt, burmistrz,
    >>>> prezydent).
    >>>
    >>> Formalnie tak.
    >>
    >> czyli abstrahując od wszelkich PUPów itp - odgórnie decyzję, ze
    >> względu na zły stan materialny, może podjąć lokalna władza i przyznać
    >> ubezpieczenie?
    >>
    > Liwiusz, wyjaśnisz, co miałeś na myśli?

    Ja tu nic nie myślałem, przytaczałem tylko stan prawny.

    --
    Liwiusz


  • 38. Data: 2013-01-16 22:54:49
    Temat: Re: Prawo do leczenia
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail l...@b...tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >>>>>>> Summa summarum - jak ktoś chce być ubezpieczonym, to trudno mu nie
    >>>>>>> być :)
    >>>>>>
    >>>>>> Nie tak trudno.
    >>>>>> Bezrobotny i bezdomny jednocześnie.
    >>>>>
    >>>>> Po spełnieniu kryterium dochodowego decyzję potwierdzającą prawo do
    >>>>> świadczeń zdrowotnych podejmuje odpowiedni organ (wójt, burmistrz,
    >>>>> prezydent).
    >>>>
    >>>> Formalnie tak.
    >>>
    >>> czyli abstrahując od wszelkich PUPów itp - odgórnie decyzję, ze
    >>> względu na zły stan materialny, może podjąć lokalna władza i przyznać
    >>> ubezpieczenie?
    >>>
    >> Liwiusz, wyjaśnisz, co miałeś na myśli?
    >
    > Ja tu nic nie myślałem, przytaczałem tylko stan prawny.

    Ok, a byłbyś w stanie podać jakieś szczegóły, wytyczne, zasady?

    Z ciekawości pociągnąłem temat. Żeby samemu opłacać sobie składkę, trzeba
    zarejestrować się w NFZ, potem zarejestrowaćsię w ZUS, potem złożyć
    deklarację, zapłacić 340zł! i dalej co miesiąc płacić i składać deklarację.

    Taka to biurokracja!

    Wychodzi mi że już wiem, po co ten cały system.
    Ten cały system jest po to, aby obywatel nauczył się go obchodzić.
    Najlepiej bowiem jak jest potrzeba skorzystania z ubezpieczenia, to spisać
    ze znajomym umowę zlecenie na kilkadziesiąt zł (można nawet kilka dni
    wstecz, jeżeli jakaś hospitalizacja zdarzyłaby się nagle bo na rejestrację
    w ZUS jest kilka dni).
    Dzięki temu ma się ubezpieczenie na czas trwania umowy + kolejne 30 dni.
    Czyli da się za 30 zł też, tylko trzeba kombinować.

    Co wy na to?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Jest tylko jedna kategoria ludzi, którzy myślą więcej o pieniądzach
    niż bogaci - to biedni." Oscar Wilde


  • 39. Data: 2013-01-16 23:03:34
    Temat: Re: Prawo do leczenia
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-01-16 22:54, Budzik pisze:

    > Wychodzi mi że już wiem, po co ten cały system.
    > Ten cały system jest po to, aby obywatel nauczył się go obchodzić.
    > Najlepiej bowiem jak jest potrzeba skorzystania z ubezpieczenia, to spisać
    > ze znajomym umowę zlecenie na kilkadziesiąt zł (można nawet kilka dni
    > wstecz, jeżeli jakaś hospitalizacja zdarzyłaby się nagle bo na rejestrację
    > w ZUS jest kilka dni).

    Ubezpieczenie działa od momentu zgłoszenia przez płatnika. Podpisujesz
    umowę, płatnik ma obowiązek zgłosić cię w ciągu 7 dni i dopiero od
    chwili zgłoszenia jesteś formalnie ubezpieczony, wcześniej nie.

    > Dzięki temu ma się ubezpieczenie na czas trwania umowy + kolejne 30 dni.
    > Czyli da się za 30 zł też, tylko trzeba kombinować.

    Kilkadziesiąt złotych to zbytek. Również "zerowa" umowa daje ubezpieczenie.

    --
    Liwiusz


  • 40. Data: 2013-01-17 05:55:01
    Temat: Re: Prawo do leczenia
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail l...@b...tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >> Wychodzi mi że już wiem, po co ten cały system.
    >> Ten cały system jest po to, aby obywatel nauczył się go obchodzić.
    >> Najlepiej bowiem jak jest potrzeba skorzystania z ubezpieczenia, to
    >> spisać ze znajomym umowę zlecenie na kilkadziesiąt zł (można nawet
    >> kilka dni wstecz, jeżeli jakaś hospitalizacja zdarzyłaby się nagle bo
    >> na rejestrację w ZUS jest kilka dni).
    >
    > Ubezpieczenie działa od momentu zgłoszenia przez płatnika. Podpisujesz
    > umowę, płatnik ma obowiązek zgłosić cię w ciągu 7 dni i dopiero od
    > chwili zgłoszenia jesteś formalnie ubezpieczony, wcześniej nie.
    >
    To rzeczywiście mały kłopot.
    Możnaby co prawda, jeżeli wysyła się deklarację co miesiąc argumentować, że
    przecież zgłoszenie było w kopercie i pewnie by uznali, ale w takim
    układzie chyba rzeczywiście warto zgłosć zawczasu.

    >> Dzięki temu ma się ubezpieczenie na czas trwania umowy + kolejne 30
    >> dni. Czyli da się za 30 zł też, tylko trzeba kombinować.
    >
    > Kilkadziesiąt złotych to zbytek. Również "zerowa" umowa daje
    > ubezpieczenie.
    >
    Umowa za 40zł na jeden miesiąc zapewne nie będzie się rzucać w oczy.
    A umowa zerowa co miałaby oznaczać? Wolontariat?


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Jesteś tak dumny ze swej inteligencji jak skazaniec, dumny,
    że jego więzienna cela jest taka obszerna." Anthony de Mello SJ

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1