eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Powództwo o potrąconą (umorzoną wierzytelność)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 1. Data: 2011-07-26 16:43:26
    Temat: Powództwo o potrąconą (umorzoną wierzytelność)
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Czy jest możliwe skuteczne dochodzenie wierzytelności, która na długo przed
    złożeniem powództwa została przez pozwanego potrącona - umorzona z
    roszczeniami pozwanego wobec powoda?

    Jeśli tak - to czy sąd z urzędu bada zasadność roszczeń pozwanego
    (zakłądając że roszczenia powoda nie budzą wątpliwości)?
    Czy też jeśli powód tego badania zasadności nie zażądał w pozwie, sąd
    powinien oddalić pozew, jeśli pozwany zgłosi zarzut potrącenia, czyli
    nieistnienia długu?

    Prawo gospodarcze - czyli prekluzja ma zastosowanie.


  • 2. Data: 2011-07-26 19:12:01
    Temat: Re: Powództwo o potrąconą (umorzoną wierzytelność)
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    W dniu 26-07-2011 18:43, Cavallino pisze:
    > Czy jest możliwe skuteczne dochodzenie wierzytelności, która na długo
    > przed złożeniem powództwa została przez pozwanego potrącona - umorzona z
    > roszczeniami pozwanego wobec powoda?

    Teoretycznie tak - jeżeli pozwany nie wykaże aktywności w postępowaniu,
    praktycznie - nie, jeżeli pozwany powoła się na potrącenie albo w
    trakcie postępowania wystąpi z roszczeniem wzajemnym.

    > Jeśli tak - to czy sąd z urzędu bada zasadność roszczeń pozwanego
    > (zakłądając że roszczenia powoda nie budzą wątpliwości)?

    Nie bardzo rozumiem. Jeżeli mamy do czynienia z potrąconą wcześniej
    wierzytelnością, czego fakt powód próbuje zataić, to jaka zasadność
    roszczeń pozwanego? Chyba, że sytuacja, którą przytoczyłem wyżej -
    pozew, nakaz, sprzeciw ( + powództwo wzajemne), rozprawa. Wtedy sąd z
    urzędu nic nie bada, jest rozprawa, strony przekonują sąd o swojej racji.

    > Czy też jeśli powód tego badania zasadności nie zażądał w pozwie, sąd
    > powinien oddalić pozew, jeśli pozwany zgłosi zarzut potrącenia, czyli
    > nieistnienia długu?

    Jak pozwany zgłosi potrącenie w sprzeciwie, to i tak rozprawa. Przewód
    powinien być krótszy, bo jeżeli sąd dojdzie do przekonania o racji
    zarzutu przedawnienia, to będzie dążył do zamknięcia rozprawy i wydania
    wyroku.

    --
    .B:artek.


  • 3. Data: 2011-07-26 21:31:46
    Temat: Re: Powództwo o potrąconą (umorzoną wierzytelność)
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości
    news:

    >> Jeśli tak - to czy sąd z urzędu bada zasadność roszczeń pozwanego
    >> (zakłądając że roszczenia powoda nie budzą wątpliwości)?
    >
    > Nie bardzo rozumiem. Jeżeli mamy do czynienia z potrąconą wcześniej
    > wierzytelnością, czego fakt powód próbuje zataić, to jaka zasadność
    > roszczeń pozwanego?

    ????
    No o to pytam, jeśli wierzytelność jest potrącona, to jak sąd bada czy
    potrącenie było zasadne?
    Powód przecież nie musi się zgadzać z faktem potrącenia, ani w ogóle z
    faktem że jest coś pozwanemu winny.

    >
    > Jak pozwany zgłosi potrącenie w sprzeciwie, to i tak rozprawa. Przewód
    > powinien być krótszy, bo jeżeli sąd dojdzie do przekonania o racji zarzutu
    > przedawnienia, to będzie dążył do zamknięcia rozprawy i wydania wyroku.

    Nie pytałem o przedawnienie (aż tak długi czas między potrąceniem a pozwem
    nie minął, no chyba że potrącone kwoty przedawniają się jakoś specjalnie
    szybko), tylko o samo potrącenie, jak sprawdzenie jego zasadności się odbywa
    w sądzie.


  • 4. Data: 2011-07-27 07:45:01
    Temat: Re: Powództwo o potrąconą (umorzoną wierzytelność)
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    W dniu 26-07-2011 23:31, Cavallino pisze:
    > ????
    > No o to pytam, jeśli wierzytelność jest potrącona, to jak sąd bada czy
    > potrącenie było zasadne?
    > Powód przecież nie musi się zgadzać z faktem potrącenia, ani w ogóle z
    > faktem że jest coś pozwanemu winny.

    Rozprawa. Zarzut potrącenia pozwany zgłosi w sprzeciwie, a to skutkuje
    wyznaczeniem rozprawy.

    > Nie pytałem o przedawnienie (aż tak długi czas między potrąceniem a
    > pozwem nie minął, no chyba że potrącone kwoty przedawniają się jakoś
    > specjalnie szybko), tylko o samo potrącenie, jak sprawdzenie jego
    > zasadności się odbywa w sądzie.

    OK, nie wiem czemu przedawnienie mi się tu wplątało. Są dwie możliwości:
    albo okoliczność potrącenia ujawnia sam powód w pozwie - wówczas sąd
    przyjmuje to na wiarę, chyba że coś ewidentnie nie pasuje (jak z każdym
    faktem w pozwie), ale to w Twojej sytuacji raczej nie będzie miało
    miejsca, jeżeli mówimy o próbie sądowego dochodzenia potrąconej
    wierzytelności. Albo druga możliwość - fakt potrącenia wypływa w
    sprzeciwie pozwanego. Wtedy rozprawa i faktyczne badanie czy
    wierzytelności istniały, czy były wymagalne, czy oświadczenie o
    potrąceniu zostało właściwie złożone itd. Tylko, że sąd z urzędu raczej
    tego nie będzie badał, a zgodnie z zasadą kontradyktoryjności będzie się
    dawał przekonywać stronom o swoich racjach.

    --
    .B:artek.


  • 5. Data: 2011-07-27 07:53:50
    Temat: Re: Powództwo o potrąconą (umorzoną wierzytelność)
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości
    news:

    > OK, nie wiem czemu przedawnienie mi się tu wplątało. Są dwie możliwości:
    > albo okoliczność potrącenia ujawnia sam powód w pozwie - wówczas sąd
    > przyjmuje to na wiarę, chyba że coś ewidentnie nie pasuje (jak z każdym
    > faktem w pozwie), ale to w Twojej sytuacji raczej nie będzie miało
    > miejsca, jeżeli mówimy o próbie sądowego dochodzenia potrąconej
    > wierzytelności. Albo druga możliwość - fakt potrącenia wypływa w
    > sprzeciwie pozwanego.


    W odpowiedzi na pozew - nie mówimy o postępowaniu upominawczym.

    >Wtedy rozprawa i faktyczne badanie czy wierzytelności istniały, czy były
    >wymagalne, czy oświadczenie o potrąceniu zostało właściwie złożone itd.
    >Tylko, że sąd z urzędu raczej tego nie będzie badał, a zgodnie z zasadą
    >kontradyktoryjności będzie się dawał przekonywać stronom o swoich racjach.

    Rozumiem, że jak pozwany nie przekona go o swoich racjach i podstawach
    prawnych do potrącenia, to nawet gdy powód tego nie żąda, sąd uzna że
    potrącenie nie zostało udowodnione i nie uwzględni zarzutu potrącenia?
    Co w takim przypadku z samym potrąceniem i umorzeniem, przestaje w ogóle
    istnieć?

    Czyli teoretycznie można po wyroku ponownie potrącić tą wierzytelność,
    próbując obronić (udowodnić) zasadność potrącenia przed innym sądem?


  • 6. Data: 2011-07-27 08:36:04
    Temat: Re: Powództwo o potrąconą (umorzoną wierzytelność)
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    W dniu 27-07-2011 09:53, Cavallino pisze:
    > Rozumiem, że jak pozwany nie przekona go o swoich racjach i podstawach
    > prawnych do potrącenia, to nawet gdy powód tego nie żąda, sąd uzna że
    > potrącenie nie zostało udowodnione i nie uwzględni zarzutu potrącenia?
    > Co w takim przypadku z samym potrąceniem i umorzeniem, przestaje w ogóle
    > istnieć?

    Ostatecznie zarzut potrącenia można zgłosić przed sądem i to będzie być
    może łatwiejsze niż udowadnianie, że kiedyś wcześniej doszło do potrącenia.

    --
    .B:artek.


  • 7. Data: 2011-07-27 08:49:47
    Temat: Re: Powództwo o potrąconą (umorzoną wierzytelność)
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości
    news:j0oild$229$1@news.onet.pl...
    >W dniu 27-07-2011 09:53, Cavallino pisze:
    >> Rozumiem, że jak pozwany nie przekona go o swoich racjach i podstawach
    >> prawnych do potrącenia, to nawet gdy powód tego nie żąda, sąd uzna że
    >> potrącenie nie zostało udowodnione i nie uwzględni zarzutu potrącenia?
    >> Co w takim przypadku z samym potrąceniem i umorzeniem, przestaje w ogóle
    >> istnieć?
    >
    > Ostatecznie zarzut potrącenia można zgłosić przed sądem

    Rozumiem, że chodzi Ci o nowy proces?
    Czy o nowe potrącenie w tym procesie?

    Nowy odpada (przedawnienie), nowe potrącenie czy nowe wnioski dowodowe w tym
    procesie też odpada (prekluzja).

    > i to będzie być może łatwiejsze niż udowadnianie, że kiedyś wcześniej
    > doszło do potrącenia.

    Jest jeden problem - ta sprawa trwa 7 lat i inaczej niż przez potrącenie nie
    można tych należności odzyskać.


  • 8. Data: 2011-07-27 09:58:59
    Temat: Re: Powództwo o potrąconą (umorzoną wierzytelność)
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    W dniu 27-07-2011 10:49, Cavallino pisze:
    > Rozumiem, że chodzi Ci o nowy proces?
    > Czy o nowe potrącenie w tym procesie?

    W tym samym procesie podniesienie zarzutu potrącenia.

    > Nowy odpada (przedawnienie), nowe potrącenie czy nowe wnioski dowodowe w
    > tym procesie też odpada (prekluzja).
    >
    > Jest jeden problem - ta sprawa trwa 7 lat i inaczej niż przez potrącenie
    > nie można tych należności odzyskać.

    7 lat? Wybacz, ale nie do końca rozumiem taktykę pozwanego. Zwłaszcza,
    że cedzisz fakty na zasadzie odsłaniania góry lodowej. Z każdym postem
    uwalniasz nowe szczegóły, jakbyś nie mógł opisać sprawy od początku do
    końca.

    Gdybym ja był pozwanym i dostał pozew na jakąś kwotę, a jednocześnie
    powód byłby mi winny jakieś pieniądze, to:

    a) wystartowałbym z pozwem wzajemnym albo

    b) zgłosiłbym w odpowiedzi na pozew zarzut potrącenia, wskazując, że
    oświadczenie o potrąceniu zostało złożone powodowi (i wskazując na to
    dowody), a przeczuwając, że mogłyby nie być zbyt mocne, z ostrożności
    procesowej potrąciłbym dodatkowo należności w trakcie procesu.


    --
    .B:artek.


  • 9. Data: 2011-07-27 10:13:21
    Temat: Re: Powództwo o potrąconą (umorzoną wierzytelność)
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości
    news:

    > 7 lat? Wybacz, ale nie do końca rozumiem taktykę pozwanego. Zwłaszcza, że
    > cedzisz fakty na zasadzie odsłaniania góry lodowej. Z każdym postem
    > uwalniasz nowe szczegóły, jakbyś nie mógł opisać sprawy od początku do
    > końca.
    >
    > Gdybym ja był pozwanym i dostał pozew na jakąś kwotę, a jednocześnie powód
    > byłby mi winny jakieś pieniądze, to:
    >
    > a) wystartowałbym z pozwem wzajemnym albo
    >
    > b) zgłosiłbym w odpowiedzi na pozew zarzut potrącenia, wskazując, że
    > oświadczenie o potrąceniu zostało złożone powodowi (i wskazując na to
    > dowody), a przeczuwając, że mogłyby nie być zbyt mocne, z ostrożności
    > procesowej potrąciłbym dodatkowo należności w trakcie procesu.

    No to od początku - dwie firmy współpracowały ze sobą (coś w rodzaju
    wynajmu - franchising), umowa na kilka lat.
    Powód nawalił, ostatecznie uniemożliwiając pozwanemu prowadzenie
    działalności, wobec czego pozwany po roku rozwiązał z nim umowę, potrącając
    ze swoich płatności na rzecz powoda część czynszu za miesiące w których były
    problemy i odszkodowanie za utracone korzyści za pozostały okres.

    Powód wniósł pozew do sądu polubownego, pozwany oczywiście wniósł powództwo
    wzajemne, oraz zgłosił zarzut potrącenia.
    Sprawa ciągnie się jak krew z nosa, był już jeden wyrok, uchylony przez sąd
    powszechny z przyczyn formalnych, teraz leci od nowa.

    Jako że wygląda iż może być problem z udowodnieniem wysokości utraconych
    korzyści, nie mówiąc już o żądanych obniżkach czynszu za okresy w których
    jego działalność była utrudniona (nie było w umowie kar umownych na taki
    przypadek), pytam na czym stoimy i jak można reagować.
    Na wypadek gdyby sąd uznał że potrącenie nie zostało prawidłowo udowodnione,
    a na to się zanosi, jako że zabrakło w odpowiedzi na pozew wniosku o
    powołanie biegłego do wyliczenia utraconych korzyści, wniosek późniejszy
    (przed pierwszą rozprawą) sąd oddalił.

    Więc pytam jeszcze raz:
    Czy jeśli sąd uzna nieskuteczność potrącenia, to można dokonać go powtórnie
    z tego samego tytułu, licząc że na dalszym etapie udowodni się prawidłowo
    choćby te utracone korzyści?


  • 10. Data: 2011-07-27 10:54:47
    Temat: Re: Powództwo o potrąconą (umorzoną wierzytelność)
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    W dniu 27-07-2011 12:13, Cavallino pisze:
    > Powód nawalił, ostatecznie uniemożliwiając pozwanemu prowadzenie
    > działalności, wobec czego pozwany po roku rozwiązał z nim umowę,
    > potrącając ze swoich płatności na rzecz powoda część czynszu za miesiące
    > w których były problemy i odszkodowanie za utracone korzyści za
    > pozostały okres.

    Tu już bym miał wątpliwości czy roszczenie pozwanego jest wymagalne, a
    więc czy nadaje się do potrącenia.

    > Powód wniósł pozew do sądu polubownego, pozwany oczywiście wniósł
    > powództwo wzajemne, oraz zgłosił zarzut potrącenia.

    No to dobrze.

    > Więc pytam jeszcze raz:
    > Czy jeśli sąd uzna nieskuteczność potrącenia, to można dokonać go
    > powtórnie z tego samego tytułu, licząc że na dalszym etapie udowodni się
    > prawidłowo choćby te utracone korzyści?

    Powtórnie czyli w ramach tego samego postępowania? A prekluzja?
    Ale skoro jest powództwo wzajemne, to w czym problem? Sąd i tak dokona
    czegoś w rodzaju potrącenia w wyroku (uznając oba żądania albo jedno z
    nich oddalając).

    --
    .B:artek.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1