Mam bardzo poważny problem, byłabym, wdzięczna, gdyby ktoś znający się na
prawie udzielił mi rady.
Otóż prawie półtora roku temu w sprawie karnej gospodarczej udzieliłam
poręczenia majatkowego kuzynowi. Kuzyn bardzo mnie o to prosił, zmiękłam,
zrobiło mi się go żal i pożyczyłam wymaganą kwotę opierając się na jego
zapewnieniach, że natychmiast mi odda całą kwotę. Ale niestety...Jak ja
wpłaciłam poręczenie, kuzyn zaczął mnie zwodzić. Myślałam, ze przynajmniej
sprawa odbędzie się w niedługim czasie i kaucja zostanie mi zwrócona. Jednak
do chwili obecnej sprawa nie odbyła się. Trwa zbieranie dowodów. Tak w
skrócie wygląda sytuacja, a moje pytanie brzmi: "Czy mam jakąś szansę na
wycofanie złożonego poręczenia?" Oczywiście nie ma możliwości, aby została
wpłacona przez kogoś innego. Nawet, jeśli mieliby zamienić to na areszt.
Teraz już mi nie żal kuzyna, tylko jestem wściekła na siebie.
Jeśli ktoś wie coś na ten temat proszę o informacje.
Ewka

do góry