Jest prowadzone (już obecnie) śledztwo, w którego toku zatrzymano
komputery i nośniki danych, później uznane za dowody. Zostało złożone
zażalenie m.in. dot. tego, że zatrzymane nośniki nie są związane ze
sprawą i są czyste. W postanowieniu dot. zażalenia oczywiście słowa o
tym fakcie, za to jest stek bzdur i analiza semantyczna mojego zażalenia
(co to ja napisałem i czy to prawda, że jestem świadkiem).

Minęło prawie rok od złożenia zażalenia, mam wgląd w akta i jak byk
stoi, że w opini biegłego moje argumenty są całkowicie potwierdzone. A
postanowienia dot. zażaleń noszą daty późniejsze od opini biegłego.

Czy prócz kolejnego zażalenia można coś zrobić? Czy prokurator może
otwarcie ignorować zażalenia i ustosunkować się tylko w części mu
odpowiadającej?


pzdr