Witam!

Potrzebuje dobrego adwokata z Łodzi, mającego doświadczenie w
prowadzeniu spraw sądowych przeciwko ZUS o zapłatę składek. Prowadzę
działalność sezonową i ZUS domaga się od mnie składek za okres w
którym nie prowadziłem faktycznie działalności, mimo zgłoszenia jej
zawieszenia u nich. Za prowadzenie działaności ZUS uważa, to że
ponosiłem koszty np. za wynajem biura. A w przeszości sam informował,
że jeżeli firma nie osiąga przychodu to można zawiesić ją w ZUS by nie
płacić ZUS. Dziś wszystkiego się wyparł i żąda zaległych składek wraz
z odsetkami. W I instancji przegrałem, teraz ostatnią szanse mam w II
instancji. Jeżeli macie jakieś namiary na takiego adwokata z Łodzi to
o nie proszę. Może ktoś z Was też miał podobną sytucję. Napiszcie
proszę jak się skończyło. Proszę oczywiście o wszelkie rady jak wygrać
z nimi. Z góry dziękuje. Pozdrawiam! Seba

do góry

Użytkownik b...@i...pl napisał:
[..]
> proszę jak się skończyło. Proszę oczywiście o wszelkie rady jak wygrać
> z nimi. Z góry dziękuje. Pozdrawiam! Seba

Źle się skończyło. Nie wygrasz tego.


--

pozdrawiam
Arek

http://www.reputacja.net

do góry

Arek pisze:
> Użytkownik b...@i...pl napisał:
> [..]
>> proszę jak się skończyło. Proszę oczywiście o wszelkie rady jak wygrać
>> z nimi. Z góry dziękuje. Pozdrawiam! Seba
>
> Źle się skończyło. Nie wygrasz tego.
>
>
Dokładnie. Całe "zawieszanie" działalności to jedno wielkie
nieporozumienie. Jedyne co skutecznie możesz, to prosić o układ ratalny.

--
Roman Rumpel Skype: rumpel.roman www.rumpel.pl
"Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak
blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys,
piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak

do góry

b...@i...pl napisał(a):

> Witam!
>
> Potrzebuje dobrego adwokata z =A3odzi, maj=B1cego do=B6wiadczenie w
> prowadzeniu spraw s=B1dowych przeciwko ZUS o zap=B3at=EA sk=B3adek. Prowadz=
> =EA
> dzia=B3alno=B6=E6 sezonow=B1 i ZUS domaga si=EA od mnie sk=B3adek za okres =
> w
> kt=F3rym nie prowadzi=B3em faktycznie dzia=B3alno=B6ci, mimo zg=B3oszenia j=
> ej
> zawieszenia u nich. Za prowadzenie dzia=B3ano=B6ci ZUS uwa=BFa, to =BFe
> ponosi=B3em koszty np. za wynajem biura. A w przeszo=B6ci sam informowa=B3,
> =BFe je=BFeli firma nie osi=B1ga przychodu to mo=BFna zawiesi=E6 j=B1 w ZUS=
> by nie
> p=B3aci=E6 ZUS. Dzi=B6 wszystkiego si=EA wypar=B3 i =BF=B1da zaleg=B3ych sk=
> =B3adek wraz
> z odsetkami. W I instancji przegra=B3em, teraz ostatni=B1 szanse mam w II
> instancji. Je=BFeli macie jakie=B6 namiary na takiego adwokata z =A3odzi t=
> o
> o nie prosz=EA. Mo=BFe kto=B6 z Was te=BF mia=B3 podobn=B1 sytucj=EA. Napis=
> zcie
> prosz=EA jak si=EA sko=F1czy=B3o. Prosz=EA oczywi=B6cie o wszelkie rady jak=
> wygra=E6
> z nimi. Z g=F3ry dzi=EAkuje. Pozdrawiam! Seba
Nikt Ci nie powiedział jak otwierałeś działalność gospodarczą to nie możesz
mieć nic swojego. A jak już coś musisz mieć to ma to mieć wartość zero. Oj
naiwny jak dziecko we mgle.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On Thu, 11 Dec 2008, Roman Rumpel wrote:

> Dokładnie. Całe "zawieszanie" działalności to jedno wielkie nieporozumienie.

Dla porządku: w zakresie czasu o którym mowa.
Samowolne wprowadzenie przez ZUS pojęcia "zawieszenia" bez objaśniania
co to *ma* znaczyć oczywiście nie daje żadnych szans na obronę przed
prawem - przecież to nie ZUS stanowi prawo :P
Natomiast *aktualne* przepisy jak najbardziej zawieszanie przewidują.

pzdr, Gotfryd

do góry

Gotfryd Smolik news pisze:
> Dla porządku: w zakresie czasu o którym mowa.
> Samowolne wprowadzenie przez ZUS pojęcia "zawieszenia" bez objaśniania
> co to *ma* znaczyć oczywiście nie daje żadnych szans na obronę przed
> prawem - przecież to nie ZUS stanowi prawo :P
> Natomiast *aktualne* przepisy jak najbardziej zawieszanie przewidują.

A czy wprowadzenie w błąd przez ZUS nie ma żądnego znaczenia? Przecież
gdyby nie stanowisko ZUS-u, że zawiesić można, to większość z tych ludzi
zamiast zawieszać to albo by prowadzili działalność dalej albo
wyrejestrowali. Winnym w przypadku większości poszkodowanych ludzi jest
ZUS. Podejrzewam, że niewielu było takich, którzy sami sobie zawieszenie
wymyślili, a większość po prostu konsultowała to wcześniej w ZUS-ie.

M.

do góry

On Mon, 15 Dec 2008, marcin wrote:

> A czy wprowadzenie w błąd przez ZUS nie ma żądnego znaczenia?

Jak dla mnie pytanie jest za trudne.

Co najmniej jeden przypadek powołania się na "zaufanie do instytucji"
był - po sławnym wyroku NSA, w którym US i IS wygrały z podatnikiem,
widząc słuszność zablokowania odliczania VAT (od paliwa) z tej okazji,
że samochód był jedynie *zarejestrowany* jako ciężarowy, natomiast
homologacja była na osobowy (z litery prawa wynikało, że dla podatku
jest "osobowy").
MF nakazało nie wszczynać postępowań przeciw podatnikom, z uzasadnieniem
jak wyżej.
A tak naprawdę to by chyba rewoltą się skończyło - było ileś
interpretacji US że "tak można" a liczbę tak "rozliczonych" pojazdów
szacowano coś miedzy 100 000 a cwierć miliona bodaj.

> Przecież gdyby
> nie stanowisko ZUS-u, że zawiesić można

Ano.

pzdr, Gotfryd

do góry