eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › ODSZKODOWANIE po wypadku samochodowym, ile jak gdzie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2003-11-08 13:31:08
    Temat: ODSZKODOWANIE po wypadku samochodowym, ile jak gdzie?
    Od: "Dominika" <d...@o...pl>

    witam, juz zamieściłam na niusach regionalnych móje pytanie, ale postanowiłam
    dopytac się prawników co mam robić w tej sytuacji? 24 października miałam
    wypadek samochodowy. Jechałam z chłopakiem do kina i z
    przeciwnej strony wyjechał nam fiat CC, który miał ochotę wyminąc Panią
    skrecającą na swojąposesje w prawo. Tak się złożyło, że gdzy wyjechał już
    całkiem na nasz pas zorientował sie że my jesteśmy już dosłownie przed nim i
    suniemy jak po szynach w poslizgu na jego mały samochód. Zapragną uciec na nasz
    pobocze, i wtedy wbiliśmy się w jego samochód przednim prawym rogiem w ten
    sposób że nasz duży samochód zgubił prawie cały prawy przód, a jego CC wogle
    już nie miał ani przodu, ani silnika.
    JA jechałam w pasch, tak jak mój chłopak. Byłam pasażerką i jak widać, całe
    bicie było po mojej stronie. Cały wypadek to jego wina- bezprotestowo.
    JEdnak ja najbardziej ucierpiałam, wyczołgałam sie z tego samochodu po stronie
    kierowcy, z 10 min nie mogłam oddychać, przyduszona przez pasy. Robiłam małe
    oddechy żeby się nie udusić, ale nie byłam w stanie normalnie złapać tchu. Cały
    ten szok i mróz jaki był na zewnątrz, spowodował że zaraz mi przeszło troche
    odczówałam bul mostka i sztywny kark, ale to było takie "niewinne". Nawet
    pomagałam im działać przy samochodzie.
    dopiero gdy wsiadłam do samochodu laweciarza, a potem znalazłam sie w domu.
    Zaczeło mi wszystko puszczać. najpierw nerwy, zaczełam cała dygotać, odczówałam
    coraz większy ból mostka, i karku. Głowa mnie tez coraz bardziej bolała. Gdy
    sie położyłam, już nie mogłam wstać. Płakałam z bólu.
    Pojechaliśmy do szpitala, na ostrym dyżurze badał mnie dyżurny lekarz, akurat
    ginekolog. Jednaże niczegonie stwierdziła. Posłała mnie do domu z notka żejak
    bym sie tak gfatalnie czuła jutro mam do niego przyjsc zatrzymają mnie w
    szpitalu. Wróciłam do domu. Rano już nie mogłam normalnie funkcjonowac. zawroty
    głowy, niesamowity ból kregosłupa i mostka. Choć musiałam się poruszać, nie
    byłam wstanie.Sunełam po domu jak połamany człowiek. NA drugi dzień, było
    lepiej, myslałam że mi przechodzi, mniej mnie kark bolał, chociaż głowa
    pulsowała jakby zmieniało sie co 5 min cisnienie, a mostek- nie mogłam
    normalnie oddychać, przy każdym biciu serca czułam ból mostka. Od tamtej pory
    lece na ;ekach przeciwbólowych. Pojechałam z chłopakiem do ubezpieczalni OC
    tego chłopaka. NA poczatku nie wiedziałam że jest możliwość walki o
    ubezpieczenie zdrowotne z OC. Byłam na przeswietleni mostka nie jest złamany,
    ale mam zapalenie okostnej i naciągniete wszystkie mięśnie klatki piersiowej.
    Wczoraj dostałam skierowanie do neurologa.
    Poradźcie mi czy sie opłaca, czy jest szansa wyciągnięcia rekompensaty
    pienięznej za to co mi się do tej pory dzieje. O jaka sume racjonalnie walczyć,
    i jakie dokumenty trzeby złożyć? Bardzo dziekuje za wszystki odpowiedzi


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1