Witajcie.

Zakładam taką sytuację:
Idę do urzędu... no powiedzmy urzędu gminy, czy starostwa powiatowego i
pytam w którymś tam pokoju panią Jadzię o sprawę, która jest dla mnie
istotna...

Abstrahując od rzeczywistości :-) 'Czy możliwe jest uzyskanie
zaświadczenia X potrzebnego do załatwienia sprawy Y w nieprzekraczalnym
terminie xyz?' Sprawa dla klienta/petenta jest bardzo istotna, bo od
tego zależy cały ciąg urzędowych spraw, które on załatwia. Pani Jadzia
odpowiada, że jak najbardziej, można to załatwić znacznie wcześniej,
trzeba tylko kupić znaczki skarbowe za Z zł, przynieść zaświadczenie z
US, ZUS, ekspertyzę urzędu Y i oświadczenia osób zainteresowanych wraz
ze współmałżonkami.

W praktyce okazuje się, że Pani Jadzia wprowadziła klienta w błąd, bo
podała mu nie w pełni prawdziwe informacje i ten, postępując wg jej
wskazówek nie otrzyma zaświadczenia w nieprzekraczalnym terminie i
poniesie tego bolesne konsekwencje w postaci niezałatwienia sprawy Q.

Teraz moje pytanie:

Gdyby ów klient miał w kieszeni urządzenie nagrywające przebieg
pierwszej rozmowy z panią Jadzią i sprawy potoczyłyby się niezgodnie z
oczekiwaniami - pani Jadzia wprowadza w błąd, co jest wyraźnie czytelne
przy odsłuchiwaniu zapisu audio. Czy nasz klient może dochodzić
jakichkolwiek roszczeń na podstawie zapisu audio? Czy taki zapis może
być w ogóle dowodem rzeczowym? Czy można takie zapisy w ogóle wykonywać?

W końcu urządzenia do nagrywania rozmów są stosunkowo tanie i małe -
kieszonkowe i każdy potencjalny Kowalski może coś takiego mieć w kieszeni.

pozdrawiam
robercik-us

do góry

"robercik-us" <r...@p...onet.pl> wrote >Czy nasz klient może
dochodzić
> jakichkolwiek roszczeń na podstawie zapisu audio?

Z pewnością może złożyć skargę. Co do innych roszczeń czy skutków to inny
temat, forma utrawalenia dowodu nie ma znaczenia.

>Czy taki zapis może być w ogóle dowodem rzeczowym?

może, lecz nie musi

>Czy można takie zapisy w ogóle wykonywać?

wolno, ale nie odtwarzałbym publicznie itp., głos może podpadać pod dobro
osobiste, którego wykorzystywać nie wolno.

do góry

Dnia Thu, 17 Sep 2009 19:43:33 +0200, robercik-us napisał(a):


> Zakładam taką sytuację:
> Idę do urzędu...
> [...]
> W praktyce okazuje się, że Pani Jadzia wprowadziła klienta w błąd, bo
> podała mu nie w pełni prawdziwe informacje

Jakże podobny wątek do zasiłku pogrzebowego i ZUSu :)))

> i ten, postępując wg jej wskazówek nie otrzyma zaświadczenia
> w nieprzekraczalnym terminie i poniesie tego bolesne konsekwencje
> w postaci niezałatwienia sprawy Q.

jeżeli zaświadczenie będzie wydane w terminie który jest określony - to do
kogo chcesz mieć pretensje?
że pani jadzia nie "przyspieszyła" tego?
Jako przedsiębiorca, chyba zdajesz sobie sprawę że w zasadzie wszędzie są
jakieś terminy na załatwienie danej sprawy.
Co innego gdyby termin wydania zaświadczenia od momentu złożenia wniosku o
jego wydanie został przekroczony z powodów niedbałości czy nierzetelności
urzędników.

do góry

Herald pisze:

> Jakże podobny wątek do zasiłku pogrzebowego i ZUSu :)))
>
No właśnie zerknąłem na ten wątek i nasunęło mi się pytanie :-). Swoją
drogą... często mam przy sobie urządzenie nagrywające i lubię je
włączać, kiedy prowadzę kluczowe, czy urzędowe rozmowy. Stąd pytam, czy
mogę potem w ewentualnym postępowaniu dowodowym się takimi nagraniami
posługiwać?
[..]
> Co innego gdyby termin wydania zaświadczenia od momentu złożenia wniosku o
> jego wydanie został przekroczony z powodów niedbałości czy nierzetelności
> urzędników.

Właśnie bardziej o niedbałość, czy wręcz niechlujstwo urzędników mi
chodzi, bo że są terminy, to inna bajka, ale wiadomo, że często do
załatwienia jednej sprawy trzeba załatwić kilka innych, a do tych z
kolei znowu kilka innych... W takim razie niezazębienie się któregoś z
ogniw może powodować znaczne opóźnienia, a czasem nawet niemożność
załatwienia sprawy docelowej.

Zdarza się niejednokrotnie, że obsuwa czasowa nie wynika z przepisów,
tylko właśnie z czystego niechlujstwa 'pani Jadzi', bo np źle
poinformowała o ilości pieczątek na jakimś papierku i Ty załatwiwszy już
wszystkie przychodzisz, a tu okazuje się, że owszem cztery są dobre, a
dwie niepotrzebne..., a tak w ogóle to nie ma jeszcze dwóch, które były
wymagane, a taż sama pani poinformowała Cię trzy tygodnie temu, że
właśnie takich pieczątek potrzebujesz, a tu nagle znowu coś innego...

Masz nagranie jej wypowiedzi i może ono stanowić dowód w sprawie. Tylko,
czy może...? :-)

pozdrawiam
robercik-us

do góry

Dnia Fri, 18 Sep 2009 10:58:54 +0200, robercik-us napisał(a):


> Masz nagranie jej wypowiedzi i może ono stanowić dowód w sprawie. Tylko,
> czy może...? :-)

Często tu jest odpisywane:
"Sąd decyduje co może stanowić dowód w danej sprawie".
Więc.... :))

do góry