Witam,

Moja żona jeszcze za czasów panieńskich w ciągu dwóch (rok 2000-2001) lat nałapała
kilka "mandatów" za przejazd bez biletu. Gdzieś po dwóch latach przyszły wezwania do
zapłaty za część i zostały spłacone. Po spłacie osobiście dzwoniłem do MPK czy moja
roztrzepana żoncia ma jeszcze jakieś zaległości - odpowiedż była negatywna.

Po paru miesiącach przyszło kolejne wezwanie do zapłaty od firmy Kruk (znanej na
grupie zresztą...), nie wytrzymałem i sam zadzwoniłem do nich - rozmowa zaczęła się
od pogróżek, ale po moim ostrym sprzeciwie że nie mamy zaległości i pytaniu skąd
mają dane osobowe żony - szanowny pan stwierdził że "zamyka sprawę". i był spokój aż
do tego miesiąca...

Do byłego domu żony przyszedł windykator i próbował uzyskać aktualny adres twierdząc
że jest od komornika, gdy nie dostał go to przed wyjazdem "odgrażał się" że skieruje
sprawę do sądu (do tej pory myslałem że najpierw jest sąd, a później komornik)...

I pytanie co z nimi robić?

z faktów:
1. jeździła na gapę
2. spłaciła co przyszło
3. informacja od MPK że nie ma zaległości
4. nigdy korespondencja nie była przesłana poleconym, ani nikt się nie podpisał
5. wg Pana z MPK takie sprawy są aktualne do roku, a to był 2000-01
6. pisma z Kruka z pogróżkami...

W najgorszym razie powoli spłacimy, ale...

Proszę o konstruktywną odpowiedź :)

--
Pozdrawiam, TMK

do góry

TMK napisał(a):
> Witam,
>
> Moja żona jeszcze za czasów panieńskich w ciągu dwóch (rok 2000-2001)
> lat nałapała kilka "mandatów" za przejazd bez biletu. Gdzieś po dwóch
> latach przyszły wezwania do zapłaty za część i zostały spłacone. Po
> Do byłego domu żony przyszedł windykator i próbował uzyskać aktualny
> adres twierdząc że jest od komornika, gdy nie dostał go to przed
> wyjazdem "odgrażał się" że skieruje sprawę do sądu (do tej pory
> myslałem że najpierw jest sąd, a później komornik)...

1. Najpierw rozprawa w trybie nakazowym (tak bywa najczęściej), później
komornik.

2. Wszelakie należności w tytułu nieopłaconych "kar" za gapowe
przedawniają się po 3 latach od daty wymagalności, więc jeśli było by to
nawet do połowy 2002, to teraz jest wielce nieaktualne i należy Pana
postraszyć złozeniem w Prokuraturze doniesienia o próbie wyłudzenia.


TLZ

do góry

> I pytanie co z nimi robić?

Olać. Firmy windykacyjne się olewa. Czasem pozywa o ochronę dóbr osobistych,
jak przesadzą.

JK

do góry

> nawet do połowy 2002, to teraz jest wielce nieaktualne i należy Pana
> postraszyć złozeniem w Prokuraturze doniesienia o próbie wyłudzenia.

Trochę przesadziłeś - należność przedawniona to nie nienależna, jej spłaty
nie można wymusić, ale też dobrowolnie zapłacona nie podlega zwrotowi.

JK

do góry

Tomasz Lam [ZuLu] napisał(a):
>
> 2. Wszelakie należności w tytułu nieopłaconych "kar" za gapowe
> przedawniają się po 3 latach od daty wymagalności, więc jeśli było by to

Po roku!


--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl

do góry

Tomasz Lam napisał:

> 2. Wszelakie należności w tytułu nieopłaconych "kar"
> za gapowe przedawniają się po 3 latach od daty
> wymagalności, więc jeśli było by to nawet do
> połowy 2002, to teraz jest wielce nieaktualne
> i należy Pana postraszyć złozeniem w Prokuraturze
> doniesienia o próbie wyłudzenia.

Tomku, wybacz że drążę ale muszę :)

- od kiedy liczyć datę wymagalności? data "wykroczenia", data korespondencji, inne?

- proszę o namiary (lub gotowy fragment - wiem że to moje lenistwo, ale jestem prawie
kompletnym lajkonikiem prawnym, no może poza KC z którego miałem trochę wykładów
jeszcze na studiach) gdzie szukać podstawy do Twoich słów "przedawniają się po 3
latach od daty wymagalności"

- czy przepisy MPK mówią coś o czasie do którego można egzekwować długi? facet ze
ZDiKu (telefonicznie) wspominał o jedym roku...

--
Pozdrawiam, TMK

do góry

Liwiusz napisał:

>> 2. Wszelakie należności w tytułu nieopłaconych "kar" za gapowe
>> przedawniają się po 3 latach od daty wymagalności, więc jeśli było by to
>
> Po roku!

mamy takie same informacje - znasz źródło?

pisma od windykatora powoływały się na:
1. art 33a.3 - ustawa prawo przewozowe (dz.u. z 1995 r., nr119, poz 575) z
późniejszymi zmianami
2.rozporządzenie ministra transportu i gospodarki morskiej z dnia 09-04-1999 (dz.u. z
29-04-1999., nr 38, poz.376)
uchwała nr 266/99 i 275/99 rady miejskiej wrocławia


--
Pozdrawiam, TMK

do góry

TMK napisał(a):
> Liwiusz napisał:
>
>
>>>2. Wszelakie należności w tytułu nieopłaconych "kar" za gapowe
>>>przedawniają się po 3 latach od daty wymagalności, więc jeśli było by to
>>
>> Po roku!
>
>
> mamy takie same informacje - znasz źródło?
>
> pisma od windykatora powoływały się na:
> 1. art 33a.3 - ustawa prawo przewozowe (dz.u. z 1995 r., nr119, poz 575) z
późniejszymi zmianami
> 2.rozporządzenie ministra transportu i gospodarki morskiej z dnia 09-04-1999 (dz.u.
z 29-04-1999., nr 38, poz.376)
> uchwała nr 266/99 i 275/99 rady miejskiej wrocławia


Art. 77 prawa przewozowego.


--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl

do góry

TMK napisał(a):
> I pytanie co z nimi robić?

Pozwać.

Tobi

do góry

Użytkownik "Jan Kowalski" <n...@m...com> napisał w wiadomości
news:2fe6e$42f8593f$3eb31bd9$21059@news.chello.pl...
>
>> nawet do połowy 2002, to teraz jest wielce nieaktualne i należy Pana
>> postraszyć złozeniem w Prokuraturze doniesienia o próbie wyłudzenia.
>
> Trochę przesadziłeś - należność przedawniona to nie nienależna, jej spłaty
> nie można wymusić, ale też dobrowolnie zapłacona nie podlega zwrotowi.

ale naleznosc splacona i w dalszym ciagu wymuszana to juz jest wyludzenie
P.

do góry