eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Ludzie sądy (dla złodziei) mamy! Okradziony, zginął od ciosów dłutem. Sąd w Warszawie uznał, że to nie było zabójstwo
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 48

  • 41. Data: 2018-01-03 14:09:31
    Temat: Re: Ludzie sądy (dla złodziei) mamy! Okradziony, zginął od ciosów dłutem. Sąd w Warszawie uznał, że to nie było zabójstwo
    Od: Wojtek <w...@o...pl>

    W dniu 2018-01-03 o 14:02, Liwiusz pisze:

    >
    > Więc już nie wiem o co ci chodzi. Jak ktoś nie chce pracować, to nie
    > będzie pracował, a skoro chcesz go pozbawiać wolności, to musisz go
    > utrzymywać - to nie te czasy, aby ludzi więzić i na śmierć głodową
    > skazywać.

    Nie mieszaj "dwóch różnych systemów walutowych". Co innego jest kara
    pozbawienia wolności a co innego jest praca w więzieniu.

    Nikt więźnia nie zmusza do pracy. To jego wybór: albo żyje wg jakiegoś
    minimum (które i tak potem będzie musiał zwrócić) albo żyje wg
    zarobionych pieniędzy. Chce żyć lepiej - niech pracuje, niech szuka
    pracy, niech podnosi swoje kwalifikacje, niech się stara - tak jak się
    to robi na wolności.

    A jeżeli więzienie jest dokuczliwe, to niech potem - na wolności - stara
    się do niego nie wracać.

    Pozdrawiam,
    Wojtek



  • 42. Data: 2018-01-03 14:28:13
    Temat: Re: Ludzie sądy (dla złodziei) mamy! Okradziony, zginął od ciosów dłutem. Sąd w Warszawie uznał, że to nie było zabójstwo
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2018-01-03 o 14:09, Wojtek pisze:
    > W dniu 2018-01-03 o 14:02, Liwiusz pisze:
    >
    >>
    >> Więc już nie wiem o co ci chodzi. Jak ktoś nie chce pracować, to nie
    >> będzie pracował, a skoro chcesz go pozbawiać wolności, to musisz go
    >> utrzymywać - to nie te czasy, aby ludzi więzić i na śmierć głodową
    >> skazywać.
    >
    > Nie mieszaj "dwóch różnych systemów walutowych". Co innego jest kara
    > pozbawienia wolności a co innego jest praca w więzieniu.

    Sam mieszasz. Praca w więzieniu, to praca w więzieniu, a jak spytałem
    cię o szczegóły, to w 80% wymieniłeś prace poza więzieniem.


    > Nikt więźnia nie zmusza do pracy. To jego wybór: albo żyje wg jakiegoś
    > minimum (które i tak potem będzie musiał zwrócić) albo żyje wg
    > zarobionych pieniędzy. Chce żyć lepiej - niech pracuje, niech szuka
    > pracy, niech podnosi swoje kwalifikacje, niech się stara - tak jak się
    > to robi na wolności.

    Niech weźmie kredyt i zmieni pracę ;)

    --
    Liwiusz


  • 43. Data: 2018-01-03 17:50:04
    Temat: Re: Ludzie sądy (dla złodziei) mamy! Okradziony, zginął od ciosów dłutem. Sąd w Warszawie uznał, że to nie było zabójstwo
    Od: Animka <a...@t...wp.pl>

    W dniu 2018-01-03 o 13:07, Marcin Debowski pisze:
    > On 2018-01-03, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
    >> Problem jest jednak taki - po trzecie - że co do zasady praca więźnia,
    >> zwłaszcza poza zakładem karnym, będzie droższa niż praca człowieka na
    >> wolności.
    >
    > Koszty zorganizowania pracy, owszem ale nic nie stoi na przeszkodzie
    > aby odjąć je im od pensji. Skoro tak się garną, to nie będą narzekać.
    >
    >> Po piąte - byłbyś łaskaw wskazać jakieś przykład prac, które mogłyby
    >> wykonywać te dziesiątki tysięcy więźniów?
    >
    > Porządkowanie i oczyszczanie terenu, prace pielęgnacyjne w parkach itp.
    > miejscach, prace przy budowie dróg i innej publicznej infrastruktury,
    > segregowanie śmieci, czyszczenie rowów melioracyjnych, czyszczenie
    > obiektów urzyteczności publicznej (mycie szyb, elewacji, chodników),
    > sadzenie lasów, proste prace rolnicze (sadzenie, pielenie, zbiór
    > owoców/warzyw), odśnieżanie zimą.

    Nie uwzględniłeś kosztów strażników więziennych. Jeden strażnik na
    jednego więżnia to się nie opłaca.
    Są akcje robót drogowych itp. Więźniowie (dużo ich) są podwożeni
    odpowiednim środkiem transportu do miejsca pracy i cały czas pilnowanii.

    > Szycie, drobna stolarka, składanie drobnych urządzeń (długopisy,
    > zabawki etc.), digitalizacja danych (wprowadzanie danych, przepisywanie
    > odręcznych manuskryptów), prace introligatorskie (np. naprawa książek z
    > blibliotek publicznych, oprawianie).

    To już pewnie wykonują na miejscu - w więzieniu.
    Poza tym jak przyjdzie do Ciebie np. glazurnik kłaść glazurę to pomyśl
    sobie, że może on tego zawodu wyuczył się w wiezieniu, czyli ma fach.



    --
    animka


  • 44. Data: 2018-01-03 21:46:03
    Temat: Re: Ludzie sądy (dla złodziei) mamy! Okradziony, zginął od ciosów dłutem. Sąd w Warszawie uznał, że to nie było zabójstwo
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-01-03, Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
    > W dniu 2018-01-03 o 13:07, Marcin Debowski pisze:
    >> On 2018-01-03, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
    >>> Problem jest jednak taki - po trzecie - że co do zasady praca więźnia,
    >>> zwłaszcza poza zakładem karnym, będzie droższa niż praca człowieka na
    >>> wolności.
    >>
    >> Koszty zorganizowania pracy, owszem ale nic nie stoi na przeszkodzie
    >> aby odjąć je im od pensji. Skoro tak się garną, to nie będą narzekać.
    >>
    >>> Po piąte - byłbyś łaskaw wskazać jakieś przykład prac, które mogłyby
    >>> wykonywać te dziesiątki tysięcy więźniów?
    >>
    >> Porządkowanie i oczyszczanie terenu, prace pielęgnacyjne w parkach itp.
    >> miejscach, prace przy budowie dróg i innej publicznej infrastruktury,
    >> segregowanie śmieci, czyszczenie rowów melioracyjnych, czyszczenie
    >> obiektów urzyteczności publicznej (mycie szyb, elewacji, chodników),
    >> sadzenie lasów, proste prace rolnicze (sadzenie, pielenie, zbiór
    >> owoców/warzyw), odśnieżanie zimą.
    >
    > Nie uwzględniłeś kosztów strażników więziennych. Jeden strażnik na
    > jednego więżnia to się nie opłaca.

    Uwzględniłem. To koszty zorganizowania pracy. Sytuacja 1:1 byłaby
    absurdem. Tak się nigdzie nie robi.

    > Są akcje robót drogowych itp. Więźniowie (dużo ich) są podwożeni
    > odpowiednim środkiem transportu do miejsca pracy i cały czas pilnowanii.

    Czyli, że można i jest potrzeba.

    >> Szycie, drobna stolarka, składanie drobnych urządzeń (długopisy,
    >> zabawki etc.), digitalizacja danych (wprowadzanie danych, przepisywanie
    >> odręcznych manuskryptów), prace introligatorskie (np. naprawa książek z
    >> blibliotek publicznych, oprawianie).
    >
    > To już pewnie wykonują na miejscu - w więzieniu.
    > Poza tym jak przyjdzie do Ciebie np. glazurnik kłaść glazurę to pomyśl
    > sobie, że może on tego zawodu wyuczył się w wiezieniu, czyli ma fach.

    No i?

    Nb. jeśliby podejść do tego systemowo to i przy zakładach zamknietych
    możnaby zorganizować sekcje wytwórcze już na etapie planowania zakładu.
    Wtedy dałoby się pewnie zrobić więcej.

    --
    Marcin


  • 45. Data: 2018-01-04 00:09:50
    Temat: Re: Ludzie sądy (dla złodziei) mamy! Okradziony, zginął od ciosów dłutem. Sąd w Warszawie uznał, że to nie było zabójstwo
    Od: Animka <a...@t...wp.pl>

    W dniu 2018-01-03 o 21:46, Marcin Debowski pisze:

    >>> Porządkowanie i oczyszczanie terenu, prace pielęgnacyjne w parkach itp.
    >>> miejscach, prace przy budowie dróg i innej publicznej infrastruktury,
    >>> segregowanie śmieci, czyszczenie rowów melioracyjnych, czyszczenie
    >>> obiektów urzyteczności publicznej (mycie szyb, elewacji, chodników),
    >>> sadzenie lasów, proste prace rolnicze (sadzenie, pielenie, zbiór
    >>> owoców/warzyw), odśnieżanie zimą.
    >>
    >> Nie uwzględniłeś kosztów strażników więziennych. Jeden strażnik na
    >> jednego więżnia to się nie opłaca.
    >
    > Uwzględniłem. To koszty zorganizowania pracy. Sytuacja 1:1 byłaby
    > absurdem. Tak się nigdzie nie robi.
    >
    >> Są akcje robót drogowych itp. Więźniowie (dużo ich) są podwożeni
    >> odpowiednim środkiem transportu do miejsca pracy i cały czas pilnowanii.
    >
    > Czyli, że można i jest potrzeba.
    >
    >>> Szycie, drobna stolarka, składanie drobnych urządzeń (długopisy,
    >>> zabawki etc.), digitalizacja danych (wprowadzanie danych, przepisywanie
    >>> odręcznych manuskryptów), prace introligatorskie (np. naprawa książek z
    >>> blibliotek publicznych, oprawianie).
    >>
    >> To już pewnie wykonują na miejscu - w więzieniu.
    >> Poza tym jak przyjdzie do Ciebie np. glazurnik kłaść glazurę to pomyśl
    >> sobie, że może on tego zawodu wyuczył się w wiezieniu, czyli ma fach.
    >
    > No i?

    No i dobrze. Może być dobrym glazurnikiem i kochać tę pracę. U mojej
    koleżanki taki jeden polecony kladł glazurę i robił cały remont kuchni
    i łazienki. Pracę wykonał pięknie. Potem ta koleżanka skądś dowiedziała
    się, że fach zdobył w więzieniu, ale ją to w zasadzie nie interesowało
    gdzie się wyuczył.
    >
    > Nb. jeśliby podejść do tego systemowo to i przy zakładach zamknietych
    > możnaby zorganizować sekcje wytwórcze już na etapie planowania zakładu.
    > Wtedy dałoby się pewnie zrobić więcej.

    Moja matka dostała kiedyś (jak byłam mała) dwa piękne, artystycznie
    wykonane albumy na zdjęcia. Do tej pory są tam wszystkie nasze zdjęcia i
    albumy nic sie nie zniszczyły. Te albumy dostała od żony swojego
    siostrzeńca, która była pielęgniarką w więzieniu na Rakowieckiej.
    Człowiek wtedy nie zdawał sobie sprawy co tam sie dzieje w tym
    więzieniu, Teraz to po mnie ciarki przechodzą jak pomyślę. To chyba
    niemożliwe, że pielęgniarka nie wiedziała, ze tam ludzi zabijają. Albo
    miała mózg wyprany i po prostu robiła to co należy do pielęgniarki.
    Pracowała tam od lat młodych aż do emerytury. Jej mąż, mój brat
    cioteczny był (umarł z 7 lat temu) pułkownikiem od drogówki w Pałacu
    Mostowskich. To on podpisywał/wydawał pozwolenia na konwoje,
    organizacje policji dot. zatrzymywania ruchu jak np. Papież przyjechał itd.
    Teraz jego żona na (100% jestem pewna) ma zmniejszoną emeryturę bo w
    więzieniu pracowała. W sumie to byli normalni, rodzinni, pomocni ludzie.
    Nigdy nie zapomnieli o ciotce czy wujku i często wpadali jak rodzice żyli.
    Kurczę, a tam na Rakowieckiej właśnie znaleziono szczątki żołnierzy
    niezłomnych, którym strzelano w tył głowy. Znaleziono szczątki takiego
    mojego wujka spoza Warszawy (też rodzina tamtych ze strony matki), potem
    była identyfiikacja DNA. W styczniu rok temu ustalono, że to on. Potem
    było zaproszenie do Palacu Prezydenckiego na małą uroczystość i wydanie
    świadectwa (czy jak to się inaczej nazywa). Pojechały trzy jego
    siostrzenice (od nich pobierali DNA), bo ich matka-siostra niezłomnego
    już od dawna nie żyje.
    Dobrze, że na Rakowieckiej nie ma już więzienia tylko jest muzeum.
    Troche się za dużo rozpisałam. Jak kogoś to denerwuje to przepraszam.



    --
    animka


  • 46. Data: 2018-01-04 10:20:56
    Temat: Re: Ludzie sądy (dla złodziei) mamy! Okradziony, zginął od ciosów dłutem. Sąd w Warszawie uznał, że to nie było zabójstwo
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:p2ik8k$acn$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 2018-01-03 o 13:49, Wojtek pisze:
    >> Odszkodowanie za krzywdy, to osobny problem. Tu mówimy o karze.

    >No to zdecyduj się - skoro to ma być kara pozbawienia wolności, to
    >wolności trzeba pozbawiać, i nie robić z więzień noclegowni dla
    >wolnych ludzi.

    >Rzuciłem ci pomysł, aby właśnie zamiast "dotowania więzień, gdzie
    >więźniowie śpią", karą była kara finansowa (aby skazany musiał iść do
    >pracy i płacić, pod rygorem, że dopiero w ostateczności pójdzie do
    >więzienia), ale go nie łyknąłeś.

    Robert przeciez pisal - wyrok w zawiasach +
    odszkodowanie/grzywna/nawiazka, i ludzie placa, jak za nieplacenie
    grozi odwieszenie.

    Tylko znow - jak nie da rady zarobic, to pomysli, ze musi ukrasc :-)

    >Więc już nie wiem o co ci chodzi. Jak ktoś nie chce pracować, to nie
    >będzie pracował, a skoro chcesz go pozbawiać wolności, to musisz go
    >utrzymywać - to nie te czasy, aby ludzi więzić i na śmierć głodową
    >skazywać.

    No, moze byc pole przy wiezieniu.
    Tylko jesli jeden rolnik uprawia dzis 100ha, to jakie duze musialoby
    byc :-)

    J.


  • 47. Data: 2018-01-04 10:23:26
    Temat: Re: Ludzie sądy (dla złodziei) mamy! Okradziony, zginął od ciosów dłutem. Sąd w Warszawie uznał, że to nie było zabójstwo
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2018-01-04 o 10:20, J.F. pisze:
    > No, moze byc pole przy wiezieniu.
    > Tylko jesli jeden rolnik uprawia dzis 100ha, to jakie duze musialoby byc
    > :-)

    Uwielbiam jak w dwóch zdaniach potrafisz sam sobie zaprzeczyć, i jeszcze
    nie wstydzisz się tego wysłać w świat :)

    --
    Liwiusz


  • 48. Data: 2018-01-04 11:18:53
    Temat: Re: Ludzie sądy (dla złodziei) mamy! Okradziony, zginął od ciosów dłutem. Sąd w Warszawie uznał, że to nie było zabójstwo
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:p2krqe$bg8$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 2018-01-04 o 10:20, J.F. pisze:
    >> No, moze byc pole przy wiezieniu.
    >> Tylko jesli jeden rolnik uprawia dzis 100ha, to jakie duze
    >> musialoby byc :-)

    >Uwielbiam jak w dwóch zdaniach potrafisz sam sobie zaprzeczyć, i
    >jeszcze nie wstydzisz się tego wysłać w świat :)

    Bo ja uczciwy jestem :)

    Jak dodasz troche zwierzat, paru mechanikow od maszyn rolniczych,
    specjaliste od przetargow, to moze nie bedzie tak malo ... tylko jak
    powierzyc przetarg komus, kto za przekrety przetargowe zostal skazany
    :-)

    J.



strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1