eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 124

  • 61. Data: 2015-06-15 15:29:44
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2015-06-14 o 14:56, Piotrek pisze:

    >>>> Skontaktuj się z jednostką prowadzącą postępowanie, a jak już
    >>>> koniecznie chcesz osobiście na miejscu, to poproś, by przyszedł ktoś z
    >>>> pionu cyber - od powiatu wzwyż.
    >>>
    >>> A zachowania opisanego powyzej nie skomentujesz?
    >>>
    >> Ale po co. Policjant to nie tylko praca/służba to też stan umysłu.
    >> Znam przypadki kiedy podobne wezwania trafiały do rodzin policjantów
    >> a ci z pełnym przekonaniem namawiali do zapłacenia bo po co
    >> kłopoty w sądzie.
    >> Nie rozumieją że zapłacenie haraczu nie powstrzyma prowadzonego
    >> dochodzenia a że są grupą zawodową która nie ma prawa być
    >> karana prawomocnym wyrokiem więc zrobią (w swoim mniemaniu)
    >> wszystko aby skazanym nie zostać.
    >
    > Poproszę o doprecyzowanie. Załóżmy, że dla zaoszczędzenia sobie nerwów i kłopotu
    ktoś się ugnie i mimo kaca moralnego zapłaci. Jeśli dobrze rozumiem, nie kończy to
    całego rozwoju wypadków - jedynie firma windykacyjna się odczepia, bo roszczenia
    właściciela praw autorskich zostają zaspokojone, a postępowanie prowadzone przez
    prokuraturę toczy się dalej. Innymi słowy: teoretycznie można iść na ugodę i mieć z
    głowy "wątek cywilny" całej sprawy, a jednocześnie mieć na głowie sprawę karną ze
    wspomnianego art. 116 ust.1 albo na odwrót - prokuratura umarza postępowanie, ale
    ponieważ nie poszło się na ugodę z właścicielem praw autorskich, trzeba się użerać
    (być może przed sądem) z firmą windykacyjną. Dobrze kombinuję?

    Teoretycznie ma prawo być tak jak piszesz.
    W praktyce prokuratura najczęściej umarza a firmę windykacyjną
    wysyłającą żądanie haraczu zwykłym listem najlepiej olać.
    I w większości przypadków też się odczepią (w przypadku filmów
    i muzyki).

    > W ogóle jest to dla mnie jako osoby, która nie miała wcześniej tego typu przygód,
    trochę dziwne - dlaczego pokrzywdzony występuje do mnie z jakimiś roszczeniami
    jeszcze w trakcie toczenia się postępowania w prokuraturze, a nie dopiero po jego
    zakończeniu i ewentualnym potwierdzeniu mojej winy?

    Bo to sęp który liczy na twoją nieznajomość prawa w wyniku
    której sam się przyznasz i pójdziesz na ugodę czyli zapłacisz
    haracz.

    > Jeszcze kilka pytań "technicznych": jak adresat wezwania zostanie poinformowany o
    rezultatach postępowania prokuratorskiego (ciekawi mnie też kiedy to nastąpi, ale
    tego się pewnie nie da przewidzieć)? Przyślą mu zawiadomienie o umorzeniu lub
    ewentualne wezwanie do sądu w razie jego braku? Co w przypadku, gdyby zainteresowany
    chciał już teraz zasięgnąć jakichkolwiek informacji o toczącym się postępowaniu?
    Domyślam się, że w grę wchodzi tylko osobiste stawiennictwo w prokuraturze -
    telefonicznie niczego się w tej sprawie nie załatwi?
    >
    O umorzenie nie zawiadamiają.
    Zawiadomią (jeśli podejdą poważnie do śledztwa) zaproszeniem
    na przesłuchanie w charakterze świadka. I wypadało by się do
    takiego przesłuchania dobrze przygotować.


    Pozdrawiam


  • 62. Data: 2015-06-15 15:35:41
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2015-06-14 o 13:18, Marek pisze:

    > Swoją drogą tego typu sprawy są nie od dziś (od kilku lat?) a
    > użytkownicy ciągle narażają się na korzystanie z narzędzi, które
    > powodują rozpowszechnianie. Wszędzie się od dawna o tym trąbi, a
    > świadomość konsekwencji w narodzie ciągle niska.
    >
    A masz jakiś przykład wyroku skazującego za rozpowszechnianie
    poprzez torrenty ? Ja nie znam ale chętnie się zapoznam jeśli coś
    takiego miało miejsce, w naszym kraju oczywiście.

    Ostatni głośny przypadek zamknięcia serwisu TnT był spowodowany
    że kolesie zamiast ograniczyć się do samych torrentów otwarli
    kolejny serwerek udostępniający do oglądania online filmy za pieniądze.
    To smutni panowie wpadli, zarekwirowali komputery i sprzęt
    o wartości kilkudziesięciu tysięcy.
    Ile im policzą za udostępnianie dowiemy się za rok lub dwa. :-)


    Pozdrawiam


  • 63. Data: 2015-06-15 15:38:49
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2015-06-14 o 13:03, Piotrek pisze:

    >>>> Coś się zalęgło w komputerze i ktoś z zewnątrz przejął kontrolę. Zdarza
    >>>> się jak ktoś w swojej nieświadomości pracuje na wingrozie i nie wie jak
    >>>> zabezpieczać czy testować to gówienko.
    >>>>
    >>> Co nie oznacza, że sąd uzna go winnym rozpowszechniania filmu - to
    >>> przestępstwo umyślne.
    >>
    >> A ja jestem ciekaw, jak właściwie wygląda metodyka łapania tych adresów
    >> IP i przede wszystkim - na ile ona jest wiarygodna.
    >>
    >> Przecież ja też mogę wziąć kartkę papieru i napisać na niej że mój film
    >> rozpowszechniany jest spod adresów: 1.2.3.4, 1.2.3.5 i 1.2.3.6
    >> uzasadniając to jakimś technobełkotem o torentach. Czy to już upoważnia
    >> mnie do uzyskania od operatora adresu ww. użytkowników? Albo prokuraturę
    >> do zarekwirowania im komputerów jako dowodów w sprawie?
    >
    > A ja mam jeszcze takie pytanie. Czy jeśli wybiorę się do lokalnego oddziału swojego
    usługodawcy internetowego, to udostępnią mi na moją prośbę jakiś ślad w logach
    potwierdzający, że pobieranie/udostępnianie takiego pliku rzeczywiście miało miejsce?
    Z tego co wiem, spytany o to policjant pierniczył coś o ochronie danych osobowych i
    stwierdził, że jest to bardzo mało prawdopodobne. Nie znam się na prawie, ale ustawa
    o ochronie danych osobowych nie chroni chyba MOICH WŁASNYCH danych przede mną?
    >
    Ma prawo ci podać te dane ale obowiązku nie ma więc z powodu
    tak błahego jak brak kumatego pracownika mogą cię załatwić odmownie.


    Pozdrawiam


  • 64. Data: 2015-06-15 17:55:24
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: Sonn <m...@p...onet.pl>

    W dniu 2015-06-14 o 17:46, Stokrotka pisze:
    >
    >> Złożoność oprogramowania wyklucza upilnowanie. Można co najwyżej dołożyć
    >> wszelkich starań.
    >
    > Bzdura, Widowsy to oprogramowanie złożone, a Microsoft jakoś umie
    > upilnować.
    >

    Tak jak ty swojego rozumu, czyli wcale. Co najmniej 70% Windowsów
    funkcjonujących na komputerach jest nielegalne.
    Kiedy wreszcie przestaniesz udowadniać jak bardzo skończoną kretynką jesteś?

    --
    Sonn


  • 65. Data: 2015-06-15 17:57:31
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: Sonn <m...@p...onet.pl>

    W dniu 2015-06-14 o 13:04, Waluś pisze:
    > W dniu 2015-06-12 o 21:38, Piotrek pisze:
    >> Do tej pory tylko czytałem o tego typu historiach, a tym razem padło
    >> na mnie. Kilka godzin temu znalazłem w skrzynce na listy wezwanie do
    >> zapłaty od firmy windykacyjnej "intrum justitia" z Białegostoku na
    >> kwotę 670 zł. Zanim powiecie: "typowe, zadłużył się, a teraz nie chce
    >> płacić", przeczytajcie do końca, bo sprawa jest z gatunku
    >> dziwno-śmiesznych. Do rzeczy: w piśmie (data nadania: 9 czerwca 2015,
    >> zwykły list) zarzucają mi, że półtora roku temu z komputera w moim
    >> mieszkaniu przy pomocy programu uTorrent 3.2.3 ktoś udostępnił film
    >> pt. "Mój rower", w wyniku czego firma FEDERICO FILM poniosła szkodę.
    >> Jeśli do 18 czerwca 2015 wpłacę wspomniane 670 zł na podane konto,
    >> firma odstąpi od dochodzenia należnego odszkodowania. Teraz garść faktów:
    >>
    >> 1. nigdy w życiu nie pobierałem tego filmu (do dzisiaj nie wiedziałem
    >> o jego istnieniu), nie mówiąc o rozpowszechnianiu go.
    >>
    >> 2. zgodnie z umieszczonymi w piśmie informacjami, dane osoby, do
    >> której pismo jest adresowane (członek mojej rodziny), zostały
    >> pozyskane z akt postępowania prowadzonego przez prokuraturę rejonową w
    >> Otwocku w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa z art. 116 ust.
    >> 1 o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Rzekomo rozpowszechniany
    >> przeze mnie utwór audiowizualny to film pt. "Mój rower" (nazwa pliku
    >> to, cytuję, "My.Fathers.Bike.2012.1080p.BluRay.DTS.x264-PublicHD
    ",
    >> podają też hash pliku).
    >>
    >> 3. rzekoma data naruszenia praw autorskich to dokładnie 16 stycznia
    >> 2014, godzina 14:24:47. Sprawdziłem, że był to czwartek, więc w tym
    >> czasie byłem w pracy, co mógłbym w razie potrzeby bez większego
    >> problemu udowodnić (podpisana lista obecności itp.), i nie miałem
    >> dostępu do domowego komputera. Sęk w tym, że umowa z dostawcą
    >> internetu jest podpisana nie przeze mnie, tylko przez kogoś z mojej
    >> rodziny i to właśnie do tego kogoś pismo jest adresowane. Dodam, że ta
    >> osoba posiada jedynie podstawową znajomość obsługi komputera (nawet
    >> nie wie co to jest torrent) i jest absolutnie niemożliwe, żeby pobrała
    >> program uTorrent, a następnie rozpoczęła pobieranie i udostępnianie
    >> wspomnianego filmu (którego, podobnie jak ja, nie zna), nawet jeśli w
    >> czasie mojej nieobecności korzystała z komputera.
    >>
    >> 4. Chyba najciekawszy punkt, świadczący dobitnie o tym, że coś tu
    >> śmierdzi.
    >> Oto dwa wątki z pewnego forum prawnego:
    >>
    >> http://forumprawne.org/prawo-autorskie/623405-wezwan
    ie-do-zaplaty-intrum-jst.html
    >>
    >>
    >> Ciekawy zbieg okoliczności: trzy udzielające się tam osoby w ostatnich
    >> dniach dostały pismo od tej samej firmy i są w nim posądzane o to, że
    >> mniej więcej w tym samym okresie (pierwszy kwartał 2014 roku)
    >> udostępniały TEN SAM film, podobnie jak ja nie mając o tym zielonego
    >> pojęcia.
    >>
    >> http://forumprawne.org/prawo-autorskie/616106-otrzym
    alem-list-z-poleceniem-zaplaty-4-a-28.html
    >>
    >>
    >> Tutaj (na 28. stronie) kolejna osoba pisze, że dostała to samo
    >> wezwanie, dotyczące TEGO SAMEGO filmu (tylko ten ktoś akurat twierdzi,
    >> że faktycznie go pobrał).
    >>
    >> Przede wszystkim: jakim prawem prokuratura udostępnia dane osobowe
    >> mojej rodziny jakimś firmom windykacyjnym w sprawach, o których
    >> toczeniu się nawet nie mieliśmy pojęcia? Co z tym dalej zrobić - olać
    >> czy gdzieś to zgłosić, a jeśli tak, to gdzie? Gdybym wiedział, że
    >> jestem winny, po szczeniacku bym się nie uchylał, ale nie zamierzam
    >> bulić kilkuset złotych (a w dalszej perspektywie być może jeszcze
    >> grubszej kasy) za coś, czego nie zrobiłem ani ja, ani nikt z mojej
    >> rodziny.
    >>
    >
    > Hmmm, a nie sądzicie, że to jest wałek tych firm, co udostępniają łącza?
    > Operator wie, jakie porty używasz, i jakie porty używa np. torrent.
    >
    > Może oni handlują tymi danymi?

    Tak, bo im się chce śledzić co ściągasz i co udostępniasz. Np. taki
    Orange mający parę milionów abonentów śledzi właśnie CIEBIE

    --
    Sonn


  • 66. Data: 2015-06-15 19:15:25
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "Robert Tomasik"

    >
    > Heh, kiedyś wzywany byłem na rozprawę jako świadek, sprawa karna
    > jakiegoś matołka. Sędzia pyta: czy znany mi jest nr telefonu xxxx,
    > odpowiadam, że to mój nr stacjonarny, sędzia pyta czy udostępniałem
    > telefon z tym nr podejrzanem w dniu takim a takim (tu pada data sprzed 3
    > lat), odpowiadam, że nie ponieważ ten nr posiadam dopiero od roku
    > (dostałem go z wolnej puli nr z tepsy). Jak widać prokuratura formułując
    > zapytanie do operatora o dane obonenta nie była łaskawa podać zakres
    > dat, które ją interesują stąd operator odpowiedział danymi aktualnymi.
    > Stąd nie byłbym przekonany o "inteligencji" prokuratury nawet w tak
    > prostej procedurze.
    >
    > A skąd się biorą takie kwiatki? A stąd, że jako asystent/asystentka do
    > przygotowywania takiego pisma (przecież prokurator sam tego nie pisze)
    > zatrudniani są "syn wuja brata konia", często nie umiejący nawet pisać
    > po polsku, a pisma "tworzy" się metodą kopiuj/wklej.

    Zgodnie z ustawą dane telekomunikacyjne operator przechowuje przez rok.
    ---
    Co to ma wspólnego z przechowywaniem informacji o tym, kto był abonentem ?

    Więc jak w chwili udzielania informacji miałeś ten telefon 12 miesięcy i
    jeden dzień, to dla prokuratury miałeś go "od zawsze".
    ---
    Jeśli nie ma wiedzy to nie ma.

    Jest dokładnie tak jak Marek napisał "prokuratura nie była łaskawa podać
    zakresu dat" przy czym to jest raczej zwykłe wyłudzenie informacji jeśli
    chodziło o dane bilingowe bo gdyby podała te daty to by została spuszczona
    na drzewo. Takie praktyki z minionej epoki.


  • 67. Data: 2015-06-15 19:17:22
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "Sonn"

    >>
    >
    > Hmmm, a nie sądzicie, że to jest wałek tych firm, co udostępniają łącza?
    > Operator wie, jakie porty używasz, i jakie porty używa np. torrent.
    >
    > Może oni handlują tymi danymi?

    Tak, bo im się chce śledzić co ściągasz i co udostępniasz. Np. taki
    Orange mający parę milionów abonentów śledzi właśnie CIEBIE
    ---
    Oni śledzą wszystkich. Takie prawo mamy.


  • 68. Data: 2015-06-15 19:33:56
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Mon, 15 Jun 2015 15:35:41 +0200, RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
    wrote:
    > A masz jakiś przykład wyroku skazującego za rozpowszechnianie
    > poprzez torrenty ? Ja nie znam ale chętnie się zapoznam jeśli coś
    > takiego miało miejsce, w naszym kraju oczywiście.

    Oj poszukaj sobie. Aktualnych danych nie znam ale jak interesowałem
    się tematem ze 3-4 lata temu to o kilku sprawach wtedy czytałem. I to
    nie jest tak, że sprawy były tylko "za torenty". Od "torrenta" i
    jednego filmu się zaczęło ale później na przetrzepanym komputerze z
    windows _zawsze_ znajdowane było jakieś nielegalne oprogramowanie. W
    takich przypadkach rura podejrzanemu mięknie, bo już nie chodzi o
    jeden konkretny film bo lista działań "na szkodę" robi się długa.
    Wtedy najczęściej przyznają się aby nie przeciągnąć i sprawa się
    kończy. Oczywiście były perełki, jak ten,, który udowadniał w sądzie,
    ze piosenka w formacie mp3 (próbowamo go pociągnąć za
    rozpowszechnianie mp3) nie jest zgodna z oryginałem utworu, ponieważ
    jest to wersja z stratną psychoakustyczną kompresją, która z
    założenia degraduje jakość utworu więc nie może być traktowana jako
    kopia utworu co miało podwarzyć oskarżenie oparte na
    "rozpowszechnianiu kopii utworu". Nie wiem jak się ta sprawa
    skończyła ale gość był dobrze przygotowywany do obrony. Niestety w
    ogromnej większości podejrzani nie bronią się tylko dla świętego
    spokoju idą na ugodę. Stąd mało słychać o wygranych sprawach takich
    co się "postawili".

    --
    Marek


  • 69. Data: 2015-06-15 19:37:59
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:4b0cc940-8484-416e-ab99-738771033c00@go
    oglegroups.com...
    >Coraz śmieszniej, kolejny wątek:
    >http://forumprawne.org/komornik-postepowanie-egzeku
    cyjne/624159-windykacja-firmy-intrum-justitia.html#p
    ost3317691
    >Wszyscy, jak jeden mąż, wzięli się w tym samym czasie za
    >rozpowszechnianie tego samego filmu (tak przynajmniej wynika ze
    >stanowiska prokuratury i firmy windykacyjnej).

    Smiem twierdzic ze to dziala troche inaczej - producent/wlasciciel
    praw autorskich majac namierzone jakies nielegalne dystrybucje zglasza
    sie do prokuratury/policji, ktora ciagnie dalej sledztwo.
    Czy moze w/w firma namierza, a potem szuka producenta, aby jej
    zlecenie podpisal.
    Naruszenie praw autorskich scigane z urzedu, ale z urzedu, tzn z
    wlasnej inicjatywy nikt scigal nie bedzie, chyba, ze mu ktos podpadnie
    :-)

    I jak najbardziej moze to dotyczyc jednego filmu. Choc jesli maja
    doswiadczenie, to powinno byc tych tytulow znacznie wiecej.

    W sumie, to najwlasciwsze byloby chyba sciagniecie takiego filmu "z
    sieci" i potem spacer do prokuratury z lista komputerow ktore
    udostepnily :-)

    Co do mozliwego oszustwa - przy naszym zmienianiu adresow ip w
    neostradzie, roznych proxy - mogli sie pomylic. Tzn operatorzy, albo
    ktos tam podajac godzine, czy prokuratura przepisujac - raczej watpie
    aby z sufitu brali dane.

    J.



  • 70. Data: 2015-06-15 19:40:00
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: Piotrek <p...@p...onet.pl>

    "Delikatny" zwrot w sprawie:

    http://di.com.pl/intrum-justitia-chce-670-zl-za-udos
    tepnianie-filmu-wiedz-ze-postepowanie-umorzono-52428

    "Postępowanie (...) zostało zakończone w dniu 28 listopada 2014 r. umorzeniem
    postępowania wobec braku wniosku o ściganie. Postępowanie obejmowało co najmniej
    kilka tysięcy osób, jednakże z uwagi na cofnięcie wniosku przez pokrzywdzonego
    prokurator nie weryfikował, czy z konkretnych adresów IP rozpowszechniano utwór..."

    Jak teraz cała sytuacja wygląda z prawnego punktu widzenia?

    1. w piśmie nadanym kilka dni temu informują, że prokuratura prowadzi postępowanie,
    które w rzeczywistości zostało umorzone ponad pół roku temu

    2. wniosek o ściganie został cofnięty przez SAMEGO POKRZYWDZONEGO

    3. jeśli wierzyć artykułowi, prawidłowa sygnatura postępowania to 769/14, a na tym,
    co mi przysłali, widnieje 1769/14 - może to niezamierzona pomyłka (różni się tylko tą
    1 na początku), ale jednak zgodności nie ma.

    Czy w świetle powyższych faktów Intrum Justitia ma jeszcze jakiegokolwiek asa w
    rękawie, tzn. mają jakiekolwiek podstawy do egzekwowania ode mnie czegokolwiek?
    Przecież sam pokrzywdzony wycofał wniosek o ściganie i to prawie 7 miesięcy temu. Jak
    reagować w razie gdyby postanowili nie dać sobie spokoju?

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1