eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 124

  • 101. Data: 2015-06-17 23:21:41
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: Sonn <m...@p...onet.pl>

    W dniu 2015-06-17 o 09:50, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Sun, 14 Jun 2015, Piotrek wrote:
    >
    >> A ja mam jeszcze takie pytanie.
    >> Czy jeśli wybiorę się do lokalnego oddziału swojego usługodawcy
    >> internetowego, to udostępnią mi na moją prośbę jakiś ślad w logach
    >> potwierdzający, że pobieranie/udostępnianie takiego pliku rzeczywiście
    >> miało miejsce?
    >> Z tego co wiem, spytany o to policjant pierniczył coś o ochronie danych
    >> osobowych i stwierdził, że jest to bardzo mało prawdopodobne.
    >> Nie znam się na prawie, ale ustawa o ochronie danych osobowych nie
    >> chroni chyba MOICH WŁASNYCH danych przede mną?
    >
    > Zwróć uwagę na element który przetoczył się przy problemie
    > odpowiedzialności karnej.
    > Mianowicie - udowodnij, że to są *TWOJE* dane.
    > Między danymi przesyłanymi po "twoim łączu" (znaczy wynajętym
    > i opłacanym przez Ciebie) a "twoimi danymi" jest przepaść w pytaniu
    > "a kto akurat te dane przesłał".
    >
    > Zbliża się to nieco do dyskusji w temacie pracownika i sprzętu
    > "firmowego" - z orzeczeń wyszło, że "goła" własność nie implikuje
    > prawa do 100% kontroli (owej swojej własności) bez uprzedniej
    > zgody onegoż pracownika.
    > Taki uboczny objaw ogólnej zasady prymatu ochrony posiadania przed
    > własnością.


    Kiepski argument w przypadku korzystania z p2p

    --
    Sonn


  • 102. Data: 2015-06-18 16:39:16
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:1fbf5a44-f0a0-487c-b5cb-24693e78fde1@go
    oglegroups.com...
    W dniu środa, 17 czerwca 2015 21:07:10 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    >> >Czy od teraz mogą w którymkolwiek momencie samowolnie podbić kwotę
    >> >do
    >> >zapłaty albo naliczać mi od niej jakieś karne odsetki, czy może
    >> >bez
    >> >wyroku sądowego mogą się już dopominać co najwyżej tych 670 zł?
    >
    >> Ja tam nie widze powodow aby nie napisac "poniewaz nie skorzystal
    >> Pan
    >> z propozycji ugody, przedstawiamy inna". I wcale nie musi byc
    >> nizsza
    > :-)

    Po zastanowieniu ... jak oni to dokladnie sformulowali ?
    Bo propozycja ugody moze byc dowolna, ale jesli gdzies napisali ze
    wartosc szkody wyniosla 670, to na jakiej podstawie mialaby pozniej
    wzrosnac ? :-)

    >> Ale to dziala w obie strony - sam mozesz im proponowac ugode na
    >> dogodna kwote, np 67 zl.
    >> A tak swoja droga - to ile tych udostepnien mialo byc ?
    >> Bo jesli np jedno czy 2, to nie widze powodu aby kwota
    >> odszkodowania
    >> miala przekracac cene 1 czy 2 dvd z filmem.
    >> I to w hurcie, a nie w detalu :-)

    >Na wezwaniu podali tylko jedną tzw. "datę naruszenia", z dokładnością
    >co do sekundy (czyli, jak mniemam, moment, w którym mnie namierzyli
    >albo im się wydawało, że mnie namierzyli) i nazwę rzekomo pobieranego
    >pliku. Liczą sobie za to faktycznie sporo (choć, jak >wyczytałem,
    >konkurencja wysyłająca ludziom podobne pisma przy okazji innego filmu
    >życzy sobie okrągłe 2 tysiące) i nie tłumaczą na czym opierają swoją
    >wycenę.

    Oni cie mogli namierzyc raz, ale jesli ktos udostepnia stale, to
    oczywiscie tych pobran moglo byc wiecej i szkoda dla nich mogla byc
    wyzsza.
    Kwota z sufitu, ale tez sad moze taka sufitowa uznac.
    Tylko ze, jesli wycofali wniosek o sciganie, to troche stracili bat -
    w cywilnym trzeba bedzie jakos wysokosc uzasadnic.
    Ale to wezma jakiegos rzeczoznawce, ktory zezna, ze zgodnie z jego
    wycena szkoda wyniosla 2000 :-)
    Do tego dojda koszta sadowe, i mozna latwo pirata oduczyc i
    piratowania i stawiania sie :-)

    >- na pewno nie zaczynałem pobierać czegoś, czego nazwa nie pasowała
    >do tego, czego szukałem, a zachodzę w głowę czego mógłbym szukać
    >dostając w odpowiedzi plik o nazwie zaczynającej się od
    >My.Fathers.Bike i decydując się na jego pobranie

    Nie wiem - nie ma tam jakos tak, ze u jednych moze sie plik nazywac
    Moj.rower, u innych My.Fathers.Bike, a system wie, ze to to samo ?

    >Pewne jest to, że nigdy nie widziałem ani sekundy tego filmu i nie
    >miałem go zapisanego na dysku.
    >Nie mogę wykluczyć na 100%, że w wyniku jakiegoś przedziwnego zbiegu
    >okoliczności
    >coś lub ktoś zainicjował pobieranie tego pliku, które nigdy się nie
    >zakończyło,
    >ale szanse, że tak było, oceniam może na 1%.

    Tak to chyba nie - trudno, zeby program wysylal pliki ktorych nie ma.
    Albo zeby przyjmowal wszytko, co sie innym zamarzy.
    Nie probowales sciagnac ?

    Nazwa sugeruje jakiegos zagranicznego klienta.

    Tak czy inaczej - pomylic komputery tez latwo.

    J.


  • 103. Data: 2015-06-18 19:49:01
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: Piotrek <p...@p...onet.pl>

    W dniu czwartek, 18 czerwca 2015 16:39:23 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:1fbf5a44-f0a0-487c-b5cb-24693e78fde1@go
    oglegroups.com...
    > W dniu środa, 17 czerwca 2015 21:07:10 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > >> >Czy od teraz mogą w którymkolwiek momencie samowolnie podbić kwotę
    > >> >do
    > >> >zapłaty albo naliczać mi od niej jakieś karne odsetki, czy może
    > >> >bez
    > >> >wyroku sądowego mogą się już dopominać co najwyżej tych 670 zł?
    > >
    > >> Ja tam nie widze powodow aby nie napisac "poniewaz nie skorzystal
    > >> Pan
    > >> z propozycji ugody, przedstawiamy inna". I wcale nie musi byc
    > >> nizsza
    > > :-)
    >
    > Po zastanowieniu ... jak oni to dokladnie sformulowali ?
    > Bo propozycja ugody moze byc dowolna, ale jesli gdzies napisali ze
    > wartosc szkody wyniosla 670, to na jakiej podstawie mialaby pozniej
    > wzrosnac ? :-)

    Sformułowali to tak: "Działając na podstawie pełnomocnictwa udzielonego przez
    FEDERICO FILM, wzywamy do zapłaty kwoty 670 zł", a dalej: "Powyższa kwota stanowi
    odszkodowanie za szkodę, jaką poniósł FEDERICO FILM, na skutek rozpowszechniania ww.
    utworu bez wymaganych do tego uprawnień. Kwotę wskazaną powyżej należy uiścić na
    następujący rachunek bankowy: <DANE RACHUNKU> w nieprzekraczalnym terminie do dnia
    <DZISIEJSZY DZIEŃ>. Żądana kwota jest jedynie niewielką częścią opłaty licencyjnej
    należnej FEDERICO FILM za rozpowszechnianie utworu "Mój Rower", jednakże jej zapłata
    spowoduje, iż FEDERICO FILM odstąpi od dochodzenia należnego mu odszkodowania na
    drodze prawnej".


  • 104. Data: 2015-06-25 23:17:09
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 17 Jun 2015, J.F. wrote:

    > A tak swoja droga - to ile tych udostepnien mialo byc ?
    > Bo jesli np jedno czy 2, to nie widze powodu aby kwota odszkodowania miala
    > przekracac cene 1 czy 2 dvd z filmem.

    W kwestii wyłącznie formalnej - razy 3.
    Nieumyślne naruszenie razy 2, umyślne razy trzy, jest w ustawie.
    Tak offtopicznie, ustawa PA stanowi doskonały dowód na to, że MOŻNA
    prawnie rozwiązać problem ograniczenia odszkodowania do faktycznej
    szkody (co przy innych szkodach wielokroć stoi na przeszkodzie
    uzyskaniu odszkodowania, bo realne koszty jego wysądzenia są wyższe).

    > I to w hurcie, a nie w detalu :-)

    A tego nie podważam :)

    pzdr, Gotfryd


  • 105. Data: 2015-06-25 23:20:42
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 17 Jun 2015, Robert Tomasik wrote:

    > W dniu 17-06-15 o 20:50, Piotrek pisze:
    >>
    >> No właśnie, jak to właściwie jest? W piśmie twierdzą, że działają na
    >> podstawie pełnomocnictwa udzielonego przez pokrzywdzonego, ale czy
    >> faktycznie nie jest tak, że po prostu odkupili od niego dług i nie
    >> mają z nim już nic wspólnego? Czy ma dla mnie jakieś praktyczne
    >> znaczenie która z tych dwóch sytuacji faktycznie zachodzi?
    >>
    > Odkupienie długu, którego nie ma? To byłoby dość kuriozalne.

    Uwaga, głośno myślę.
    Na zasadach dotyczących rzeczy można odkupić również prawa.
    Stoi coś na przeszkodzie sprzedaży prawa dochodzenia swoich praw?
    (w odróżnieniu od dochodzenia należności za już stwierdzone prawa).

    pzdr, Gotfryd


  • 106. Data: 2015-06-30 09:00:12
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>

    Dnia Thu, 25 Jun 2015 23:17:09 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):

    >> A tak swoja droga - to ile tych udostepnien mialo byc ?
    >> Bo jesli np jedno czy 2, to nie widze powodu aby kwota odszkodowania
    >> miala przekracac cene 1 czy 2 dvd z filmem.
    >
    > W kwestii wyłącznie formalnej - razy 3.

    W kwestii formalnej: już nie - TK się właśnie wypowiedział na ten temat.


  • 107. Data: 2015-06-30 20:51:23
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: the_foe <t...@w...pl>

    W dniu 2015-06-14 o 12:27, Tomasz Wójtowicz pisze:
    > W dniu 2015-06-14 o 11:24, Robert Tomasik pisze:
    >> W dniu 14-06-15 o 02:37, Andrzej Lawa pisze:
    >>
    >>> Coś się zalęgło w komputerze i ktoś z zewnątrz przejął kontrolę. Zdarza
    >>> się jak ktoś w swojej nieświadomości pracuje na wingrozie i nie wie jak
    >>> zabezpieczać czy testować to gówienko.
    >>>
    >> Co nie oznacza, że sąd uzna go winnym rozpowszechniania filmu - to
    >> przestępstwo umyślne.
    >
    > A ja jestem ciekaw, jak właściwie wygląda metodyka łapania tych adresów
    > IP i przede wszystkim - na ile ona jest wiarygodna.

    proste. włączają klienta i zaczynają zasysać dany plik. Spisują adresy
    IP i viola.
    Wiarygodność? Te kilka tysiecy namierzonych jeleni wskazuje, ze podeszli
    do roboty bardzo kreatywnie. Zgaduje ze potraktowali wszelkie IP z
    którymi się połaczyli jako udostępniających plik, a wiekszosc to
    zapytania z sieci DHT i dana ofiara tylko posredniczyła zupełnie
    nieswiadomie w wymianie peerów. Powinni przedstawić chocby screenshota
    (choc to tez marny dowód) jak to leci z oskarzanego IP. Jak nie, to
    sorry, słowo przeciwko słowu. Nie wyobrazam sobie, zeby to jakikolwiek
    sad podtrzymał.


    --
    @foe_pl


  • 108. Data: 2015-06-30 21:02:03
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: the_foe <t...@w...pl>

    W dniu 2015-06-14 o 16:38, Tomasz Wójtowicz pisze:
    > W dniu 2015-06-14 o 13:18, Marek pisze:
    >> On Sun, 14 Jun 2015 12:27:45 +0200, Tomasz
    >> Wójtowicz<s...@s...spam.spam.com> wrote:
    >>> Przecież ja też mogę wziąć kartkę papieru i napisać na niej że mój
    >> film
    >>> rozpowszechniany jest spod adresów: 1.2.3.4, 1.2.3.5 i 1.2.3.6
    >>> uzasadniając to jakimś technobełkotem o torentach. Czy to już
    >> upoważnia
    >>> mnie do uzyskania od operatora adresu ww. użytkowników? Albo
    >> prokuraturę
    >>> do zarekwirowania im komputerów jako dowodów w sprawie?
    >>
    >> Tak, ale po to jest później sąd aby stwierdzić zasadność lub nie
    >> "bełkotu".
    >> Nie wiem czy rezolutny prokurator widzący ewidentny (załóżmy, że się
    >> zna) bełkot może odmówić wystawienia nakazu ujawnienia danych do
    >> providera rzekomego sprawcy.
    >
    > A jak się prokurator nie zna? Bo mnie nie chodzi o to, że ja zamierzam
    > tak robić, tylko jaką ja mam ochronę przed tym, żeby ktoś mi takiego
    > numeru nie wykręcił. Bo ja nie ściągam filmów, ale w moim komputerze
    > bywają ważne dokumenty firmowe i nie chciałbym żeby w nich gmerał
    > prokurator na podstawie jakiejś fałszywki, że udostępniam film.

    prokurator sie nie zna, a nawet jak cos tam wie, to i tak się broni
    rękoma i nogami by nie isc do sądu. Ludzie robią podstawowy błąd w
    takich sparawach, ze się bronią przed prokuratorem. I najczesciej sami
    sie podkładają. Nalezy nic nie mówić, niech się męczą.

    >
    > Albo załóżmy że mam taki film w komputerze. I co, zniszczą mi cały dysk
    > razem z tymi dokumentami, czy tylko skasują film? A jak skasują, to
    > przecież są programy do od-skasowania, więc co tak naprawdę mogą w tym
    > względzie zrobić?

    Mozesz posiadac tyle filmów ile zechcesz. To nie jest karalne i nikt ci
    plików kasować nie bedzie.


    --
    @foe_pl


  • 109. Data: 2015-07-01 08:37:06
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 17.06.2015 o 23:03, Piotrek pisze:

    > Na wezwaniu podali tylko jedną tzw. "datę naruszenia", z dokładnością
    > co do sekundy (czyli, jak mniemam, moment, w którym mnie namierzyli
    > albo im się wydawało, że mnie namierzyli) i nazwę rzekomo pobieranego
    > pliku.

    Jeśli jest tylko sama nazwa - to skąd wiadomo, co jest w środku? Mogę
    rozpowszechniać plik o nazwie "jak_wybudować_portal_międzywymiarowy.doc"
    - czy to oznacza, że w środku będzie instrukcja zbudowania takiego
    portalu? ;)

    --
    Boga prawdopodobnie nie ma.
    A teraz przestań się martwić
    i raduj się życiem!


  • 110. Data: 2015-07-01 18:34:56
    Temat: Re: Ktoś chce mnie orżnąć na kilka stówek - doradźcie coś
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:mn01qi$n0g$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 17.06.2015 o 23:03, Piotrek pisze:
    >> Na wezwaniu podali tylko jedną tzw. "datę naruszenia", z
    >> dokładnością
    >> co do sekundy (czyli, jak mniemam, moment, w którym mnie namierzyli
    >> albo im się wydawało, że mnie namierzyli) i nazwę rzekomo
    >> pobieranego
    >> pliku.

    >Jeśli jest tylko sama nazwa - to skąd wiadomo, co jest w środku? Mogę
    >rozpowszechniać plik o nazwie
    >"jak_wybudować_portal_międzywymiarowy.doc" - czy to oznacza, że w
    >środku będzie instrukcja zbudowania takiego portalu? ;)

    W tych torrentach jest chyba suma kontrolna (SHA), wiec z duza doza
    prawdopodobienstwa mozna stwierdzic, ze to ten film ... o ile sie ma
    ten plik i potrafi odtworzyc.

    Z drugiej strony sad moze uznac, ze plik o nazwie
    "jak_wybudować_portal_międzywymiarowy_dvdrip_800x472
    .avi" i dlugosci
    700MB, to jest film podany w pozwie, a nie radosna tworczosc powoda
    ...

    J.

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 . 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1