Witam!
Jakieś 2 tyg temu miałem na moto kontrolę - miski stanęli z radarem
ręcznym, ja ostrzeżony przez nadjeżdżających z przeciwka (jechałem z
pasażerem) przepisowo zwolniłem - było ograniczenie do 40 jechałem nie
więcej niż 30 km/h. Zostałem zzatrzymany, Policjant twierdził, że
jechałem jak to stwierdził wężykiem, środkiem swojego pasa, zostałem
sprawdzony itp - ja wytłumaczylem, że jechałem normalnie środkiem drogi
omijając koleiny(chyba tak się pisze :P), poruszając się prędkosćią 30
km/h motocyklem ktory ze mną i z pasażerwm waży prawie 500kg mogło to
dla kogoś z zewnątrz sprawiać wrażenie jazdy "wężykiem". Oczywiście
policjant powymądrzał się i puściłmnie z "pouczeniem". Dzisiaj dostałem
telefon że mam się zgłosić na komendę po dobiór mandatu - w notatce
policjant stwierdził, że po pouczeniu oddaliłem się dalej nie stosując
się do jego pouczenia a towarzyszący mu poicjant dokonał pomiaru
prędkości odjeżdzjącego motocykla - 108 km/h. Napisane jest że pomiaru
dokonali radarem ręcznym Rapid i coś tam jeszcze. Patrzylem w lusterko i
żadnego pomiaru pajace nie dokonywali, zreszta zniknalem im z pola
widzenia w ciagu kilkunastu sekund - zatrzymali mnie tuz przed znakiem
konczącym miejscowosc. Normalnie komedia !!!
Mam się za tydzień stawić na komendę - zostalem puczony że jesli odmówie
odebrania mandatu zostanie sprawa skierowana do sądu. Mial ktos z Was do
czynienia z tak asytuacja - czy istnieje w Polsce mozliwossc dokonania
pomiaru oddalajacego sie pojazdu w takiej sytuacji jak opisalem i
ukaranie mnie za takie przewinienie - w jaki sposob mi udowodnia, ze
sprawdzili predkosc moja a nie np pojazdu z ktorym teoretycznie moglem
sie w chwili odjezdzania mijac??? Moze zna ktos jakies paragrafy mówiące
o dokonywaniu pomiarow predkosci 0 szukam troche w necie ale nie bardzo
mi idzie :)
Z gory za dziekuje za pomoc

Bartek
CBF1000A

do góry

Użytkownik "Bartek" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fcjh5j$tbp$1@achot.icm.edu.pl...
> Witam!
> Zostałem zzatrzymany, Policjant twierdził, że jechałem jak to stwierdził
> wężykiem, środkiem swojego pasa, zostałem sprawdzony itp. Oczywiście policjant
> powymądrzał się i puściłmnie z "pouczeniem".
Badał Cię alkomatem? Postawił jakiś zarzut?
(...)
> Dzisiaj dostałem telefon że mam się zgłosić na komendę po dobiór mandatu -
Zaraz, co znaczy "zgłosić się po odbiór mandatu" ? Podpisałeś go na miejscu
zdarzenia? No nie. Więc wedle mojej najlepszej wiedzy ma on taką samą moc
prawną, jak papier toaletowy.

> w notatce policjant stwierdził, że po pouczeniu oddaliłem się dalej nie
> stosując się do jego pouczenia a towarzyszący mu poicjant dokonał pomiaru
> prędkości odjeżdzjącego motocykla - 108 km/h. Napisane jest że pomiaru
> dokonali radarem ręcznym Rapid i coś tam jeszcze.
Rozumiem, że wezwali by Cię celem wyjaśnienia tej sytuacji. Ale mandat? Jakaś
paranoja!

> Mam się za tydzień stawić na komendę - zostalem puczony że jesli odmówie
> odebrania mandatu zostanie sprawa skierowana do sądu.
Jak napisałem, mandat musi być wystawiony przy tobie i podpisany. Skieruj pismo
z zażaleniem na fakt zatrzymania. Tak swoją drogą - wiesz wogóle, kto Cię
zatrzymał ?

do góry

Użytkownik "Bartek" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fcjh5j$tbp$1@achot.icm.edu.pl...

Coś nie do końca spójna ta opowieść, ale nie mnie to oceniać. Co do zasady
radar może mierzyć prędkość zarówno zbliżającego się jak i oddalającego się
pojazdu. Skoro zniknąłeś im w kilka sekund z pola widzenia, to albo tam
zaraz był jakiś zakręt i raczej mało prawdopodobne jest, byś go pokonywał z
taką prędkością, albo musiałeś tę prędkość 40 km/h przekroczyć. Koniec
terenu zabudowanego tutaj do sprawy nic nie wnosił, albowiem nie odwołuje
on ograniczenia prędkości.

do góry

Robert Tomasik w <news:fcjpb6$eip$1@atlantis.news.tpi.pl>:

> Użytkownik "Bartek" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:fcjh5j$tbp$1@achot.icm.edu.pl...

> Skoro zniknąłeś im w kilka sekund z pola widzenia, to albo tam
> zaraz był jakiś zakręt i raczej mało prawdopodobne jest, byś go pokonywał z
> taką prędkością, albo musiałeś tę prędkość 40 km/h przekroczyć. Koniec
> terenu zabudowanego tutaj do sprawy nic nie wnosił, albowiem nie odwołuje
> on ograniczenia prędkości.

A w /moim/ rozporządzeniu odwołuje ;P

§ 27. 1. Znak B-33 "ograniczenie prędkości" oznacza zakaz przekraczania
prędkości określonej na znaku liczbą kilometrów na godzinę. Dopuszczalna
prędkość określona na znaku obowiązuje, z zastrzeżeniem ust. 4 i § 32, do
miejsca:

1) wprowadzenia innej dopuszczalnej prędkości znakiem B-33 lub B-43,

2) umieszczenia znaku oznaczającego początek strefy zamieszkania,

3) umieszczenia znaku oznaczającego początek lub koniec obszaru
zabudowanego.
--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]

do góry

Użytkownik "Bartek" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fcjh5j$tbp$1@achot.icm.edu.pl...

> zreszta zniknalem im z pola widzenia w ciagu kilkunastu sekund -

No i wszystko jasne. Po co było pajacować?


--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam

do góry

Koniec
> terenu zabudowanego tutaj do sprawy nic nie wnosił, albowiem nie odwołuje
> on ograniczenia prędkości.
A tablica początku miejscowości nie zmniejsza ograniczenia predkości z 90 na
50 lub 60
sratatata
Foti

do góry

Dnia Sun, 16 Sep 2007 19:31:33 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

> Koniec
> terenu zabudowanego tutaj do sprawy nic nie wnosił, albowiem nie odwołuje
> on ograniczenia prędkości.

A nie jest tak, ze pierwsze skrzyzowanie odwoluje?
--
marcin

do góry

Użytkownik "zly" <b...@p...fm> napisał w wiadomości
news:1itpmnhhxjydp.9uppk0lq6hv9.dlg@40tude.net...

>> Koniec
>> terenu zabudowanego tutaj do sprawy nic nie wnosił, albowiem nie
>> odwołuje
>> on ograniczenia prędkości.
> A nie jest tak, ze pierwsze skrzyżowanie odwołuje?

To też, ale dałem plamę, bo tablica z końcem miejscowości również :-)

do góry

Użytkownik "'Tom N'" <n...@i...dyndns.org.invalid> napisał w wiadomości
news:070916.202052.psp.100@int.dyndns.org.invalid...

>> Skoro zniknąłeś im w kilka sekund z pola widzenia, to albo tam
>> zaraz był jakiś zakręt i raczej mało prawdopodobne jest, byś go
>> pokonywał z
>> taką prędkością, albo musiałeś tę prędkość 40 km/h przekroczyć. Koniec
>> terenu zabudowanego tutaj do sprawy nic nie wnosił, albowiem nie
>> odwołuje
>> on ograniczenia prędkości.
> A w /moim/ rozporządzeniu odwołuje ;P

No cóż, nie ma nieomylnych.

do góry

> prędkości odjeżdzjącego motocykla - 108 km/h. Napisane jest że pomiaru
> dokonali radarem ręcznym Rapid i coś tam jeszcze. Patrzylem w lusterko i
> żadnego pomiaru pajace nie dokonywali, zreszta zniknalem im z pola
> widzenia w ciagu kilkunastu sekund - zatrzymali mnie tuz przed znakiem

Pewnie wkurzony przycisnales gaz :) Zresztą policjant to "mąż zaufania"
i co powie to sąd mu w to uwierzy. Wcale nie musiał cię mierzyć. Moze go
wnerwiłes za mocno :)

--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl

do góry