eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Jazda na świtłach w dzień ...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 311

  • 231. Data: 2007-08-07 14:17:49
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Liwiusz pisze:

    >
    > 1. Nie wiem jaka jest średnia szkoda - tę kwotę (5000zł) pomijam w tym
    > komentarzu

    Co do założeń to rzeczywiście wziąłem je lekko z księżyca i nie wiem
    jaka jest szkodowość, średnie odszkodowanie, itd ...


    >
    > 2. Roczna stopa zwrotu 15% jest bardzo wysoka. Przyjmuje się, że w
    > długiej perspektywie (kilkunastu, kilkudziesięciu lat) stopa zwrotu
    > 8-12% to dobry wynik. I dotyczy to średniej wartości, czyli niekiedy
    > może być -20% (tak jak np. w okolicach 2001r.), jak i +80% (tak jak w
    > ostatnich latach na giełdzie).

    Jak wyżej. Założenie było optymistyczne, czy nawet bardzo optymistyczne.


    >
    > 3. Nie całą kwotę ze składek można inwestować przez 12 miesięcy -
    > wypłacanie odszkodowań zaczyna się przecież już od "stycznia".


    Tutaj akurat się nie do końca zgodzę.
    Trzeba by zacząć z jakimś kapitałem. A w kolejnych latach to byłoby już
    na bieżąco.


    >
    > 4. Generalnie projekt uważam za mało realny ponieważ niespotykany w
    > przyrodzie. Zresztą nawet przy braku oddawania składek większość
    > ubezpieczycieli jest pod kreską w OC.

    W to "pod kreską" nie bardzo wierze, bo inaczej towarzystwa tak
    ustawiłyby składkę że chętni poszli by gdzie indziej i to konkurencja
    byłoby "pod kreską". Skoro towarzystwa zachęcają chętnych promocjami,
    obniżkami składek, itd to chyba jednak to jest opłacalne. Ewentualnie
    traktują to jako wstęp do AC. Tak czy inaczej musi to mieć dla nich sens
    ekonomiczny.

    Nie twierdzę że pomysł jest opłacalny. Jakby byłbym pewny to rzuciłbym
    to co teraz robię i bym się tym zajął :)

    Ale to że nikt go nie wdrożył o niczym nie świadczy. Zawsze lepiej
    wybrać sposób w którym łatwiej i więcej się zarabia.


    >
    > Z drugiej jednak strony spójrz na to w ten sposób:
    > towarzystwo pobiera od Ciebie 1000zł na rok i w przypadku braku szkody
    > zwraca Ci pieniądze. Faktycznie zatem poniosłeś koszt np. 100zł, jako
    > utraconych odsetek od tej kwoty.
    >
    > Bez znaczenia zatem dla Ciebie byłoby, czy zapłacić 1000zł w Twoim
    > systemie, czy 100zł w dotychczasowym. Czyli - wbrew pozorom - oba
    > systemy nie różnią się znacznie.
    >

    Nie czym innym jest "stracić" składkę niż "stracić" oprocentowanie tej
    kwoty. Różnica to tak około 90%.

    W moim systemie składki musiałby byc wyższe niż w systemie obecnym. By z
    oprocentowania utrzymać firmę ubezpieczeniową. Ale przede wszytskim
    liczyłby się efekt psychologiczny i promocyjny. Można by twierdzić
    "Ubezpieczymy cię za darmo"* :)


    --
    @2007 Johnson
    http://johnsonpl.blogspot.com/
    http://notki.com.pl/johnson
    "Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"


  • 232. Data: 2007-08-07 14:18:49
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 7 Aug 2007, Jotte wrote:

    > W wiadomości news:f99rvu$uak$1@news.onet.pl Liwiusz
    >> Myślę że nie muszę tłumaczyć, że takie postępowanie jest ekonomicznie
    >> nieopłacalne?
    > Nie misusz.
    > Ze swej strony myślę, źe nie muszę tłumaczyć, że automatycznie stosowane
    > kryterium czysto "ekonomicznego" często prowadzi do absurdalnych wniosków.

    Przecież sam się na nim naciąłeś, powołując się na przypadek nieznanego
    sprawcy.

    > Tu jednak ustawodawca dał ciała (jak to u nas nierzadko bywa), czego
    > przykładem jest status pieprzonego rowerzysty.

    A pieszego nie?
    Co do rowerzystów, to niektórzy są ubezpieczeni - problem w tym, że
    ubezpieczenie zdaje się jest nieproporcjonalnie drogie oraz *nie*
    przewiduje najgroźniejszego - renty.
    Do jakiej kwoty *katastrofy* działa ubezpieczenie samochodu,
    rzędu kilkaset zł za rok?

    pzdr, Gotfryd


  • 233. Data: 2007-08-07 14:20:15
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0708071007490.3360@athlon64 Gotfryd Smolik
    news <s...@s...com.pl> pisze:

    >> A co do przepisów ruchu - zmniejszono prędkość w terenie zabudowanym
    >> do 50. Niewiele albo i nic nie dało.
    > wKwestiiFormalnej: wcale nie zmniejszono.
    W kwestii formalnej to pisz jak człowiek - zostawiaj normalne wrotki z
    message ID.

    > Ustanowiono obniżoną do 50km/h prędkość DOPUSZCZALNĄ, a do "zmniejszenia"
    > to daleka droga ;)
    Zbędna gra słówek. Zmniejszono prędkość dopuszczalną z 60 do 50. I też się
    ktoś może czepić bo i w terenie zabudowanym zdarzają się znaki ograniczające
    maksymalną prędkość do np. 70, czyli de facto ją zwiększające.

    > Bardzo proszę o nie przypisywanie mi z powodu niniejszej wypowiedzi
    > twierdzenia, jakobym był zwolnennikiem zmniejszania prędkości do absurdu,
    > w szczególności zawsze i wszędzie.
    > Jedynie stwierdzam fakt - ustanowienie przepisu, który ze względu na brak
    > skutecznej egzekucji jest przestrzegany w mniej niż 80%/95%/99,8%
    > (nie wiem gdzie jest granica :)) nie daje NIC.
    Daje, daje. Wpływy do kasy gminy, albo dodatkowy zarobek dla kiepsko
    zarabiających funkcjonariuszy policji drogowej. ;)

    --
    Jotte


  • 234. Data: 2007-08-07 14:33:21
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: Liwiusz <l...@p...onet.pl>

    Johnson pisze:
    > Liwiusz pisze:
    >> 3. Nie całą kwotę ze składek można inwestować przez 12 miesięcy -
    >> wypłacanie odszkodowań zaczyna się przecież już od "stycznia".
    >
    >
    > Tutaj akurat się nie do końca zgodzę.
    > Trzeba by zacząć z jakimś kapitałem. A w kolejnych latach to byłoby już
    > na bieżąco.

    Jeśli ten kapitał byłby "za darmo", to faktycznie byłoby się na
    bieżąco. Ale tak w praktyce, to zawsze ten pierwszy kapitał będzie w
    plecy, chyba że zyskami z jednego roku załatwi się 2 lata odszkodowań.

    >> 4. Generalnie projekt uważam za mało realny ponieważ niespotykany w
    >> przyrodzie. Zresztą nawet przy braku oddawania składek większość
    >> ubezpieczycieli jest pod kreską w OC.
    >
    > W to "pod kreską" nie bardzo wierze, bo inaczej towarzystwa tak
    > ustawiłyby składkę że chętni poszli by gdzie indziej i to konkurencja
    > byłoby "pod kreską". Skoro towarzystwa zachęcają chętnych promocjami,
    > obniżkami składek, itd to chyba jednak to jest opłacalne. Ewentualnie
    > traktują to jako wstęp do AC. Tak czy inaczej musi to mieć dla nich sens
    > ekonomiczny.

    Pomijając kilka sztuk największych towarzystw, większości pozostałych
    nie zależy właśnie na ubezpieczeniu OC. Swego czasu zadzwoniłem do
    kilkunastu z nich i byłem zdumiony, że zdarzały się ceny OC wyższe nić
    AC+OC u konkurencji.

    > Nie twierdzę że pomysł jest opłacalny. Jakby byłbym pewny to rzuciłbym
    > to co teraz robię i bym się tym zajął :)
    >
    > Ale to że nikt go nie wdrożył o niczym nie świadczy. Zawsze lepiej
    > wybrać sposób w którym łatwiej i więcej się zarabia.

    To nie znaczy, że nie można stwierdzić teoretycznie czy sposób jest
    opłacalny. Moim zdaniem - przy ubezpieczeniach komunikacyjnych - nie.
    Przy ubezpieczeniach od uderzenia pioruna - tak.

    >> Z drugiej jednak strony spójrz na to w ten sposób:
    >> towarzystwo pobiera od Ciebie 1000zł na rok i w przypadku braku szkody
    >> zwraca Ci pieniądze. Faktycznie zatem poniosłeś koszt np. 100zł, jako
    >> utraconych odsetek od tej kwoty.
    >>
    >> Bez znaczenia zatem dla Ciebie byłoby, czy zapłacić 1000zł w Twoim
    >> systemie, czy 100zł w dotychczasowym. Czyli - wbrew pozorom - oba
    >> systemy nie różnią się znacznie.
    >>
    >
    > Nie czym innym jest "stracić" składkę niż "stracić" oprocentowanie tej
    > kwoty. Różnica to tak około 90%.

    Dla mnie finansowo bez różnicy są sytuację, kiedy mam zapłacić 100zł,
    lub zdeponować 1000zł na rok, zakładając że przez rok uzyskałbym 100zł.

    > W moim systemie składki musiałby byc wyższe niż w systemie obecnym. By z
    > oprocentowania utrzymać firmę ubezpieczeniową. Ale przede wszytskim
    > liczyłby się efekt psychologiczny i promocyjny. Można by twierdzić
    > "Ubezpieczymy cię za darmo"* :)


    Tak, ale ubezpieczenie za darmo niczym nie różniłoby się od rozmów za
    darmo w abonamencie - inaczej zakamuflowana forma płacenia.


    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl


  • 235. Data: 2007-08-07 14:38:39
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:f99u6q$5gj$1@news.onet.pl Liwiusz
    <l...@p...onet.pl> pisze:

    >> Nie misusz.
    >> Ze swej strony myślę, źe nie muszę tłumaczyć, że automatycznie stosowane
    >> kryterium czysto "ekonomicznego" często prowadzi do absurdalnych
    >> wniosków.
    > Tam, gdzie między podmiotami świadczącymi usługi występuje realna
    > konkurencja co do zasady nie występują absurdy. A już na pewno nie często.
    Sprzeczność widzę, widzę sprzeczność.
    Albo nie występują co do zasady, albo jednak występują, ale nie często
    (tylko wtedy zasada do dupy).

    > Występują one jednak tam, gdzie przedsiębiorstwo nastawione na zysk działa
    > w warunkach monopolu, czy oligopolu wraz z pomocą państwa (energetyka,
    > PKP, telekomunikacja itp.)
    Konkurencja na rynku obowiązkowych ubezpieczeń jest jednak nieco osobliwa -
    korzystanie z nich jest bowiem obligatoryjne.

    > Ale nie zaprzeczysz, że system powinien umożliwiać towarzystwom,
    > realizującym ten szczytny obowiązek, osiągania zysków. Czy też może nie,
    > wg Ciebie?
    Nie wiem czy jest on szczytny zważywszy na ich oszukańcze praktyki
    (wypłacanie bez odszkodowań bez VAT, permanentne zaniżanie kosztorysów,
    przeciąganie postępowań, odmowy wypłat). Chyba, że ty uważasz takie
    działania za normalne?

    >> Tu jednak ustawodawca dał ciała (jak to u nas nierzadko bywa), czego
    >> przykładem jest status pieprzonego rowerzysty.
    > Konkretnie chodzi Ci o to, że to to po drogach jeździ bez ubezpieczenia?
    I bez ubezpieczenia, i bez badań technicznych, i bez widocznego numeru
    rejestracyjnego pozwalającego zidentyfikować uciekającego cyklistę-sprawcę
    szkody. I parę jeszcze innych rzeczy by się na dziadostwo znalazło.
    (Zaznaczam, że piszę to jako kierowca. Jako rowerzysta napiszę może przy
    innej okazji.)

    --
    Jotte


  • 236. Data: 2007-08-07 14:40:59
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:f99u8l$f5n$1@atlantis.news.tpi.pl Johnson
    <j...@n...pl> pisze:

    >> Tylko ty pisałeś o zgłaszaniu szkody przez ubezpieczonego, czyli miałeś
    >> zapewne na myśli ubezpieczenia dobrowolne. Roszczenie z OC zgłasza
    >> poszkodowany, a nie ubezpieczony, zaś ubezpieczenie jest obowiązkowe.
    > Przecież to akurat bez różnicy. Towarzystwo zwraca składkę o ile nie
    > musiało płacić odszkodowania.
    Jest różnica. Składkę obowiązkową mają w jakiejś mierze "zapewnioną". O
    dobrowolną muszą bardziej powalczyć, powalczyć o klienta. No to jak już
    wywalczą, to niech mają jakąś gratyfikację. Powiedzmy - niech oddają 50%.

    --
    Jotte


  • 237. Data: 2007-08-07 14:41:38
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: Maciek <m...@n...pl>

    Henry (k) napisał(a):
    > Więc co jak co, ale ciemno to tam nie mają.
    A ile takich dni mają w roku?

    --
    Pozdrawiam
    Maciek


  • 238. Data: 2007-08-07 14:42:57
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek, 7 sierpnia 2007 15:39
    (autor Steel
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <f99t55$5g2$1@nemesis.news.tpi.pl>):

    > to nie mogles sie zatrzymac wczesniej i drzemnac pol godziny?

    Na autobanie? Poza tym, pół godziny snu nic nie daje... Jeszcze gorzej.

    > wlasnie taka postawa jak twoja powoduje zagrozenie... pal licho gdyby
    > tylko dla ciebie...
    > ale takze dla innych!

    Dlatego zmieniłem się z żoną, gdy uznałem, że działam gorzej niż ona :D

    >> gdyby nie korek, to bym miał średnią nie 30 a 80 do Torunia i bym
    >> mniej zagrażał, bo o 3 nie byłym w Łodzi, ale w domu w łóżku już
    >> dawno.
    > Na korki chyba bardzo nie jestes w stanie poradzic... poza wyborem innego

    rządu. Wiem. Ale cóż z tego, nie wychodzi.


    --
    Wrak Tristana
    * Forum WO: http://forum.alrauna.org/
    * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
    a...@e...com.pl w...@l...pl


  • 239. Data: 2007-08-07 14:45:11
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek, 7 sierpnia 2007 15:30
    (autor Steel
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <f99slp$4co$1@nemesis.news.tpi.pl>):

    >> Ja jestem wychowany na dużej aglomeracji miejskiej
    >> (Zabrze-Gliwce-Katowice) i jeżdżę skutecznie i bezpiecznie, choć nie
    >> 50. I podobnie jeździ cały Śląsk. A pojedź do Stolycy... Masakra...
    >> Zapomnij, żeby ktoś ustąpił czy pozwolił zmienić pas...
    > Jasne... a u nas na slasku kretynow tez nie brakuje...

    Ale to są powiedzmy przypadki. W stolycy przypadkiem z kosmosu jest miły
    kierowca... Choć spotkałem miłego taksiarza w tym roku... To jest podwójny
    kosmos :D Ale może temu że 3 w nocy była i zjeżdżał do chaty to był miło
    nastawiony... :D

    > jak widze jak gosc
    > siedzi mi na zderzaku przy 90km/h (poza miastem), nie daj boze zebym
    > musial gwaltownie zahamowac!, lub wyprzedza na trzeciego to sie we mnie
    > gotuje.

    Ja wtedy ,,gwałtownie hamuję'' bez hamowania i najczęściej pomaga. Jak nie,
    to zwalniam...

    --
    Wrak Tristana
    * Forum WO: http://forum.alrauna.org/
    * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
    a...@e...com.pl w...@l...pl


  • 240. Data: 2007-08-07 14:46:22
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek, 7 sierpnia 2007 14:57
    (autor Maciek
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <f99qm9$364$2@atlantis.news.tpi.pl>):

    > Wrak Tristana napisał(a):
    >>> Yyyyyy ... a ta skandynawia, to nie jest przypadkiem jakoś bardziej na
    >>> północ od nas , w związku z czym jazda na światłach w dzień ma tam nieco
    >>> większy sens??
    >> Albowiem? Myślisz, że na północy żyją smoki i jest wieczna ciemność?
    > A co? Mają przez cały rok tropikalne lato?


    A co? My mamy?

    --
    Wrak Tristana
    * Forum WO: http://forum.alrauna.org/
    * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
    a...@e...com.pl w...@l...pl

strony : 1 ... 10 ... 23 . [ 24 ] . 25 ... 30 ... 32


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1