eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Jak się bronioć przed sądami?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 48

  • 11. Data: 2010-01-29 16:55:12
    Temat: Re: Jak się bronioć przed sądami?
    Od: Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl>

    W dniu 2010-01-29 17:04, Johnson pisze:

    > Ale wierzę że 99% biadolących, że przegrało sprawę bo korupcja i
    > sędziowie be ... to przegrali te sprawy z własnej winy, głupoty,
    > nieznajomości prawa i procedur, i innych poza korupcyjnych przyczyn.
    >

    ORSP
    --
    Jak kogoś pozywasz, to oskarżony nie składa odpowiedzi na wniosek,
    tylko przedstawia apelację. Apelacja musi być wniesiona przez
    adwokata, chyba że obwiniony nie miał pełnomocnika w postępowaniu
    nakazowym. Ewentualnie spróbuj wnieść zażalenie na działalność
    kuratora do prezesa Sądu. Wtedy jest pewna szansa, że sąd zwróci
    wniosek i otrzymasz tytuł wykonawczy. (C) by ~przypadek


  • 12. Data: 2010-01-29 19:34:26
    Temat: Re: Jak się bronioć przed sądami?
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Dnia Fri, 29 Jan 2010 16:52:05 +0100, Johnson napisał(a):

    >> Przetestowałem to parukrotnie, po obu stronach. Nigdy nie było inaczej.
    >> Spytaj kogoś, kto chodzi do SR dla Wrocławia-Śródmieście IV Wydział
    >> Pracy, od razu Ci powiedzą u kogo nie warto się prawować.
    >>
    >>
    > Nie wierzę. Ktoś by to zauważył że zawsze powództwo oddala.

    Czekaj, czekaj. Napisałem, że *zawsze* i w dodatku *oddala*?

    --
    :) Olgierd || http://olgierd.bblog.pl


  • 13. Data: 2010-01-29 20:45:29
    Temat: Re: Jak się bronioć przed sądami?
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Olgierd pisze:

    >
    > Czekaj, czekaj. Napisałem, że *zawsze* i w dodatku *oddala*?
    >

    Napisałeś coś co tak brzmiało. Wróg nie może wygrać ;)

    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 14. Data: 2010-01-30 07:33:33
    Temat: Re: Jak się bronioć przed sądami?
    Od: "Danusia" <j...@w...pl>


    Użytkownik "tg" <a...@b...cpl> napisał w wiadomości
    news:2ed87$4b63014f$59647f75$3829@news.upc.ie...
    > "Johnson" <j...@n...pl> wrote in message
    > news:hjusno$rq1$1@inews.gazeta.pl...
    >> Takie głupoty, tj. stereotypy, przesadzają o twojej niewiarygodności.
    >> Co sądowi za różnica czy powód wygra czy przegra? Na pewno darmowego
    >> węgla nie dostanie :)
    >
    > watpie zeby robili takie akcje z milosci do pozwanego, juz raczej z powodu
    > znajomosci z jego prawnikiem

    To Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, czyli najbardziej zdegrnerowana
    społeczna grupa sędziowska. U nich to takie sztuczki to normalka i jest
    dokładnie tak jak napisał "tg", czyli znajomość z prawnikiem.



  • 15. Data: 2010-01-30 08:01:06
    Temat: Re: Jak się bronioć przed sądami?
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Danusia pisze:

    >
    > To Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, czyli najbardziej zdegrnerowana
    > społeczna grupa sędziowska.

    A ja myślałem że najbardziej zdegenerowani to są w księgach wieczystych.
    W końcu przeważnie robią wpisy na podstawie dzieł notariuszy ... muszą
    mieć w tym jakiś interes, pewnie im notariusze dole odpalają ;)

    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 16. Data: 2010-01-30 08:03:58
    Temat: Re: Jak się bronioć przed sądami?
    Od: "czarny.swierk" <c...@o...pl>

    Dnia 29-01-2010 o 17:04:37 Johnson <j...@n...pl> napisał(a):

    > tg pisze:
    >
    >> u nas sie zalatwialo, zalatwia i bedzie zalatwiac, a wiara w 100%
    >> uczciwosc
    >> wymiaru sprawiedliwosci jest delikatnie mowiac naiwna


    > Ale wierzę że 99% biadolących, że przegrało sprawę bo korupcja i
    > sędziowie be ... to przegrali te sprawy z własnej winy, głupoty,
    > nieznajomości prawa i procedur, i innych poza korupcyjnych przyczyn.

    Prawdopodobnie grubo ponad 90% społeczeństwa nie zna prawa, procedur i
    innych poza korupcyjnych przyczyn.
    Niby obowiązkiem sędziego jest sądzić sprawiedliwie a nie wykorzystywać
    nieznajomości prawa przez podsądnych.
    A co sędzia robi?? Sędzia też człowiek, żyje w społeczeństwie i sprzyja
    niektórym.

    --
    pozdrawiam
    adam


  • 17. Data: 2010-01-30 08:08:42
    Temat: Re: Jak się bronioć przed sądami?
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    czarny.swierk pisze:

    >
    > Prawdopodobnie grubo ponad 90% społeczeństwa nie zna prawa, procedur i
    > innych poza korupcyjnych przyczyn.

    Widzę że ty jeszcze nielogicznie rozumujesz. Wyciągasz złe wnioski z
    tego co piszesz.

    > Niby obowiązkiem sędziego jest sądzić sprawiedliwie

    Nie, sąd ma sądzić nie sprawiedliwie - bo sprawiedliwości nie było, nie
    ma (wystarczy sie rozejrzeć) i nie będzie, ale ma sądzić zgodnie z
    prawem. Wyrok ma być zgodny z prawem.

    > A co sędzia robi??

    No właśnie co ?


    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 18. Data: 2010-01-30 10:56:19
    Temat: Re: Jak się bronioć przed sądami?
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>


    Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
    news:hjusno$rq1$1@inews.gazeta.pl...

    Czytając Twojego posta doszedłem do wniosku, że albo jesteś pracownikiem
    sądu, albo prawnikiem, i to mocno dotkniętym
    solidarnością zawodową, i spróbujesz podważyć KAŻDY fakt, byle udowodnić, że
    prawnicy są cacy,
    tylko głupi naród tego nie rozumie. Rzecz w tym, że ja tu nie pisałem o UFO,
    czy o Yeti, czyli o czymś, co może jest, a może nie.
    Ja tu opisałem suche fakty. DOKŁADNIE tak, jak się one miały. A z faktami
    się nie dyskutuje. I nie można ich zmienić idiotycznymi domysłami.

    >> Znajomy miał czekać na końcową rozprawę.
    >
    > A może sąd powiedział że ma czekać na wyrok, a nie na końcową rozprawę. ?!

    Wyroku też nie dostał. Czytaj uważnie, co napisałem. Po za tym miał czekać
    na sprawę. Czytaj uważnie.

    >> - nie został powiadomiony o terminie rozprawy
    >
    > jeśli była następna rozprawa to został pewnie powiadomiony ustnie. Sąd
    > odroczył z terminem.

    Nie został. Czytaj uważnie. I nie zmieniaj faktów w domysły.

    >> - bez jego obecności sąd odrzucił wszystkie zeznania i dowody, nie
    >> tłumcząc, dlaczego to robi
    >
    > Nie. Pewnie tłumaczył ustnie uzasadniając wyrok ;)

    Taaa. Przy nieobecności powoda. Niezła taktyka Jawne granie w ch.ja. Po za
    tym jak było uzasadnienie ustne. to musiało być też pisemne.
    W pisemnym nie było słowa o powodzie odrzucenia dowodów.

    >> - wyrok został wydany bez jego wiedzy
    >
    > Nie bardzo wierzę w to. Ale by kategorycznie powiedzieć trzeba by zobaczyć
    > akta.

    Twoja wiara nie ma żadnego znaczenia. Chyba nie bardzo wiesz, w jakim
    świecie żyjemy. Albo wiesz, ale nie chcesz, żeby inni wiedzieli.
    Tu sędzia jest bogiem, i bez dyskusji. Ja opisałem fakty, a nie objawienia,
    w które można wieżyć, albo nie.Czytaj uważnie.

    >> Ja sobie zdaję sprawę, że żyjemy w kraju, w którym mafia sądownicza jest
    >> wszechwładna, robi co chce, a sędziowie są bezkarni (czytaj: niezawiśli)
    >
    > Takie głupoty, tj. stereotypy, przesadzają o twojej niewiarygodności.

    STereotyp to jest legenda, w którą można wieżyć, albo nie, i można ją
    powtarzać, albo nie. Ja piszę o faktach. Czytaj uważnie, i nie przekręcaj.

    > Co sądowi za różnica czy powód wygra czy przegra? Na pewno darmowego węgla
    > nie dostanie :)

    Darmowego węgla nie, bo to nie kopalnia węgla. A co za różnica? Hm Może się
    zastanowimy. Biedny robotnik występuje przeciw
    wielkiej bogatej firmie, która może kupić sędziego razem z całym sądem,
    terenem, na którym ten sąd stoi, i całym miastem, w którym się ten teren
    mieści.
    Firma ma kasę, z której kwota na łapówki wcale dla firmy nie jest duża, a do
    tego ma armię prawników, którzy mają wszędzie znajomości.
    Jeden telefon do sędziego, i firma wygra wszystko. Bo jak by przegrała... To
    co by było? Pamiętasz aferę po wypadku w Halembie?
    Tam wtrąciły się media, więc sprawy nie dało się wyciszyć. Pamiętasz o co
    były później sprawy w sądach? O mobbing. O ile pamiętam, to trzech
    nadsztygarów
    siedzi w więzieniach. To się nazywa wyrzucanie owcy przed pędzące wilki.
    U nas sprawa mobbingu wygląda identycznie. Jest na porządku dziennym, a
    ludzie są tak zastraszeni, że boją się odezwać.
    Jak by to wypłynęło, to była by następna afera na skalę całej Polski. Tym
    bardziej, że firma jest wielka, doskonale znana w Polsce i nie tylko. Zła
    reklama by jej nie pomogła.

    >> kiedyś zetknąłem się z sytuacją, że sędzia fałszował moje zeznania
    >> bezczelnie na oczach wielu świadków (w tym samym sądzie).
    >
    > Niby co robił?

    Hehehe... Niemożliwe, żeby sędzia fałszował zeznania na rozprawie, co? Otóż
    zdziwisz się... Możliwe. I to bardzo łatwo.
    Nie będę wchodził w szczególy, ale wyglądało to tak, że adwokat zadał mi
    pytanie,. ja na nie odpowiedziałem,
    a sędzia... podyktował protokolantce do protokołu RZEKOMO moje słowa, ale
    DOKŁADNIE odwrotne, niż ja powiedziałem.
    Ja powiedziałem, że coś widziałem, a sędzia kazał zapisać, że NIE widziałem.
    A jak zaprotestowałem, że przecież powiedziałem coś
    innego, to usłyszałem, że mam siedzieć cicho, bo zostanę ukarany za obrazę
    sądu (I to też nie jest UFO, ani Yeti, tylko suche FAKTY).
    I tak. Sędzia MIAŁ w tym interes. Jedną ze stron w sprawie był facet mocno
    ustosunkowany wśród lokalnych prawników.
    Nawet wynajmował pewnym prawnikom lokal na biuro prawne. Nielegalnie
    zresztą. Skąd wiem, że nielegalnie?
    Bo wynajmował je w budynku, którego jestem współwłaścicielem. Zgodnie z
    prawem powinien uzyskać zgodę wszystkich współwłaścicieli.
    Nawet nikogo o nią nie spytał.
    Po za tym to było mieszkanie (na parterze), i powinien mieć zgodę na
    przekwalifikowanie lokalu. Nawet nie złożył takiego wniosku.

    >> Co w takiej sytuacji może ten mój znajomy zrobić? Gdzie się udać?
    >
    > Do kogoś kto się na tym zna.

    Czyli do następnego skorumpowanego prawnika? Bo innych nie ma. W Polsce
    wyroki kupuje się jak gazetę w kiosku.
    Idziesz, płacisz, jeśli masz szczęście, że przeciwnik nie jest znajomym
    królika, to wygrywasz bez względu na fakty.



  • 19. Data: 2010-01-30 10:57:42
    Temat: Re: Jak się bronioć przed sądami?
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>

    Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
    news:hjv072$bp5$1@inews.gazeta.pl...

    > Nie wierzę. Ktoś by to zauważył że zawsze powództwo oddala.

    No i co z tego? A jak zauważył, to co? Zwolnią sędziego? Wolne żarty.



  • 20. Data: 2010-01-30 10:58:45
    Temat: Re: Jak się bronioć przed sądami?
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>


    Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
    news:hjv0bb$bp5$2@inews.gazeta.pl...
    > tg pisze:
    >
    >>
    >> watpie zeby robili takie akcje z milosci do pozwanego, juz raczej z
    >> powodu
    >> znajomosci z jego prawnikiem
    >
    > Oceniasz ludzi według siebie. Rozumiem że ty w swoich działaniach
    > kierujesz się znajomościami. I jak już kogoś znasz to robisz mu dobrze
    > niezależnie od okoliczności.

    W polskim prawie okoliczności nie mają żąńęó znaczenia. Właśnie o tym jest
    cały mój pierwszy post w tym wątku.
    Po prostu kto ma wygrać, ten wygrywa i koniec.


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1