Kontroler w pociagu postanowil wlepic mi kare. Ja sie z ta karą nie zgadzam
więc zgodnie z pouczeniem złożyłem reklamację (zażądałem anulowania kary) do
Biura Przejazdow Bezbiletowych w Gnieznie. Od 1,5miesiąca czekałem na
jakąkolwiek odpowiedź. Dzisiaj dostałem mailem skrót z czyjegoś pulpitu do
dokumentu będącego odpowiedzią na reklamację (sic!).

Moje pytanie jest takie: czy po 45dniach od złożenia reklamacji mam prawo
żądać uznania jej jako rozpatrzonej na moją korzyść tylko z racji jej
długotrwałego rozpatrywania (tak jak w przypadku usług telekomunikacyjnych)?
Czy istnieje jakis przepis regulujący terminy rozpatrywania tego typu
reklamacji (w prawie przewozowym nie znalazłem)?


--
miner (http://www.audioscrobbler.com/user/miner/)
"If you want my address it's number one at the end of the bar" - Fish