eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 21

  • 1. Data: 2004-11-08 00:31:44
    Temat: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Marek Lewandowski" <m...@p...fm>

    Wysłałem to na grupę pl.rec.foto, ale zdaje sie, że ten problem jest szerszy
    niż się wydaje.
    Proszę o komentarz.
    ==========
    Krótka historia (z dziś).
    Testowałem nowego Nikona, zimno było, więc wszedłem do Galaxy (Szczecin).
    [Dla "reszty kraju - to nie sklep, tylko taki "kombajn" - trzy piętra,
    Multikino itp. Akcja działa się w hallu, NIE w żadnym konkretnym sklepie]
    Był jakiś pokaz sukien ślubnych. Suknie jak suknie, panienki OK. Kupa ludzi,
    znacząca część z aparatami i kamerami video. Coś się działo, dołączyłem się.
    Pokaz się skończył a ja odszedłem nieco na bok i dalej pstrykałem. Wtedy
    dopadł mnie taki facio jak trzydrzwiowa szafa i kazał się wynosić, bo... tu
    nie wolno robić zdjęć.
    Więc jak to?
    Teraz kilka uwag:
    - jak wspomnałem przed kwadransem robiło zdjecia ze 20 osób i nic. Czy przez
    ten kwadrans coś sie zmieniło w przepisach?
    - Facio-szafa pokazał mi na dzwiach wejsciowych na dole w rogu znaczek
    wielkości nakrętki od dżemu, na którym był przekreslony obrazek aparatu z
    lampą błyskową. Na mój rozum, to oznacza, ze nie wolno używać flesza (jak w
    muzeum).
    - Facio-szafa powiedział, że takie jest zarządzenie "derekcji", której póki
    co nie ma (chciałem porozmawiać) i to jest "ponad wszystko". Poza tym to, że
    tam można wchodzić jak do stodoły (takie skojarzenie) to nie oznacza, że
    wszystko wolno. Obiekt jest prywatny, ale nie wiadomo czyj, tym niemniej
    "wolnoć Tomku w swoim domku". Na pytanie, czy w takim razie wolno i czy
    obowiazywałoby prawo, na mocy którego byłby np. zakaz wchodzenia blondynkom
    lub obowiązek dokonywania kastracji zaraz po wejściu (jak wolnoć, to wolnoć,
    a co, kurde....) - "szafa" nie był w stanie odpowiedzieć. O ile wiem, to np.
    nawet jesli wisi napis "po odejściu od kasy... itp" to on nie obowiazuje, bo
    jest ustawa wyzszego rzedu, która reguluje prawa konsumenta. Więc ta
    "wolnoć" to tak jakby chyba nie do konca.
    - Poniewaz "derekcji" ani właściciela nie było, ja z kolei zażądałem
    wylegitymowania się przez "szafę", ze szczególnym uwzględnieniem okazania
    dokumentu z fotografią, wystawionego przez kompetentny organ, z adnotacja o
    uprawnieniach, w szczególnosci do zakazywania czegokolwiek. "Szafa"
    powiedział, że ma identyfikator z numerkiem i... ukf-kę. Więc zażądałem, aby
    przez owa ukf-kę powiadomił Policje, BOR, UOP i GROM, bo ja właśnie robie
    dokumentację fotograficzną na wypadek ataku Talibów z wąglikiem. Na to facio
    zmiekł i powiedział, że w zasadzie, to... mozna fotografować ludzi, a
    obiektu jako takiego, to nie. No to wyciągnąłem aparat i sfotografowałem
    najpierw facia, a potem w zblizeniu jego identyfikator z ową ukf-ką (wolno
    mi było, no nie? Sam powiedział!), po czym poinformowałem, że w poniedziałek
    udam sie do dyrekcji i zapytam jak to jest. Skończyło się na tym, ze facet
    latał za mną i prosił, coby nie robić afery, bo on tylko pracuje, robi co mu
    każą i nie chce wylecieć z roboty jakby co. Rozumiem to, stąd moje pytanie
    do grupy.
    - Na koniec. Ostatnio głosno było o facecie, który przesiedział pare dni w
    pierdlu, bo fotografował samochód na stacji benzynowej. Więc wogóle, to
    wcale nie jest takie śmieszne.
    - i co w tym pieknym kraju pełnym kurwików na to oficjalne przepisy?????
    KTO WIE, NIECH POWIE, bo jaby co to w następnym poscie moge prosić o paczki
    z cebulą!
    ML



  • 2. Data: 2004-11-08 06:26:03
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl>


    Użytkownik "Marek Lewandowski" <m...@p...fm> napisał w
    wiadomości news:cmmet5$9qt$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Wysłałem to na grupę pl.rec.foto, ale zdaje sie, że ten problem jest
    szerszy
    > niż się wydaje.

    Generalnie zasada jest taka, że teren prywatny i własciciel (administrator)
    może sobie ustalić takie ograniczenia swobód obywatelskich jakie chce.
    W przypadku obiektu handlowego może wprowadzić zakaz filmowania i
    fotografowania bez zgody administratora, ale klient "gość" odwiedzający musi
    być o tym poinformowany.
    Właściciel może moim zdaniem ustawić przy wejściu detektor metali i badać
    wchodzących pod kątem wnoszenia niebezpiecznych przedmiotów, również tak
    bzdurne ograniczenie jak zakaz wchodzenia blondynek czy łysych też jest
    możliwe...
    Myślę , że uprawnienia o zasadach tworzenia własnego prawa na terenie
    prywatnym można by szukać w ustawie o własności lokali, ale może się mylę ?


    --
    Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
    Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
    k...@i...XX.pl <wytnij XX i zbedna kropke gdy bedziesz pisać
    http://kw1618.w.interia.pl



  • 3. Data: 2004-11-08 08:36:03
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Omen" <n...@t...pl>


    Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl> napisał
    w wiadomości news:%jEjd.61430$z77.60005@news.chello.at...
    >
    <> Myślę , że uprawnienia o zasadach tworzenia własnego prawa na terenie
    > prywatnym można by szukać w ustawie o własności lokali, ale może się mylę
    ?
    >
    to chyba raczej się mylisz - ustawa o własności lokali reguluje sposoby
    powstania odrębnej własności lokali,wylicza przesłanki samodzielności lokali
    , zasady zarządu i bardzo ogólnie prawa i obowiazki właścicieli.
    Odsyłałbym raczej do przepisów o własności i jej wykonywaniu zawartych w
    kodeksie cywilnymm, do którego przecież i tak w kwestiach nie uregulowanych
    ustawa o własności lokali się odwołuje.

    Pozdrawiam

    --
    Omen

    &&&MOBILIS IN MOBILI&&&




  • 4. Data: 2004-11-08 23:06:19
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl> napisał
    w wiadomości news:%jEjd.61430$z77.60005@news.chello.at...

    Oj, chyba znowu ten sam temat. A powiedz mi łaskawy panie co od strony
    prawnej może taki właściciel publicznie dostępnego lokalu zrobić, jak ktoś
    nie będzie się stosował do tego jego zalecenia?

    Albo podaj podstawę prawną wprowadzenia zakazu. W sumie na jedno wyjdzie.


  • 5. Data: 2004-11-08 23:22:20
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marek Lewandowski" <m...@p...fm> napisał w
    wiadomości news:cmmet5$9qt$1@atlantis.news.tpi.pl...

    Było już wiele razy na grupie wałkowane. Zdania są podzielone. Część (w tym
    ja również) uważa, że w miejscu publicznym (a takim jest sklep, póki jest
    otwarty) zakazy muszą wynikać z przepisów prawa. W pierwszej kolejności z
    ustaw, a w dalszej z ewentualnie niższych rangą unormowań, o ile ustawa
    dopuszcza takie unormowanie. To co piszę wynika z Konstytucji mówiącej, że
    ograniczyć swobody można tylko ustawą. Część użytkowników (na przykład
    Krzysiek, ale z tego co pamiętam, to nie tylko) uważa, że właściciel ma
    prawo ustanawiać zakazy i prawo to wywodzi z prawa cywilnego (prawo
    własności). Każde takie, jak Twoje zapytanie rozpoczyna burzliwą dyskusję na
    tym forum, ale jak na razie to nikt nikogo nie przekonał ostatecznie. Bo to
    kwestia nie tylko fotografowania, ale i chodzenia z plecakiem po sklepie i
    innych temu podobnych zakazów wprowadzanych ad hoc przez właścicieli.

    Niezależnie od tego, która ze stron ma rację (ja oczywiście uważam, że ja,
    no ale są odmienne opinie i muszę się z tym liczyć :-) to sprawa się
    komplikuje na etapie, gdy właściciel obiektu (jego przedstawiciel) próbuje
    ów zakaz wyegzekwować. No bo nie ma tego jak zrobić? Takie fotografowanie
    nie jest ani przestępstwem, ani wykroczeniem, więc użycie mechanizmów z tym
    związanych odpada. Żadnej obrony koniecznej, ujęcia obywatelskiego czy też
    wzywania Policji na nieszczęśnika uskuteczniać nie ma sensu. Pomijając brak
    podstaw prawnych takiej interwencji, to bardzo szybko można się narazić na
    zarzut napaści albo gróźb karalnych i myśliwego stać się zwierzyną.

    Jeśli nawet przyjąć tezę, że właściciel ma prawo wydawać sobie jakieś tam
    zarządzenia, no to pozostaje mu droga cywilna. Czyli w konsekwencji może
    zwrócić się do sądu o nakazanie zaniechania naruszania jego własności. W
    opisanym przykładzie raczej mało sensowne rozwiązanie, ale jak ktoś lubi?

    Natomiast pracownik ochrony niestety nie ma prawa nikogo fotografującego
    wyrzucać, niezależnie od tego, jak do zagadnienia podejdziemy. Nie ma prawa,
    bowiem zakres jego uprawnień opisuje ustawa i nie daje ona mu prawa do
    użycia środków przymusu bezpośredniego przeciwko osobom, które nie
    popełniają czynu zabronionego.


  • 6. Data: 2004-11-09 05:34:24
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:cmp57p$1v4$2@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl>
    napisał
    > w wiadomości news:%jEjd.61430$z77.60005@news.chello.at...
    >
    > Oj, chyba znowu ten sam temat. A powiedz mi łaskawy panie co od strony
    > prawnej może taki właściciel publicznie dostępnego lokalu zrobić, jak ktoś
    > nie będzie się stosował do tego jego zalecenia?
    >

    W zasadzie zawsze może wyprosić i nic więcej.

    Pozdr
    kw1618



  • 7. Data: 2004-11-09 05:34:25
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:cmp57u$1v4$9@inews.gazeta.pl...

    Ciekawe jak to jest za granicą ?
    Przykładowo na Białorusi jest zakaz filmowania, zakaz używania kamer na
    ulicy.
    Coś słyszałem też, ze u Niemców na fotografowanie przy użyciu statywu
    potrzeba zgodę.

    --
    Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
    Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
    k...@i...XX.pl <wytnij XX i zbedna kropke gdy bedziesz pisać
    http://kw1618.w.interia.pl





  • 8. Data: 2004-11-09 05:46:30
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:cmp57u$1v4$9@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "Marek Lewandowski" <m...@p...fm> napisał w
    > wiadomości news:cmmet5$9qt$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Było już wiele razy na grupie wałkowane. Zdania są podzielone. Część (w
    tym
    > ja również) uważa, że w miejscu publicznym (a takim jest sklep, póki jest
    > otwarty) zakazy muszą wynikać z przepisów prawa.

    Zastanawiam się, czy moje zdjęcia słupków granicznych są zgodne z prawem ?
    Czy istnieje zakaz fotografowania a moze czy istnieją ograniczenia
    fotografowania w strefie nadgranicznej ?


    --
    Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
    Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
    k...@i...XX.pl <wytnij XX i zbedna kropke gdy bedziesz pisać
    http://kw1618.w.interia.pl



  • 9. Data: 2004-11-09 06:40:01
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Stanislaw J. Szewczak" <s...@u...to.z.tego.adresu.gt.pl>

    Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl>
    napisał w wiadomości news:WQYjd.62866$z77.40291@news.chello.at...

    > Zastanawiam się, czy moje zdjęcia słupków granicznych są zgodne z prawem ?
    > Czy istnieje zakaz fotografowania a moze czy istnieją ograniczenia
    > fotografowania w strefie nadgranicznej ?

    Ogolnie nie ma, ale np wojewoda warminsko-mazurski wprowadzil taki zakaz
    (http://www.wmosg.sg.gov.pl/sites/poradnik.html).

    sjs


  • 10. Data: 2004-11-09 15:13:17
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl> napisał
    w wiadomości news:AFYjd.62864$z77.53181@news.chello.at...

    > W zasadzie zawsze może wyprosić i nic więcej.

    A to tak. Oczywiście. A jak gość nie przyjmie do wiadomości wyproszenia?

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1