Z elektrowni czy przedsiębiorstwa dostarczającego wodę otrzymujemy
zaliczkowe faktury, które potem sa rozliczane z faktycznego
wykorzystania.
Wystawca tej faktury skrupulatnie nalicza odsetki, w przypadku gdy
przelew przyjedzie dzień po określonym terminie. Czy ma prawo, skoro
są to faktury zaliczkowe, a nie rozliczenie wykorzystania?

Ostatnio jednak otrzymałem fakturę, gdzie rozliczenie wykorzystania
energii jest dużo mniejsze niż prognoza, bo w tym roku dużo
wyjeżdżałem. W tej sytuacji mam fakturę zaliczkową, opłaconą dzień
później niż jej termin (naliczyli mi odsetki), ale na tej samej
fakturze jest korekta z tytułu dużo mniejszego zużycia. Wychodzi na
to, że elektrownia powinna mi jeszcze zwrócić odsetki z tytułu
wcześniejszej nadpłaty, ponieważ zużycie było dużo mniejsze. Jak można
formalnie takie zagadnienie ruszyć?

do góry

VoyteG napisal:
> Wystawca tej faktury skrupulatnie nalicza odsetki, w przypadku gdy
> przelew przyjedzie dzień po określonym terminie. Czy ma prawo, skoro
> są to faktury zaliczkowe, a nie rozliczenie wykorzystania?

Ma prawo. Masz w zdefiniowanym terminie wpłacić kwotę częściową.
I nie ma to nic wspólnego z wystąpieniem na koniec nadpłaty lub niedopłaty.

> Wychodzi na
> to, że elektrownia powinna mi jeszcze zwrócić odsetki z tytułu
> wcześniejszej nadpłaty, ponieważ zużycie było dużo mniejsze. Jak można
> formalnie takie zagadnienie ruszyć?

Nie ruszysz, bo symetrycznie dostawca energii nie nalicza odsetek
z tytułu opóźnionej zapłaty w sytuacji wystąpienia niedopłaty,
czyli większego zużycia niż prognozowane.

--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

On Sun, 9 May 2010, VoyteG wrote:

> Wystawca tej faktury skrupulatnie nalicza odsetki, w przypadku gdy
> przelew przyjedzie dzień po określonym terminie. Czy ma prawo, skoro
> są to faktury zaliczkowe, a nie rozliczenie wykorzystania?

Wygląda na to, że oczekujesz iż umowa (*UMOWA*!) może dotyczyć
wyłącznie zapłaty "za to co już zrobiono".
Weź sobie do przemyślenia jakiś zupełnie skrajny przypadek,
dajmy na to (formalnie poprawną - akurat wymaga notariusza,
ale to inna sprawa) darowiznę. Albo stolarza, któremu w ramach
umowy nie dałeś na czas zaliczki.

IMVHO postępowanie jest nieeleganckie (i znane mi są przykłady
dostawców różnych usług którzy tak *nie* robią jak opisywałeś,
mimo formalnych zapisów w umowie), ale "legalnie" mają prawo
żądać przedpłaty (skoro sam się na to zgodziłeś) i basta.

pzdr, Gotfryd

do góry

On 11 Maj, 00:58, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:

> żądać przedpłaty (skoro sam się na to zgodziłeś) i basta.
>

A można sie nie zgodzić?
Jeśli tak to w jaki sposób dyskutować z elektrownia i wodociągami?

do góry

On Tue, 11 May 2010, VoyteG wrote:

>> żądać przedpłaty (skoro sam się na to zgodziłeś) i basta.
>
> A można sie nie zgodzić?

...formalnie można :>

> Jeśli tak to w jaki sposób dyskutować z elektrownia i wodociągami?

1. (absurdalne, ale mowa o prawie) Zrezygnować z ich usług :|
2. (teoretyczne, ale podobno wszystko do tego zmierza) Wybrać
innego dostawcę.
3. (chyba najrealniejsze) Wybrać opcję rozliczania wg licznika
z samodzielnym podawaniem odczytów (dostawca nadal sobie czyta
raz na kwartał, dokonując odczytu "kontrolnego")
4...8. Pozycje do wypełnienia przez grupowiczów ;)
Gdzieś na samym końcu:
9. Iść do sądu o uznanie narzuconego warunku za klauzulę niedozwoloną.
Ze względu na "statystyczną sprawiedliwość" takiego zapisu dość marnie
widzę możliwość wywalczenia czegokolwiek :) (ale iść do sądu można :P)

Żeby nie było - wiem że co najmniej "mój" dostawca wody zezwala
nawet na jednorazowe zgłaszanie odczytów.

pzdr, Gotfryd

do góry