eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Czy komornik ma prawo?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 11. Data: 2008-10-29 18:46:27
    Temat: Re: Czy komornik ma prawo?
    Od: Goomich <k...@i...eu>

    You have one message from: Norbert <n...@M...com>

    > Nawet w sytuacji kiedy oznaczałoby to nie mozność życia ?

    Tak.

    --
    Pozdrawiam Krzysztof Ferenc
    k...@i...eu UIN: 6750153
    We are the revolutionaries. We are the usurpers to heavenly thrones.
    We are the enemies of the gods.


  • 12. Data: 2008-10-29 20:29:49
    Temat: Re: Czy komornik ma prawo?
    Od: Norbert <n...@M...com>

    Goomich pisze:
    > You have one message from: Norbert <n...@M...com>
    >
    >> Nawet w sytuacji kiedy oznaczałoby to nie mozność życia ?
    >
    > Tak.
    >

    Chore...


  • 13. Data: 2008-10-29 20:30:13
    Temat: Re: Czy komornik ma prawo?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:ge9q4e$s5i$1@news.task.gda.pl...

    >> Uzasadnili ze wojt gminy jako "wlasciciel" w zwiazku z nie oproznieniem
    >> lokalu przez najemce mial prawo , a prokuratura w podobny sposob
    >> umorzyła.
    > ciekawa koncepcja, ja tam prawnikiem nie jestem, ale jak dla mnie to
    > jakies kuriozum, posiadaczem lokalu byl twoj ojciec i jak dla mnie bez
    > nakazu eksmisji i komornika, wojt nie mial orawa nawet tam wejsc, nie
    > mowiac juz o kradzierzy mienia twojego ojca, moze powinienes udac sie do
    > komendy/prokuratury wojewodzkiej, a najlepiej do prawnika i z
    > odpowiednimi paragrafami dalej

    Żadne kuriozum. Jako właściciel obiektu miał prawo zastosować zajęcie
    rzeczy ruchomych wniesionych przez najemcę do lokalu. Inna sprawa, ze teraz
    powinien sobie egzekucje w pierwszej kolejności do zajętych przez siebie
    rzeczy skierować, bo przecież taki jest cel zajęcia, ale o tym napiszę
    dalej.

    Na prawnika ich najprawdopodobniej nie stać - z tego co piszą - więc dorada
    może i niezła, tylko nie na czasie.

    ----------------------------------------------------
    -------------

    A do pytającego, by w jednym miejscu było wszystko:

    Dywagacje, czy wyroki były słuszne, czy nie, sensu żadnego na obecnym
    etapie nie mają, skoro wyroki się uprawomocniły. Szkoda pieniędzy na
    jakiegokolwiek prawnika, bo tu raczej nic nie pomoże już.

    Po pierwsze napisał bym wniosek do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej
    opisujący sytuację z wnioskiem o zapomogę dla ojca do wysokości tego
    zobowiązania. Tylko trzeba wykazać sytuację materialną. Jeśli nawet nie
    dadzą wszystkiego, to zawsze coś to powinno pomóc. W tym samym wniosku
    zwrócił bym się do OPS o ustanowienie opiekunki dla ojca, jako że rodzina
    nie może mu zapewnić całodobowej opieki. W ten sposób opiekunka zajmie się
    ojcem, zaś Ty będziesz mógł podjąć zatrudnienie. Ojciec wiecznie żyć nie
    będzie, więc i Ty wiecznie z jego renty utrzymywać się nie będziesz.

    Po drugie napisał bym do Gminy pismo żądając wykazu zajętych w gabinecie
    ojca przedmiotów. Jeśli się okaże, że nie mają tego wykazu, albo że wykaz
    będzie odbiegał od stanu rzeczywistego możliwego do udowodnienia, to złożył
    bym zawiadomienie o przestępstwie polegającym na kradzieży tych pozostałych
    przedmiotów.

    Zażądał bym również wydania tych zatrzymanych przedmiotów. Po odmowie,
    żądaniu zapłaty za ich przechowywanie albo stwierdzeniu, że sposób
    przechowania znacząco wpłyną negatywnie na ich wartość, zawiadomiłbym
    organa ścigania o przekroczeniu uprawnień przez władze gminy argumentując,
    że prawdą jest, że właściciel lokalu ma prawo zajęcia rzeczy ruchomych
    wniesionych do lokalu na poczet przysługujących mu roszczeń, ale Wójt
    nadużył tego prawa w tym konkretnym wypadku, albowiem owej egzekucji nie
    skierował ostatecznie do zatrzymanych przedmiotów. Stąd też zajął
    przedmioty niezgodnie z ustawowym celem. W konsekwencji powinno to
    zniechęcić urzędników gminy do dalszego "wojowania" i ułatwić zawarcie
    ugody.

    Wówczas napisał bym do Przewodniczącego Rady Gminy, a nie Wójta, wniosek o
    umorzenie długu argumentując, że co prawda roszczenie może i było zasadne
    (zresztą uważam, że było), ale wadliwe działania władz wykonawczych w
    sposób istotny przyczyniły się do powiększenia zobowiązania. Dodatkowo
    podniósłbym argumenty wskazujące na złą sytuację materialną i zasady
    współżycia społecznego. Powinno chwycić, zwłaszcza jak porozmawiasz
    wcześniej z kilkoma radnymi, którzy przecież mają głos na radzie. Z punktu
    widzenia budżetu gminy te kilka tysięcy nie jest istotne.

    Jak już to wszystko ogarniecie, to zastanowiłbym się, czy jednak ojca nie
    warto by było umieścić w jakimś ośrodku specjalizującym się w opiece nad
    takimi osobami. Wiem, że to trudna decyzja i wątpliwa moralnie, ale po
    prostu w opisanej sytuacji nie będziecie w stanie mu pomóc. W takim ośrodku
    jedna pielęgniarka opiekuje się kilkoma pacjentami. Jest na miejscu pomoc
    medyczna, Są odpowiednie urządzenia. Tego w domu nie jesteś w stanie ojcu
    zapewnić. Ty musisz myśleć o swojej rodzinie, podobno spodziewacie się
    dziecka. Na dłuższą metę po prostu nie poradzicie sobie bez pomocy z
    zewnątrz, chyba, że stan zdrowia ojca jest taki, że spodziewasz się, iż w
    dającej się przewidzieć przyszłości sprawa się rozwiąże w inny sposób.


  • 14. Data: 2008-10-29 21:01:12
    Temat: Re: Czy komornik ma prawo?
    Od: przypadek <p...@g...pl>

    On 29 Paź, 21:30, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
    > Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w
    wiadomościnews:ge9q4e$s5i$1@news.task.gda.pl...
    >
    > >> Uzasadnili ze wojt gminy jako "wlasciciel" w zwiazku z nie oproznieniem
    > >> lokalu przez najemce mial prawo , a prokuratura w podobny sposob
    > >> umorzyła.
    > > ciekawa koncepcja, ja tam prawnikiem nie jestem, ale jak dla mnie to
    > > jakies kuriozum, posiadaczem lokalu byl twoj ojciec i jak dla mnie bez
    > > nakazu eksmisji i komornika, wojt nie mial orawa nawet tam wejsc, nie
    > > mowiac juz o kradzierzy mienia twojego ojca, moze powinienes udac sie do
    > > komendy/prokuratury wojewodzkiej, a najlepiej do prawnika i z
    > > odpowiednimi paragrafami dalej
    >
    > Żadne kuriozum. Jako właściciel obiektu miał prawo zastosować zajęcie
    > rzeczy ruchomych wniesionych przez najemcę do lokalu.

    Nie zajęcie tylko zastaw. I ma prawo sprzeciwić się usunięciu
    przedmiotów z lokalu najmu i zatrzymać na własne niebezpieczeństwo,
    ale naruszać posiadania to już prawa nie ma.

    Ja bym złożył odpowiedni pozew cywilny, a po jego zakończeniu
    (pomyślnym) karny, w końcu musi być jakaś droga przywrócenia tego
    postępowania, jeśli prokuratura mówi oczywiste bzdury? (Bzdury, po
    posiadacz jest chroniony na równi z właścicielem). Albo wątkotwórca
    coś poplątał.


    Mają prawo jedynie uniemożliwić


  • 15. Data: 2008-10-29 21:16:29
    Temat: Re: Czy komornik ma prawo?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "przypadek" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:5ad44389-1c5d-44e2-ab76-cec8aef4d577@i76g2000hs
    f.googlegroups.com...

    Czyli uważasz, że wobec tego, że stan zdrowia dłużnika wykluczał pojęcie
    sensownych działań Gmina właściwiej by uczyniła, jakby do dziś naliczała mu
    czynsz i pilnowała biurka w pustym gabinecie? Poza przepisami, które
    zacytowałeś, to jeszcze istnieją przepisy ogólne. W mojej ocenie samo
    zatrzymanie tych przedmiotów i ich zabezpieczenie w magazynie prawa
    niczyjego nie naruszało.


  • 16. Data: 2008-10-29 22:15:47
    Temat: Re: Czy komornik ma prawo?
    Od: Norbert <n...@M...com>

    Słuchajcie , co do zajętych rzeczy to mimo że brakowało ich sporo nie
    byliśmy w stanie udowodnić , że one tam były w momencie "włamania".
    Po 1,5 roku na nasze wyrazne rzadanie dopiero otrzymalismy spis rzeczy z
    jednoczesnym rzadaniem ich zabrania bo zaczną naliczać jak za ochronę
    mienia.
    Rzeczy odebrałem i to już pozamiatane niestety.
    Prokuratura na wieść że brakuje przedmiotów na kwotę około 10tys. mimo
    to umorzyła śledztwo bo prócz świadków nie mieliśmy namacalnych dowodów
    że owe tam się znajdowały.
    W chwili obecnej najbardziej interesuje mnie jak spowodować by gmina się
    od ojca odwaliła i umorzyła resztę roszczeń.
    Zaznaczam że wyrok sądu gospodarczego pierwszy z 8tys które chciała
    gmina zasądził 2tys i powodztwo w dalszym zakresie oddalił.
    Mimo to jakimś cudem wójt identyczną sprawę założył w tym samymn sądzie
    rok pozniej i o dziwo sędzina ze wzgledu na ojca nieobecność ( nie
    otrzymalismy zawiadomienia wiec nie wiedzielismy w ogole o drugiej
    sprawie ) zasadziła kolejne 6tys.
    Nie wiem czy w ogole tak mozna bo pierwszy wyrok oddalał powodztwo w
    pozostałym zakresie a tu nagle nowa sprawa o tym samym.
    Może też sędzina nie wiedziala ze taka sprawa juz sie u nich odbyła.
    Wniosłem o przywrocenie terminu , odbyla sie rozprawa gdzie sedzina
    przychyliła się do wniosku o przywrócenie i teraz czekam na termin.
    Z przewodniczaca rady gminy i przewodniczaca komisji rewizyjnej
    rozmawialem i zlozylem stosowne pismo o umorzenie , słównie zapewnino
    mnie że pomogą a pozniej dowiedzialem sie nieoficjalnie że bedzie
    umożone jak nie całość to większość i ze z wojtem rozmawialy.
    Po tygodniu jednak otrzymalem pismo od wojta ze mam zaplacic natychmiast
    brakujace 1tys zł z zasadzonych 2tys w pierwszej sprawie sadowej a co do
    rozpatrzenia mojego pisma o umorzenie to sam wniosłem o jego
    przywrocenie terminu wiec odpowie dopiero po zakonczeniu tego postepowania.
    Zadzwonilem do radnej i poinformowalem o pismie jakie dostalismy. Byla
    wzburzona i poszla wyjasniac u wojta. Wyjasnianie trwa już 4 dzien i
    narazie nie znam efektu.
    Nadmienie też że wszelkie pisma jakie kierowalem do gminy wczesniej byly
    jednoczesnie w kopii wysylane do rady gminy jednak rada nie miala o nich
    pojecia bo wojt je przechwytywał i chował do szuflady.
    O to też radna była wściekła na wójta i zbulwersowana bo o ciagnacej sie
    od 3 lat sprawie dotyczacej jego rzadan finansowych i naszych prosb o
    rat i umorzenia nie miala pojecia.
    Chce teraz jakos sprawe zalatwic tak by gmina umorzyła całą reszte.
    Wycofała sprawe i by ten koszmar sie zakończył.
    Tylko nie wiem jak i nie znam narazie efektow pertraktacji radnej z wojtem.


  • 17. Data: 2008-10-30 07:54:46
    Temat: Re: Czy komornik ma prawo?
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:geahfn$5td$1@news.onet.pl...

    > Żadne kuriozum. Jako właściciel obiektu miał prawo zastosować zajęcie
    > rzeczy ruchomych wniesionych przez najemcę do lokalu.

    czy w takim razie mam przez to rozumiec ze inne prawo obowiazuje w przypadku
    wynajmu lokali komercyjnych, a inne mieszkaniowych?


  • 18. Data: 2008-10-30 14:37:08
    Temat: Re: Czy komornik ma prawo?
    Od: "Am_i" <n...@o...pl>


    Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:ge9pbd$q0s$1@news.task.gda.pl...

    >to na twoim miejscu juz bylbym na policji/prokuraturze i to zglosil, wraz z
    >lista przedmiotow ktore zostaly skradzione

    A skąd wiesz, że zostały skradzione? Nic takiego nie pisał.


    --
    A


  • 19. Data: 2008-10-30 14:55:49
    Temat: Re: Czy komornik ma prawo?
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Am_i" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:gecgqr$tkq$1@news.onet.pl...

    > A skąd wiesz, że zostały skradzione? Nic takiego nie pisał.

    jak nie, byly w gabinecie, a teraz ich nie ma


  • 20. Data: 2008-10-30 16:15:03
    Temat: Re: Czy komornik ma prawo?
    Od: Norbert <n...@M...com>

    Am_i pisze:
    >
    > Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    > news:ge9pbd$q0s$1@news.task.gda.pl...
    >
    >> to na twoim miejscu juz bylbym na policji/prokuraturze i to zglosil,
    >> wraz z lista przedmiotow ktore zostaly skradzione
    >
    > A skąd wiesz, że zostały skradzione? Nic takiego nie pisał.
    >
    >
    > --
    > A

    Owszem , byly w gabinetach i po ich oproznieniu zniknely bo nie bylo ich
    ani w spisie ani w rzeczach ktore odbierałem.
    Dotyczy to kilku małych przedmiotów osobistych.
    Na moje pytanie gdzie są wzruszono ramionami i stwierdzono ze skoro ich
    nie ma to ich nie było :-(

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1