W wiadomości <news:dkc6ub$n09$1@nemesis.news.tpi.pl>
Johnson <j...@n...pl> pisze:

>>> I? Art. 177 par. 1 kp dotyczy i umów na czas określony i na czas
>>> nieokreślony.

>> Ale wątek i pytanie jego autora dotyczy umowy na czas określony.

> I? Przecież ty twierdziłaś, że w zakresie natychmiastowej ochrony
> przed zwolnieniem inne są zasady co do umów na czas określony i
> nieokreślony.

Wiesz, wybacz, ale autentycznie nie wiem już gdzie i w czym widzisz problem.
Dla mnie cały ten artykuł (a nie tylko pierwszy paragraf) jest tak jasno
sformułowany, że tylko ktoś wybitnie uparty będzie pietrzył trudności w jego
interpretacji.

--
PozdrawiaM

do góry

W wiadomości <news:dkc78o$nfu$1@nemesis.news.tpi.pl>
Johnson <j...@n...pl> pisze:

> Źle rozumiesz.

Czyli co - kobieta dostaje np. dziś 3-miesięczne wypowiedzenie, które
rozwiązuje umowę 3. lutego, w styczniu zachodzi w ciążę, przychodzi z
zaświadczeniem do pracodawcy i ... ? Umowa o pracę trwa nadal, a
wypowiedzenie przestaje mieć rację bytu?

> I akurat rozwiązać dyscyplinarnie (bez wypowiedzenia) to można, co
> jest zresztą wyraźnie napisane.

Czy bez wypowiedzenia można rozwiązać umowę tylko i wyłącznie
dyscyplinarnie?

--
PozdrawiaM

do góry

W wiadomości <news:x3sn32ki0tqo$.dlg@konto.kaji>
Kaja <k...@n...ma.wp.pl> pisze:

Nixe:
>> Gdyby umowa kończyła się po 3. miesiącu, to kobieta załapałaby się
>> jeszcze na pracę do samego porodu.

> Po jakim 3-cim m-cu. Ciąży czy pracy.

Ciąży.
Zajrzyj do artykułu, który sama polecałaś.
Tam jest wszystko przejrzyście napisane :)

--
PozdrawiaM

do góry

Witam,
to jest ratunek przed zwolnieniem jeszcze w okresie ciąży. Kobieta w
ciąży lub z małym dzieckiem nie ma co liczyć na dalsze zatrudnienie u
prywatnego pracodawcy, a tym bardziej na umowę na czas nieokreślony.

Pzdr

--
wa

do góry

Nixe napisał(a):

> Wiesz, wybacz, ale autentycznie nie wiem już gdzie i w czym widzisz
> problem.
> Dla mnie cały ten artykuł (a nie tylko pierwszy paragraf) jest tak jasno
> sformułowany, że tylko ktoś wybitnie uparty będzie pietrzył trudności w
> jego interpretacji.
>

Jak na tak jasną sformułowanie, to interpretujesz go źle ...

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."

do góry

Nixe napisał(a):

>
>> Źle rozumiesz.
>
>
> Czyli co - kobieta dostaje np. dziś 3-miesięczne wypowiedzenie, które
> rozwiązuje umowę 3. lutego, w styczniu zachodzi w ciążę, przychodzi z
> zaświadczeniem do pracodawcy i ... ? Umowa o pracę trwa nadal, a
> wypowiedzenie przestaje mieć rację bytu?

Właśnie tak. Pracodawca zgodnie z prawem powinien cofnąć wypowiedzenie.
Jeśli tego nie zrobi, kobieta ma wygraną w sądzie pracy.


>
>> I akurat rozwiązać dyscyplinarnie (bez wypowiedzenia) to można, co
>> jest zresztą wyraźnie napisane.
>
>
> Czy bez wypowiedzenia można rozwiązać umowę tylko i wyłącznie
> dyscyplinarnie?
>

Przeczytaj sobie art. 177 par 1 kp - i zwróć uwagę na zwrot "... chyba
że zachodzą przyczyny uzasadniające rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia
z jej winy..."

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."

do góry

piotrr wrote:
> Witam, mam pytanie: czy żona w ciąży może zostać zwolniona z pracy lub
> inaczej postawie pytanie: czy szef widząc że żona jest w ciąży może nie
> przedłóżyć kolejnej umowy na prace co skutkuje zwolnieniem.DZiękuje za
> wszystkie odpowiedzi.

Jeżeli w momencie zakończenia umowy o pracę żona byłaby już w 4 miesiącu
ciąży (czyli miałaby już ukończony 3 miesiąc) wówczas umowa ulega
automatycznemu przedłużeniu do dnia porodu. Niezależnie od tego, co na
widok ciąży zamierzałby (lub nie) zrobić szef.
Oczywiście po porodzie żona nadal nie trafiałaby "na zieloną trawkę" i
jej sytuacja nie różniłaby się tu od sytuacji osób zatrudnionych,
ponieważ przysługiwałby jej jeszcze urlop macierzyński.
Natomiast po zakończeniu urlopu macierzyńskiego żona byłaby już
bezrobotna i mogłaby jedynie zgłosić byłemu pracodawcy chęć podjęcia u
niego na nowo pracy.

Przy okazji zwracam uwagę na bardzo ciekawy wyrok SN mówiący o
obliczaniu upływu tego 3 miesiąca ciąży. Sąd Najwyższy orzekł
mianowicie, że czas ten liczy się w równej miary miesiącach księżycowych
(28 dni).

Opisywana tu ochrona nie dotyczy wyłącznie osób zatrudnionych na okres
próbny poniżej 1 miesiąca. Oznacza to, że pomysł zatrudnienia się na np.
3 tygodnie okresu próbnego pod koniec 3 miesiąca ciąży nie daje prawa do
do automatycznego przedłużenia umowy do dnia porodu.

--
MArta
m...@N...pl
doradcy-prawni.pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu

do góry

W wiadomości <news:dkd5ms$ats$1@atlantis.news.tpi.pl>
Johnson <j...@n...pl> pisze:

> Jak na tak jasną sformułowanie, to interpretujesz go źle ...

Doprawdy?
Przeczytaj mój pierwszy post w tym wątku i pokaż, w którym miejscu się mylę.

--
PozdrawiaM

do góry

Johnson wrote:
> Immona napisał(a):

>>> Nie może jej zwolnić nawet od 1-go dnia ciąży.

>> Mylisz zasady obowiazujace przy umowie na czas nieokreslony z zasadami
>> obowiazujacymi przy umowie na czas okreslony.

> Nic nie pomyliła ...

Moim zdaniem cała ta kłótnia jest niepotrzebna, bo najwyraźniej piszecie
o 2 różnych sprawach.

Z jednej strony Kaja ma rację.
Jeśli byłaby mowa o pracownicy, której umowa może zostać wcześniej
rozwiązana za wypowiedzeniem. Np. kobieta zawarła umowę na czas powyżej
6 miesięcy i w tej umowie zapisano możliwość rozwiązania jej za
2-tygodniowym wypowiedzeniem. Albo ma umowę na okres próbny z możliwym
wypowiedzeniem 3-dniowym. W tej sytuacji kobieta w ciąży jest od 1-szego
dnia ciąży chroniona przed wcześniejszym wypowiedzeniem. Czyli
pracodawca, który normalnie miałby możliwość zwolnić ją wcześniej,
automatycznie traci tę możliwość przez fakt jej zajścia w ciążę. I w tym
znaczeniu nie może jej zwolnić od 1 dnia ciąży.

Z drugiej jednak strony - oceniając sytuację, o którą pytano w tym
wątku, powoływanie się na ochronę od 1 dnia może pytającego
(rozumiejącego zwolnienie jako nieprzedłużenie umowy) wprowadzać w błąd.
Szczególnie, że nie zostało mu to wyjaśnione.
Bowiem ochrona przed faktyczną utratą pracy wtedy, kiedy pracownicy w
ciąży *kończy* się umowa, jest uzależniona od skończenia 3 miesiąca
ciąży. I te 3 miesiące muszą wypadać przed momentem rozwiązania się
umowy o pracę. Dopiero wtedy umowa ulega automatycznemu przedłużeniu.
I to tylko wtedy jeśli nie jest to umowa na okres próbny krótszy niż 1
miesiąc. Bo wtedy ten typ ochrony nie działa wcale.

--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
http://doradcy-prawni.pl

do góry

Dnia Wed, 2 Nov 2005 22:50:02 +0100, Nixe napisał(a):

> Art. 177. § 1. Pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę
> w okresie ciąży [...]
> Czyli jeśli wypowiedzenie wręczył przed zajściem pracownicy w ciążę, to jak
> najbardziej ono obowiązuje.

"...wypowiedzieć ani rozwiązać..." - a przecież art. 30 to jest
"rozwiązanie za wypowiedzeniem": nie możesz wypowiedzieć w dniu 3 listopada
2005 r. ani następczo rozwiązać wskutek tego wypowiedzenia.
Potwierdza to niestety żywe orzecznictwo, z którym się zetknąłem.

--
Olgierd
||| gsm: +48502DEFUNK ||| JID: o...@p...pl |||

do góry