eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Butle gazowe
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2003-08-03 19:38:36
    Temat: Butle gazowe
    Od: Bartłomiej Zarzycki <b...@i...kropek.pl>

    Jakie przepisy dotyczą obrotu (i nie tylko obrotu) butlami gazowymi
    (takimi turystycznymi) ?

    Kto jest autorem (osoba / partia) tych przepisów ?

    --
    Pozdrówka


  • 2. Data: 2003-08-03 20:14:45
    Temat: Re: Butle gazowe
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    | Jakie przepisy dotyczą obrotu (i nie tylko obrotu) butlami gazowymi
    | (takimi turystycznymi) ?

    Z tego co wiem, to butla jest takim samym towarem jak każdy inny. Pustą
    możesz sobie sprzedawać bez problemu. Istnieją przepisy Dozoru Technicznego
    dotyczące badania butli i ich eksploatacji (napełniania, składowania,
    przewozu, okresowego badania). Sama sprzedaż nie jest obwarowana zbyt
    wieloma wymogami. Wszak większe butle z propanem do kuchenek czy grzania
    trzymają w takich metalowych klatkach na powietrzu przed sklepami i nie ma
    problemu. Butla turystyczna, to generalnie to samo, tylko trochę mniejsze.

    Istnieją jednak dość obostrzone przepisy dotyczące napełniania butli oraz
    ich okresowej kontroli (bodaj co 2 lata próba ciśnieniowa), ale to chyba też
    nie wchodzi w zakres Twojego pytania, bo to raczej robią dostawcy. Te
    przepisy są rozrzucone w różnych aktach. Część w budowlance, część w BHP,
    część w prawie dotyczącym przewozu a część w przepisach UDT. Ciężko mi by
    było to teraz zbierać. W UDT dostaniesz taką broszurkę, gdzie jest wszystko.
    Przynajmniej dawniej można było coś takiego dostać za grosze. No, ale tak
    jak mówię dotyczy to raczej napełniania i transportu napełnionych butli, a
    nie ich sprzedaży detalicznej.
    |
    | Kto jest autorem (osoba / partia) tych przepisów ?

    Nie mam zielonego pojęcia, ale to całe mnóstwo różnych przepisów w różnych
    aktach i nie sądzę, by było to autorstwa jednej osoby czy też jednego
    ugrupowania. Jeśli chodzi o przepisu Dozoru Technicznego czy BHP, to z
    reguły były tworzone na podstawie tzw. precedensów. Jak się urwała winda
    albo wybuchła butla, to badano przyczynę i wprowadzano antidotum w postaci
    stosownego przepisu. Z tego co wiem, to te przepisy tworzono w ten sposób
    narastająco od początku XX wieku. Wiele z przepisów i norm stworzonych w
    okresie międzywojennym pozostało do dzisiaj. Bo to jest akurat z reguły
    podyktowane fizyką a nie polityką. I dla tego raczej tego się nie zmienia
    wraz ze zmianą opcji politycznej. Zmiany następują wraz ze zmianami wiedzy
    naukowej.


  • 3. Data: 2003-08-03 22:17:07
    Temat: Re: Butle gazowe
    Od: Bartłomiej Zarzycki <b...@i...kropek.pl>

    > |
    > | Kto jest autorem (osoba / partia) tych przepisów ?
    >
    > Nie mam zielonego pojęcia, ale to całe mnóstwo różnych przepisów w różnych
    > aktach i nie sądzę, by było to autorstwa jednej osoby czy też jednego
    > ugrupowania. Jeśli chodzi o przepisu Dozoru Technicznego czy BHP, to z
    > reguły były tworzone na podstawie tzw. precedensów. Jak się urwała winda
    > albo wybuchła butla, to badano przyczynę i wprowadzano antidotum w postaci
    > stosownego przepisu. Z tego co wiem, to te przepisy tworzono w ten sposób
    > narastająco od początku XX wieku. Wiele z przepisów i norm stworzonych w
    > okresie międzywojennym pozostało do dzisiaj. Bo to jest akurat z reguły
    > podyktowane fizyką a nie polityką. I dla tego raczej tego się nie zmienia
    > wraz ze zmianą opcji politycznej. Zmiany następują wraz ze zmianami wiedzy
    > naukowej.
    >

    Mi się wydaje że zmiana prawa polegająca na tym że

    było:
    oddawało się do punktu napełniania butli gazowych swoją oznakowaną w
    niepowtarzalny sposób butle i odbierało tą samą tyle że napełnioną gazem

    jest:
    oddaje się butle gazową np. w dobrym stanie a dostaje się w zamian butle
    w przypadkowym stanie po kimś innym

    Czy nie wydaje ci się to kwestią polityki ?

    Oczywiście nie jest wygodnie, że trzeba oddać butle swoją i zaczekać na
    napełnienie właśnie tej i nie można wziąć jakiejś innej. Tylko że
    bezpieczeństwo i wygoda z reguły są odwrotnie proporcjonalne do siebie.

    Jednak wydaje się dużo poprawniejsza sytuacja że "jak sobie zadbasz tak
    masz" (kwestie bezpieczeństwa i estetyki takiej butli). Jak ktoś szanuje
    swoja butle to ma ją szczelną i czystą i nie poobijaną. A jak ktoś nie
    dba to ma jak chciał i to jego problem a nie całej społeczności używaczy
    butli danego typu.

    W sytuacji gdy owa butla tak na prawde nie należy do nikogo to po co
    dbać ? Już w PRLu przerabialiśmy wspólną własność czyli niczyją i efekty
    są raczej powszechnie znane i rozumiane.

    --
    Pozdrówka


  • 4. Data: 2003-08-03 22:53:19
    Temat: Re: Butle gazowe
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    | Mi się wydaje że zmiana prawa polegająca na tym że
    |
    | było:
    | oddawało się do punktu napełniania butli gazowych swoją oznakowaną w
    | niepowtarzalny sposób butle i odbierało tą samą tyle że napełnioną gazem
    |
    | jest:
    | oddaje się butle gazową np. w dobrym stanie a dostaje się w zamian butle
    | w przypadkowym stanie po kimś innym
    |
    | Czy nie wydaje ci się to kwestią polityki ?

    Z tego co mi wiadomo, to ta zmiana została podyktowana względami
    bezpieczeństwa, a nie polityką. Nałożono ostre wymagania bezpieczeństwa przy
    napełnianiu butli i okazało się, że stacje paliw (które dotychczas
    napełniały je często) nie były w stanie sprostać tym wymaganiom. Dalszą tego
    konsekwencją była więc rotacja. Teraz już musiałbyś bardzo długo czekać na
    napełnienie, bo trzeba tę butlę zawieść gdzieś tam daleko.
    |
    | Oczywiście nie jest wygodnie, że trzeba oddać butle swoją i zaczekać na
    | napełnienie właśnie tej i nie można wziąć jakiejś innej. Tylko że
    | bezpieczeństwo i wygoda z reguły są odwrotnie proporcjonalne do siebie.

    A tak się zastanawiam. Czy aby na pewno rotacja butli wynika z przepisu
    ustawy? Bo ja nic takiego nie znalazłem. Czy czasem to nie jest wewnętrzny
    pomysł firm napełniających dla ułatwienia sobie życia. Bo tak im po prostu
    taniej. Biorą butle i nie muszą się zastanawiać, gdzie ją odesłać. Nie ma
    większego kłopotu jak zginie.
    |
    | Jednak wydaje się dużo poprawniejsza sytuacja że "jak sobie zadbasz tak
    | masz" (kwestie bezpieczeństwa i estetyki takiej butli). Jak ktoś szanuje
    | swoja butle to ma ją szczelną i czystą i nie poobijaną. A jak ktoś nie
    | dba to ma jak chciał i to jego problem a nie całej społeczności używaczy
    | butli danego typu.

    Pewnie masz rację. Może konkurencyjna firma zapewni Ci zwrot Twoje butli.
    Nie sprawdzałeś? Z tego co wiem, to nawet u nas na prowincji są ze trzy
    sieci. Z tym, że pewnie będą mniej konkurencyjni w cenie.
    |
    | W sytuacji gdy owa butla tak na prawdę nie należy do nikogo to po co
    | dbać ? Już w PRLu przerabialiśmy wspólną własność czyli niczyją i efekty
    | są raczej powszechnie znane i rozumiane.

    Rany boskie! To tylko butla. Taki pojemnik na gaz, a nie dzieło sztuki.
    Zresztą pewnie w punkcie wymiany mają kilka butli i pozwolą Ci wybrać tę
    najładniejszą. Nie przesadzasz trochę z tą polityką? PRL miał też mnóstwo
    dobrych stron, ale to już ni dyskusja na tę grupę.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1