eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Brak pełnej unifikacji prawa między państwami
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 41. Data: 2015-02-19 15:23:00
    Temat: Re: Brak pełnej unifikacji prawa między państwami
    Od: koń Fritz i jego pan dr Schultz <"dr Schultz i kon Fritz "@gmail.com>

    W dniu 2015-02-19 o 14:36, Kris pisze:
    > Doczytaj Sobie że właściciel tej piekarni robił najzwyklejsze właki i Us mu to
    ładnie udowodnił.
    > Nie ewidencjonował sprzedaży, nie drukował paragonów itp.
    > Tu masz szczegółowo rozpisane
    > http://www.pit.pl/pages/i/2698.php

    Po piekarzu prawo zmieniono.
    Od 2009 r. darowanie przez producenta towarów spożywczych instytucjom
    charytatywnym na ich działalność jest zwolnione z VAT.


  • 42. Data: 2015-02-19 15:40:26
    Temat: Re: Re: Brak pełnej unifikacji prawa między państwami
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 16 Feb 2015, Wiwo wrote:

    > Po raz kolejny powtórzę, że nie
    > chcę dyskutować o sensowności tego przepisu,

    Doceniam, więc nie wskazywałem z komentarzem na Ciebie, ale na cytat.

    > Po drugie, jeżeli jednak już się czepiasz zestawienia
    > monitoring=/=prywatność, to nie popadaj w przesadę. Co do zasady Państwo ma
    > prawo do kontroli obywateli w jakimś stopniu. Sami się na to zgadzamy,

    Rozumiem że "wy" się zgadzacie, nie wiem kto ;)
    Bo, dla jasności, państwo, to działa tak, że *wymusza* zachowania.
    Przypisuje sobie "prawo do przymusu" i już.
    I ma tendencję do rozszerzania tej sfery.
    Wpływ zwrotny jest (też w każdym państwie, dyktatur nie wyłączając)
    bo "ktoś" musi tego zawłaszczonego przymusu pilnować i potrzebuje
    poparcia :), jednak ta potrzeba jest "selektywna".
    Komuś tam pasuje i tyle.
    Anarchistą nie jestem, ale teza "sami się zgadzamy" jest ... taka sobie.

    > jednocześnie pozwalamy żeby Państwo w ściśle określonych sytuacjach miało
    > wgląd w tą prywatność.

    Akurat monitoring ma istotny związek z prywatnością *dopiero* wtedy,
    jeśli istnieje "sieć" kontrolowana przez jeden podmiot.
    Podkreślam słowo "istotny"!
    Jak sobie postawisz monitoring przy swojej chałupie, to ewentualnie
    ta "istotność" może dotyczyć Twoich sąsiadów.
    Natomiast jak ktoś ma kilkaset kamer, którymi może śledzić dokąd
    jedziesz, to tak, naruszenie jest oczywiste.

    > Dobry jest ten przykład z monitoringiem. Dopóki służy do łapania złodziei
    > napadających na staruszki, albo wandali niszczących przystanki to większość
    > społeczeństwa będzie głośno klaskać. Kiedy jednak zacznie być wykorzystywany
    > do szpiegowania i szantażowania zwykłych ludzi, to wzbudzi protesty.

    Ale ja pokpiwałem z zupełnie innego kontekstu.

    "monitoring" w postaci kamery w samochodzie nie pozwala, poza
    "utrwaleniem w roli dowodu", na NIC więcej niż to, co ów
    indywidualny kierowca może indywidualnie uzyskać, prawnie
    lub bezprawnie, tj. przypadkowo wypatrzywszy sąsiada z kochanką
    tudzież jeżdżąc za owym sąsiadem celem nękania lub śledzenia.

    Dlatego on NIE NIESIE istotnego powszechnego zagrożenia.
    Natomiast monitoring "sieci", a taki głównie jest monitoring
    "państwowy", wszelkich "służb" tudzież *dużych* podmiotów
    o różnym charakterze (od gospodarczego poczynając) to jest
    właśnie zupełnie inna kategoria.
    Związana z "hurtem danych" (możliwych do zebrania).

    Dlatego zestawianie obok siebie "zakazu kamery" (niezależnie
    od tego czy prawdziwego czy legendarnego) i "ochrony prywatności"
    wygląda na pokpiwanie z logiki :)

    > Jednocześnie przyznaję się, że poleciałem w populizm.

    E tam, czasem trochę trzeba, żeby dyskusja nie uwiędła ;)

    >> Tak.
    >> Zwiększona presja na kolonizację Marsa ;)
    >
    > No, niestety. Teraz, przynajmniej teoretycznie, można się przenieść do innego
    > kraju, gdzie jest lepsze (mniej złe) prawo.

    Zazwyczaj z innej dziedzienie otrzymuje się inne (gorsze) :)
    Tak dla równowagi.

    pzdr, Gotfryd


  • 43. Data: 2015-02-19 16:22:10
    Temat: Re: Brak pełnej unifikacji prawa między państwami
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 19 Feb 2015, Liwiusz wrote:

    > W dniu 2015-02-19 o 14:24, koń Fritz i jego pan dr Schultz pisze:
    >> Podatek od darowanego chleba
    >> W Polsce obowiązkowe opodatkowanie jest żywności przekazywanej przez
    >> przedsiębiorcę w formie darowizny, np. na stołówce.
    [...]
    > Doskonale znane to jest to, że to o piekarzu to zmyślna (sic, nie
    > "zmyślona") bajeczka.

    Żadna bajeczka. Dobrze wiesz.

    To, że piekarz próbować rozciągnąć "kwotą uznaną przez skarbówkę"
    na bodaj 26 000 zł na zarzuty, które (w wartości towaru) zostały
    wycenione na milion czy dwa, w NICZYM nie zmienia faktu, że
    WOBEC TEJ PIERWSZEJ kwoty wnioski są jakie są.
    I że dotknęło to m.in. tego właśnie piekarza :>
    Tak czy nie?

    > Co do reszty - to też pomyśl logicznie - gdyby można było coś kupić,
    > odliczyć VAT a potem darować to, pozostawiając sobie odliczenie VAT, to
    > "tak to by każdy chciał".

    Owszem.
    Z drugiej strony, jak ktoś chce powołać fundację, z prezesem i paroma
    innymi członkami w zarządzie, która będzie opłacała ileś tam
    drobiazgów (z reklamą na czele), to wszystko będzie lege artis.
    Pewnym problemem jest fakt, że taka instytucja bardziej będzie
    chętna na pieniądze niż stary chleb ;>
    Jeśli ktoś chce FAKTYCZNIE ten stary chleb darować, to może
    wyjść (i w małej skali na 100% tak wyjdzie), że koszt darowania
    jest wyższy niż koszt zniszczenia (zastrzeżenie wyżej pozostaje
    w mocy: to nie znaczy że nie da się W OGÓLE wypracować innego
    mechanizmu, ale o "trzeciej drodze" nie mówiono ;))

    Dodam dla porządku że owszem, nic nie stoi na przeszkodzie
    aby "rynkowo" sprzedać (ów stary chleb) za ułamek ceny.
    Jakby WTEDY (po wystawieniu na sprzedaż w publicznym p. sprzedaży,
    o którym wiadomo) jeszcze została niesprzedana część, to IMO
    nie ma jak się przyczepic wycenienia wartości darowanej reszty
    wg "ceny niesprzedanej". Znaczy podatek dalej będzie, ale
    odpowiednio niższy.
    Daleki jestem od twierdzenia że NIE DA SIĘ (w ogóle).
    Ale owszem, skądinąd wiem, że wśród okolicznych piekarzy
    i ciastkarzy są tacy, którzy akceptują "sprzedaż za obniżoną
    cenę", ale są i tacy którzy niesprzedany towar przyjmują
    (w zależności co to jest), "do przemiału" na "świeżutką
    nowość" :P, albo do zniszczenia właśnie.

    > Ergo: takie marne trollowanie może przejdzie na onecie, ale nie na
    > poważnej grupie :)

    Kiedy to właśnie podważanie wniosku o darowiźnie jest trollowaniem.
    Dokładnie TAK JEST jak w pierwotnym poście.

    <OT>
    Z czasów młodości pamiętam gazetowe artykuliki z wysypywania
    w Brazylii tysięcy ton kawy do morza.
    Oczywiście ton i "odbiór społeczny" sterowały w stronę "złych
    kapitalistów którzy chcą zawyżyć ceny" (a u nas kawy niet) :>
    Ale gdzieś na przełomie tysiącleci uzmysłowiłem sobie, że przyczyna
    mogłaby być całkiem inna - wystarczyłby system podatkowy taki,
    jak np. polski PIT od "działów specjalnych" produkcji rolnej.
    Zajrzałem w te okolice po poście na .podatki parę lat temu
    i piszący chyba miał rację - horror).

    pzdr, Gotfryd


  • 44. Data: 2015-02-20 00:07:52
    Temat: Re: Brak pełnej unifikacji prawa między państwami
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Thu, 19 Feb 2015 14:21:18 +0100, koń Fritz i jego pan dr
    Schultz<dr Schultz i kon Fritz @gmail.com> wrote:
    > Niom, ludzik z google street też się popsuł nad Austrią, widać
    > prywatność u nich ma wysoki priorytet.

    Nad Niemcami tak samo. Jeszcze będą tego żałować.

    --
    Marek

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1