witam,

Zdarzyła mi się wczoraj taka oto sytuacja:

Oddajac książkę wypożyczoną z biblioteki na uczelni otrzymałem od niezbyt
uprzejmej Pani informację , iż w związku z przetrzymaniem tej książki
została mi naliczona kara w wysokości ok. 45 zł .. po 50 groszy za każdy
dzień prztrzymania po terminie zwrotu.

W związku z tym mam pytanie ; CZy działanie takie jest zgodne z prawem i czy
biblioteka może sobie dowolnie ustalać kwoty za nie oddanie książek w
terminie ?? Kwota , którą naliczyli jest wyższa niż wartość książki , którą
im przecież oddałem ...

Pozdrawiam i czekam na odpowiedź ,

do góry

Użytkownik Z.J. napisał:

> W związku z tym mam pytanie ; CZy działanie takie jest zgodne z prawem i czy
> biblioteka może sobie dowolnie ustalać kwoty za nie oddanie książek w
> terminie ?? Kwota , którą naliczyli jest wyższa niż wartość książki , którą
> im przecież oddałem ...

A co na to regulamin biblioteki ?


--
pozdrawiam
Mithos

do góry

Użytkownik "Z.J." <r...@f...nl> napisał w wiadomości news:d3pgut$7fq$1@news.onet.pl...
> witam,
>
> Zdarzyła mi się wczoraj taka oto sytuacja:
>
> Oddajac książkę wypożyczoną z biblioteki na uczelni otrzymałem od niezbyt
> uprzejmej Pani informację , iż w związku z przetrzymaniem tej książki
> została mi naliczona kara w wysokości ok. 45 zł .. po 50 groszy za każdy
> dzień prztrzymania po terminie zwrotu.
>
> W związku z tym mam pytanie ; CZy działanie takie jest zgodne z prawem i czy
> biblioteka może sobie dowolnie ustalać kwoty za nie oddanie książek w
> terminie ?? Kwota , którą naliczyli jest wyższa niż wartość książki , którą
> im przecież oddałem ...
>
> Pozdrawiam i czekam na odpowiedź ,
>
>

Nie wiem jak jest z karami ale ostatnio sluchalem wykladu na temat róznych błędów w
funckjonowaniu administracji,w którym jako przykład nieustannie pojawiało sie
pobieranie
przez biblioteki opłat przeróżnych(przede wszystkim wpisowego)które to podobno jest
bezprawne.Więc może te kary też są bezprawne (z argumentacji wynikało by że tak jest)
Ale powoływanie się na opinię teoretyków nie ma sensu bo i tak pani w bibliotece
wzruszy ramionami;)

do góry

>Więc może te kary też są bezprawne (z argumentacji wynikało by że tak jest)
>Ale powoływanie się na opinię teoretyków nie ma sensu bo i tak pani w
>bibliotece wzruszy ramionami;)


A jaką oni mają możliwość "ściągnięcia" ze mnie takiej kary ? Czy jej nie
zapłacenie może skutkować odmową wydania dyplomu ukończenia uczelni ?

do góry

Pawcio napisał(a):

>
> Nie wiem jak jest z karami ale ostatnio sluchalem wykladu na temat róznych błędów w
> funckjonowaniu administracji,w którym jako przykład nieustannie pojawiało sie
pobieranie
> przez biblioteki opłat przeróżnych(przede wszystkim wpisowego)które to podobno jest
> bezprawne.Więc może te kary też są bezprawne (z argumentacji wynikało by że tak
jest)
> Ale powoływanie się na opinię teoretyków nie ma sensu bo i tak pani w bibliotece
wzruszy ramionami;)

Zacznijmy od tego, że biblioteka to żadna administracja. Więc chyba
wykładu nie zrozumiałeś do końca.

--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam

do góry

Z.J. napisał(a):

>
> A jaką oni mają możliwość "ściągnięcia" ze mnie takiej kary ? Czy jej nie
> zapłacenie może skutkować odmową wydania dyplomu ukończenia uczelni ?
>
>

Są sprawy cywilne w sądach w takich sprawach (kary regulaminowe).


--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam

do góry

Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:d3qldp$akr$6@nemesis.news.tpi.pl...
> Pawcio napisał(a):
>
>>
>> Nie wiem jak jest z karami ale ostatnio sluchalem wykladu na temat róznych błędów
w
>> funckjonowaniu administracji,w którym jako przykład nieustannie pojawiało sie
pobieranie
>> przez biblioteki opłat przeróżnych(przede wszystkim wpisowego)które to podobno
jest
>> bezprawne.Więc może te kary też są bezprawne (z argumentacji wynikało by że tak
jest)
>> Ale powoływanie się na opinię teoretyków nie ma sensu bo i tak pani w bibliotece
wzruszy ramionami;)
>
> Zacznijmy od tego, że biblioteka to żadna administracja. Więc chyba
> wykładu nie zrozumiałeś do końca.
>
> --
> @ Johnson
> --- za treść postu nie odpowiadam

Zakład prawa administracyjnego

do góry

Pawcio napisał(a):

> Zakład prawa administracyjnego

Teoretykiem nie jestem i do końca nie wiem co znaczy. Ale nie wydaje mi się.

A prawo do opłat jest uregulowane w art. 14 ust. 2 pkt 4 ustawy o
bibliotekach. Mowa tam wyraźnie o prawie do pobierania opłat za
"niezwrócenie w terminie wypożyczonych materiałów bibliotecznych" -
wiec tak czy inaczej ten wykładowca nie wiedział o czym mówi.



--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam

do góry

Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:d3qm97$ier$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Pawcio napisał(a):
>
>> Zakład prawa administracyjnego
>
> Teoretykiem nie jestem i do końca nie wiem co znaczy. Ale nie wydaje mi się.

>
> A prawo do opłat jest uregulowane w art. 14 ust. 2 pkt 4 ustawy o
> bibliotekach. Mowa tam wyraźnie o prawie do pobierania opłat za
> "niezwrócenie w terminie wypożyczonych materiałów bibliotecznych" -
> wiec tak czy inaczej ten wykładowca nie wiedział o czym mówi.
>
>
>
> --
> @ Johnson
> --- za treść postu nie odpowiadam
W skrócie chodziło mu o to że jezeli jestes uzytkownikiem zakładu administracyjnego,
to jedyną
sankcja jaką ten zakład może w stosunku do Ciebie "wykonać" jest skreślenie Ciebie z
listy
użytkowników tego zakładu.I co do teorii to zakład prawa administracyjnego nie może
pobierać
opłat od swoich użytkowników gdyż wynika to z samej jego definicji prawnej.Wybacz w
tej chwili nie
mam specjalnie czasu na rozpisywanie sie na ten temat, wróce do tego po
weekendzie.Pisałem że nie jestem pewien co
do tych kar, ale w swietle jego argumentacji, jeżeli ta ustawa o której piszesz
naprawde to stanowi, to jest to po prostu
bubel prawny.

do góry

Pawcio napisał(a):

> ustawa o której piszesz naprawde to stanowi, to jest to po prostu
> bubel prawny.

Nie rozumiem czemu bubel prawny? Według mnie taka opłata jest słuszna i
zbawienna. Przez takich głąbów co nie oddają książek, niektóre pozycje
są trudno dostępne w bibliotekach. Myślę że to trafne rozwiązanie.
Jest 1000 innych bezsensownych norm prawnych.

--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam

do góry