eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Allegro zwrot towaru
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 38

  • 31. Data: 2007-01-15 20:11:01
    Temat: Re: Allegro zwrot towaru
    Od: "[www.goldap.info.pl]" <w...@g...net>

    > sens właśnie taki). On przywiózł raz, nie zamierza jechać
    > po następną partię - nie podpada więc pod obowiązek DG.
    > Podpada tylko pod podatek dochodowy, ale nigdzie w sumie
    > nie wyczytałam że nie zamierza się rozliczać.

    I pod VAT. Jego szczęscie jeśli prowadzi ewidencję i nie przekroczył limitu.
    Gorzej, jesli nie prowdzi ewidencji lub przekroczył limit - wtedy 22% do
    oddania do US.



  • 32. Data: 2007-01-15 23:25:15
    Temat: Re: Allegro zwrot towaru
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 15.01.2007 Marek Radwański <l...@N...gazeta.pl> napisał/a:
    > Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> napisał(a):
    >
    >> Nie zmienia to faktu, że
    >> ustawowo odpowiadasz z tyt. rękojmi i tyle. Tu niczego udowadniać nie
    >> trzeba.
    >>
    > tu nie, ale istnienie wady w chwili wydania musi udowonić kupujący, a nie
    > sprzedawca (art. 6 kc), to tylko konsumenyt ma dobrze (do 6 miesiecy), chyba
    > że uznać, ze sprzedawca działał jako przedsiebiorca a nabywca btył
    > konsumentem,

    W przypadku ustawy z 27 lipca mamy wyraźny warunek odpowiedzialności
    sprzedawcy za wady istniejące w momencie wydania. W przypadku rękojmi mowa
    jest ogólnie o wadzie (nieposiadaniu właściwości) więc MZ wystarczy, że
    wada wystąpi i mamy odpowiedzialność sprzedawcy i jeśli już, to sprzedawca
    chcąc się od niej uwolnić musi wykazać, że są przesłanki umozliwiające
    zastosowanie art. 559. Zresztą przecież praktycznie te same art. kc były
    stosowane do sprzedaży konsumenckiej przed 2003 i nie przypominam sobie
    aby konsument musiał wtedy cokolwiek udawadniać.

    --
    Marcin


  • 33. Data: 2007-01-16 16:37:21
    Temat: Re: Allegro zwrot towaru
    Od: kam <x#k...@w...pl#x>

    Marcin Debowski napisał(a):
    > W przypadku ustawy z 27 lipca mamy wyraźny warunek odpowiedzialności
    > sprzedawcy za wady istniejące w momencie wydania. W przypadku rękojmi mowa
    > jest ogólnie o wadzie (nieposiadaniu właściwości) więc MZ wystarczy, że
    > wada wystąpi i mamy odpowiedzialność sprzedawcy i jeśli już, to sprzedawca
    > chcąc się od niej uwolnić musi wykazać, że są przesłanki umozliwiające
    > zastosowanie art. 559. Zresztą przecież praktycznie te same art. kc były
    > stosowane do sprzedaży konsumenckiej przed 2003 i nie przypominam sobie
    > aby konsument musiał wtedy cokolwiek udawadniać.

    w zasadzie nie musiał, bo takie było orzecznictwo jeszcze (chyba) z lat
    80-tych
    ale nie wszędzie ostatnio akceptowane, bo rzeczywiście podstaw do niego
    uchylających ogólną zasadę nie za bardzo można znaleźć
    a i tak odnosiło się do konsumentów

    KG


  • 34. Data: 2007-01-16 22:39:38
    Temat: Re: Allegro zwrot towaru
    Od: Przemyslaw Osmanski <p...@c...gdzies.net.pl>

    Kira napisał(a):
    > Re to: Przemyslaw Osmanski [Sun, 14 Jan 2007 17:57:37 +0100]:
    >
    >
    >> Rozumiem ze popierasz sprzedawanie wszelkiego złomu
    >> na allegro, oszukiwanie kupujacych, wystawianie
    >> niepelnowartosciowego towaru itp. No
    >> coz, rozni sa ludzie...
    >
    > Rozumiem że popierasz kantowanie sprzedawcy, nieuzasadnione
    > reklamacje, oddawanie jako uczkodzonego sprzętu zrąbanego
    > przez siebie osobiście i takie tam różne?
    > Cóż, różni są ludzie...

    Narazie to wynika z pierwszego postu, ze to jednak sprzedawca kantuje a
    nie kupujacy... A sprzedajacy nawet nie ma mozliwosci wykazania ze jest
    inaczej (brak sprzetu testujacego itp).


    pozdrawiam,
    Przemek O.


  • 35. Data: 2007-01-16 22:52:06
    Temat: Re: Allegro zwrot towaru
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 16.01.2007 kam <x#k...@w...pl#x> napisał/a:
    > Marcin Debowski napisał(a):
    >> W przypadku ustawy z 27 lipca mamy wyraźny warunek odpowiedzialności
    >> sprzedawcy za wady istniejące w momencie wydania. W przypadku rękojmi mowa
    >> jest ogólnie o wadzie (nieposiadaniu właściwości) więc MZ wystarczy, że
    >> wada wystąpi i mamy odpowiedzialność sprzedawcy i jeśli już, to sprzedawca
    >> chcąc się od niej uwolnić musi wykazać, że są przesłanki umozliwiające
    >> zastosowanie art. 559. Zresztą przecież praktycznie te same art. kc były
    >> stosowane do sprzedaży konsumenckiej przed 2003 i nie przypominam sobie
    >> aby konsument musiał wtedy cokolwiek udawadniać.
    >
    > w zasadzie nie musiał, bo takie było orzecznictwo jeszcze (chyba) z lat
    > 80-tych
    > ale nie wszędzie ostatnio akceptowane, bo rzeczywiście podstaw do niego
    > uchylających ogólną zasadę nie za bardzo można znaleźć

    A gdzie ja popełniam błąd w powyższym rozumowaniu?

    --
    Marcin


  • 36. Data: 2007-01-17 01:05:27
    Temat: Re: Allegro zwrot towaru
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: Przemyslaw Osmanski [Tue, 16 Jan 2007 23:39:38 +0100]:


    > Narazie to wynika z pierwszego postu, ze to jednak
    > sprzedawca kantuje a nie kupujacy...

    Widać kwestia sposobu patrzenia - ja tam widzę tylko tyle,
    że sprzedawca jest pewien że wysłał towar sprawny, kupujący
    przez jakiśtam czas pretensji nie zgłaszał, a potem się
    nagle okazało że podobno sprzęt już uszkodzony przyszedł.

    Kropka w kropkę to samo, co ja miałam.

    > A sprzedajacy nawet nie ma mozliwosci wykazania ze jest
    > inaczej (brak sprzetu testujacego itp).

    Wiesz, o ile firmy możnaby się czepiać o takie rzeczy, o tyle
    prywatna osoba sprzedająca parę sztuk czegoś-tam i nie mająca
    całego laboratorium - jest chyba zjawiskiem raczej normalnym.
    Przy zakupach też odrobinę pomyślunku mieć trzeba - ja jeśli
    coś od człowieka (nie firmy) kupuję, to z góry ustalam 'co
    jeżeli' - i z zasady zakładam, że sam zakup prywatny od osoby,
    której nie znam i na oczy nie widziałam, to już ryzyko jest.
    Tak że się potem nie pieklę tylko poludzku sprawę wyjaśniam.
    I problemów jakoś nie miewam...


    Kira


    --
    /(o\ ~ ~ GG: 574988 ~ ~ http://cyber-girl.net ~ ~
    \o)/ * Last Minute! * Wyspa Piratów * AlleCeneo *
    Kira F., CGN ~ I am what I am, I do what I want ~


  • 37. Data: 2007-01-17 20:06:40
    Temat: Re: Allegro zwrot towaru
    Od: Przemyslaw Osmanski <p...@c...gdzies.net.pl>

    Kira napisał(a):
    > Re to: Przemyslaw Osmanski [Tue, 16 Jan 2007 23:39:38 +0100]:
    >
    >
    >> Narazie to wynika z pierwszego postu, ze to jednak
    >> sprzedawca kantuje a nie kupujacy...
    >
    > Widać kwestia sposobu patrzenia - ja tam widzę tylko tyle,
    > że sprzedawca jest pewien że wysłał towar sprawny, kupujący
    > przez jakiśtam czas pretensji nie zgłaszał, a potem się
    > nagle okazało że podobno sprzęt już uszkodzony przyszedł.

    Pobawienie sie urzadzeniem przez kilka chwil nie daje gwarancji braku
    wad ukrytych... Tak na dobra sprawe nie wiemy jaka byla tresc owej
    aukcji, wiec i tak teoretyzujemy. Ja w tym przypadku przyjalem za
    prawdziwa linie obrony kupujacego... (i pomijam znane przypadku
    znudzenia sie zakupionym przedmiotem i chcecia jego zwrotu za wszelka cene).

    > Kropka w kropkę to samo, co ja miałam.

    Z punktu widzenia sprzedajacego czy kupujacego?
    Swego czasu tez duzo sprzedawalem na allegro urzadzen elektronicznych i
    tez bylo kilka tego typu wypadkow. Z tym, ze ja robilem to w ramach
    dzialalnosci ze wszyskimi tego konsekwencjami :)

    >> A sprzedajacy nawet nie ma mozliwosci wykazania ze jest
    >> inaczej (brak sprzetu testujacego itp).
    >
    > Wiesz, o ile firmy możnaby się czepiać o takie rzeczy, o tyle
    > prywatna osoba sprzedająca parę sztuk czegoś-tam i nie mająca
    > całego laboratorium - jest chyba zjawiskiem raczej normalnym.
    > Przy zakupach też odrobinę pomyślunku mieć trzeba - ja jeśli
    > coś od człowieka (nie firmy) kupuję, to z góry ustalam 'co
    > jeżeli' - i z zasady zakładam, że sam zakup prywatny od osoby,
    > której nie znam i na oczy nie widziałam, to już ryzyko jest.

    Tylko chyba to sprzedajacy musialby wykazac ze sprzet byl bez wad, a nie
    kupujacy ze byl (w chwili zakupu oczywiscie). Uszkodzenia maja to do
    siebie, ze pojawiaja sie w czasie dogodnym dla siebie :)


    > Tak że się potem nie pieklę tylko poludzku sprawę wyjaśniam.
    > I problemów jakoś nie miewam...

    To jest oczywiste, z tym ze tutaj okoniem stanal i sprzedajacy i
    kupujacy... Najlepszym rozwiazaniem byloby podzial kosztu pol na pol.
    Ale dobra wola musi byc obustronna....

    pozdrawiam,
    Przemek O.


  • 38. Data: 2007-01-17 22:55:39
    Temat: Re: Allegro zwrot towaru
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: Przemyslaw Osmanski [Wed, 17 Jan 2007 21:06:40 +0100]:


    >> Kropka w kropkę to samo, co ja miałam.
    > Z punktu widzenia sprzedajacego czy kupujacego?

    Sprzedającego. Na szczęście osoby fizycznej. Sprzęt był
    w momencie wysłania na pewno sprawny, wcześniej działał
    kilka miesięcy u mnie i nic mu kompletnie nie było. Tam
    też miesiąc, czy nawet może więcej działał, po czym się
    nagle okazało że... przyszedł zepsuty. Żenada.

    > Z tym, ze ja robilem to w ramach dzialalnosci ze wszyskimi
    > tego konsekwencjami :)

    Bardzo staram się nie sprzedawać na aukcjach jako firma.
    Za dobrze znam Internet i za dobrze wiem, jakie osobniki
    można na aukcji trafić. I osobiście chcę mieć możliwość
    spuszczenia kanciarza na drzewo w razie potrzeby.

    > Tylko chyba to sprzedajacy musialby wykazac ze sprzet byl
    > bez wad, a nie kupujacy ze byl (w chwili zakupu oczywiscie).

    Nie za bardzo widzę metodę wykazania braku czegośtam - za to
    jest sporo sposobów wykazania że coś istnieje / ma miejsce.
    Niektóre wady jak piszesz ujawniają się dopiero po jakimś
    czasie użytkowania - ale też po jakimś czasie niewłaściwego
    użytkowania może wystąpić usterka wadą fabryczną nie będąca.

    Dla mnie jednak logiczniejsze jest wykazanie przez klienta
    że uszkodzenie to efekt wady fabrycznej. Nie mówię, że zaraz
    bezsporne koniecznie, ale choćby uprawdopodobnienie byłoby
    tu na miejscu...

    > Ale dobra wola musi byc obustronna....

    Czasami ciężko, jak ci pajac wyskakuje od razu z żądaniami
    i wrzeszczy że na policję poleci ;-) Nerwy mogą puścić i się
    zwyczajnie słuchawkę odpada, zanim się odpowie w sposób
    podpadający pod kilka różnych paragrafów...
    Rzecz jasna w obie strony to działa - wrzeszczeć może też
    sprzedający, czemu nie. Chodzi mi generalnie o sytuacje,
    które porozumienie uniemożliwiają.


    Kira


    --
    /(o\ ~ ~ GG: 574988 ~ ~ http://cyber-girl.net ~ ~
    \o)/ * Last Minute! * Wyspa Piratów * AlleCeneo *
    Kira F., CGN ~ I am what I am, I do what I want ~

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1