Witam

Jaki jest stan prawny i możliwość dochodzenia roszczeń w takim przypadku:

Osoba A wylicytowała na Allegro przedmiot za 1000 zł od osoby B. Następnie
wpłaciła pieniądze na konto osobie B. Osoba B wysłała wylicytowany
przedmiot, ale poczta go zgubiła (przesyłka nie dotarła do adresata). Osoba
B ma dowód nadania paczki, poczta się przyznaje do swojego błędu.

Od kogo wówczas osoba A ma dochodzić swoich roszczeń? Od osoby B czy od
poczty? Czy osoba B ma oddać pieniądze, które wpłynęły na jej konto osobie
B? Jak to wygląda w praktyce?

Pozdrawiam
--
m...@...ah.o-o.com
(-bez kropek i kresek-)

do góry

Michwelt wrote:
> Witam
>
> Jaki jest stan prawny i możliwość dochodzenia roszczeń w takim przypadku:
>
> Osoba A wylicytowała na Allegro przedmiot za 1000 zł od osoby B. Następnie
> wpłaciła pieniądze na konto osobie B. Osoba B wysłała wylicytowany
> przedmiot, ale poczta go zgubiła (przesyłka nie dotarła do adresata). Osoba
> B ma dowód nadania paczki, poczta się przyznaje do swojego błędu.
>
> Od kogo wówczas osoba A ma dochodzić swoich roszczeń? Od osoby B czy od
> poczty? Czy osoba B ma oddać pieniądze, które wpłynęły na jej konto osobie
> B? Jak to wygląda w praktyce?
>
> Pozdrawiam

Od poczty. Zapłacą Ci kilka/kilkanaście złotych za każdy kilogram
paczki. Chyba, że przesyłka była ubezpieczona/wartościowa - wtedy do
zadeklarowqanej wartości.

Od osoby B tylko w przypadku, jeśli przesyłka - zgodnie z Waszą umową -
miała być wysłana jako ubezpieczona/wartościowa a nie została tak
wysłana z winy nadawcy.

Sprawdź, czy nie nie obejmuje Cię program ochrony kupujących.

Pozdrawiam

Piotrek

do góry

Piotrek pisze:
> Michwelt wrote:
>> Witam
>>
>> Jaki jest stan prawny i możliwość dochodzenia roszczeń w takim przypadku:
>>
>> Osoba A wylicytowała na Allegro przedmiot za 1000 zł od osoby B.
>> Następnie
>> wpłaciła pieniądze na konto osobie B. Osoba B wysłała wylicytowany
>> przedmiot, ale poczta go zgubiła (przesyłka nie dotarła do adresata).
>> Osoba
>> B ma dowód nadania paczki, poczta się przyznaje do swojego błędu.
>>
>> Od kogo wówczas osoba A ma dochodzić swoich roszczeń? Od osoby B czy od
>> poczty? Czy osoba B ma oddać pieniądze, które wpłynęły na jej konto
>> osobie
>> B? Jak to wygląda w praktyce?
>>
>> Pozdrawiam
>
> Od poczty. Zapłacą Ci kilka/kilkanaście złotych za każdy kilogram

Chyba żartujesz. Reklamację może złożyć nadawca - tylko on posiada
dowód nadania. A ma roszczenie do B, a B ma roszczenie do poczty.

--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl

do góry

Liwiusz wrote:
>
> Chyba żartujesz. Reklamację może złożyć nadawca - tylko on posiada
> dowód nadania. A ma roszczenie do B, a B ma roszczenie do poczty.
>

Kolega pytał jak to wygląda w praktyce - to odpowiedziałem: dostanie
kila/kilkanaście złotych za każdy kilogram przesyłki (jeśli nie była
ubezpieczona/wartościowa/za pobraniem).

Co do reszty to przecież sprzedajacy wydał rzecz kupującemu z chwilą
kiedy nadał przesyłke na poczcie (Art. 544. § 1 KC).

Tak więc o ile przesyłka zaostała nadana zgodnie z życzeniem kupującego
to o jakim roszczeniu A wobec B piszesz?

Oczywiście jest kwestia roszczenia A/B wobec przewożnika.
Z tego co pamiętam, to reklamację może złozyć zarówno A jak i B.
Warunkeim jest posiadanie dowodu nadania.
A odszkodowanie oczywiście zostanie wypłacone zgodnie z regulaminem
świadczenia usług - to jest właśnie te kilka / kilkanaście złotych za
kilogram w przypadku przesyłek "zwykłych".

Piotrek

do góry

> Kolega pytał jak to wygląda w praktyce - to odpowiedziałem: dostanie
> kila/kilkanaście złotych za każdy kilogram przesyłki (jeśli nie była
> ubezpieczona/wartościowa/za pobraniem).

que?

a kiedys to byla 12 krotnosc oplaty za nadanie.

--
tomek nowak
http://rezist.com
http://anvilstrike.com
http://icic.pl

do góry

rezist.com wrote:
> que?
>
> a kiedys to byla 12 krotnosc oplaty za nadanie.
>

Może, co do wysokości odszkodowania nie będę się spierał - można
sprawdzić w regulaminie.

Piotrek

do góry

Piotrek pisze:

> Co do reszty to przecież sprzedajacy wydał rzecz kupującemu z chwilą
> kiedy nadał przesyłke na poczcie (Art. 544. § 1 KC).

Tyle że ten sam artykuł w § 1 mówi o tym, że kupujący w takim wypadku
zapłaci po otrzymaniu przesyłki i stwierdzeniu, że wszystko jest OK. W
omawianym przypadku zapłacono z góry, przed dostarczeniem towaru, więc
ten zapis nie będzie obowiązywał.


--
Pozdrawiam,
Sebcio

do góry

"Piotrek" <p...@p...na.berdyczow.info> wrote in message
news:f6dnl0$75a$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Michwelt wrote:
>> Witam
>>
>> Jaki jest stan prawny i możliwość dochodzenia roszczeń w takim przypadku:
>>
>> Osoba A wylicytowała na Allegro przedmiot za 1000 zł od osoby B.
>> Następnie
>> wpłaciła pieniądze na konto osobie B. Osoba B wysłała wylicytowany
>> przedmiot, ale poczta go zgubiła (przesyłka nie dotarła do adresata).
>> Osoba
>> B ma dowód nadania paczki, poczta się przyznaje do swojego błędu.
>>
>> Od kogo wówczas osoba A ma dochodzić swoich roszczeń? Od osoby B czy od
>> poczty? Czy osoba B ma oddać pieniądze, które wpłynęły na jej konto
>> osobie
>> B? Jak to wygląda w praktyce?
>>
>> Pozdrawiam
>
> Od poczty. Zapłacą Ci kilka/kilkanaście złotych za każdy kilogram paczki.
> Chyba, że przesyłka była ubezpieczona/wartościowa - wtedy do
> zadeklarowqanej wartości.
>
> Od osoby B tylko w przypadku, jeśli przesyłka - zgodnie z Waszą umową -
> miała być wysłana jako ubezpieczona/wartościowa a nie została tak wysłana
> z winy nadawcy.
>
> Sprawdź, czy nie nie obejmuje Cię program ochrony kupujących.
>


Namieszałeś z osobami. Pochrzaniło ci się zupełnie

do góry

Sebcio wrote:
>
> Tyle że ten sam artykuł w § 1 mówi o tym, że kupujący w takim
> wypadku zapłaci po otrzymaniu przesyłki i stwierdzeniu, że wszystko jest
> OK. W omawianym przypadku zapłacono z góry, przed dostarczeniem towaru,
> więc ten zapis nie będzie obowiązywał.
>
>

Kupujący może zapłacić kiedy chce, nie później niż po nadejściu rzeczy i
umożliwieniu mu zbadania tej rzeczy.

Po to zapewne wymyślono przesyłki "za pobraniem".

Natomiast jeśli kupujący zapłacił wcześniej i nie zadbał o ubezpieczenie
przesyłki to niestety obawiam się, że jest to - jakby to powiedzieć -
jego problem.

Ale mogę się mylic :-)

Piotrek

do góry

"Piotrek" <p...@p...na.berdyczow.info> wrote in message
news:f6drr1$hlv$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Ale mogę się mylic :-)
>
No właśnie.

do góry