eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 172

  • 91. Data: 2009-09-19 09:04:35
    Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Andrzej Lawa wrote:

    >> Gdyby to ode mnie zależało to bym sprawę postawił jasno - nie ma
    >> emerytur.
    >
    > Kononowicz, taka jego mać...

    A Ty wierzysz, że dostaniesz kiedyś emeryturę?

    Justyna


  • 92. Data: 2009-09-19 10:05:36
    Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
    Od: KRZYZAK <k...@k...com>

    Arek <a...@e...net> napisali:
    >
    > 3. Znosimy podatki od pracy - czyli dochodowy, ZUS itp. podobne.

    Na poczatek wystarczy, ze bedzie sie mozna rozliczyc z fiskusem jako cala
    rodzina, wliczajac dzieci.

    --
    usenet jest dla mieczakow
    #pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
    (irc.freenode.net)


  • 93. Data: 2009-09-19 13:16:08
    Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:4ab409f8$1@news.home.net.pl KRZYZAK
    <k...@k...com> pisze:

    >> Nic nie rozumiem.
    >> Jestem bowiem tępy.
    > Wspolczuje.
    O!, wariat! Czyta czego nie napisano i jeszcze z tym dyskutuje!

    --
    Jotte



  • 94. Data: 2009-09-19 13:23:43
    Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    krys pisze:

    > Ale w modelu Arka dazymy do zlikwidowania wpływu państwa na rodzinę. Płacisz
    > roczny podatek w zalezności od liczebności rodziny i kwita. Nie ma zasiłków,
    > zapomóg, dofinansowań. Za to zostaje Ci kasa w kieszeni - co zarobisz, to
    > Twoje. Ja bym na to poszła.

    ROTFL

    I szybko miałabyś wojnę domową oraz plajtę państwa.


  • 95. Data: 2009-09-19 13:24:28
    Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    KRZYZAK pisze:
    > Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisali:
    >> Sęk w tym, że rodziny wielodzietne to w większości przypadków rodziny
    >> patologiczne, w których i rodzice, i dzieci, i starcy są utrzymywani
    >> przez innych - za pośrednictwem państwa.
    >
    > Bzdura.
    >

    Ooooooo.... Uraziłem twoje uczucia... Jak mi przykro ;->


  • 96. Data: 2009-09-19 13:32:23
    Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h90sja$mrh$1@nemesis.news.neostrada.pl Maciek
    <f...@e...one.nospam.pl> pisze:

    >>> Cały problem z tymi nibyprawicowcami jest w tym, że ich idee są mocno
    >>> socjalistyczne, żeby nie rzec faszystowskie.
    >> Nie przesadzasz aby z tym faszyzmem (vide definicja)?
    > Możliwe. Tyle, że to taka reakcja na to, że dla nich każdy kto urodził się
    > przed 1989 to podejrzany komuch.
    No to co? Niech sobie podejrzewają co chcą, tacy mali Macierewicze... :))
    Kto by sie tam takimi przejmował.

    >> Czy takie szufladkowanie ma sens?
    > Szufladkowanie zawsze jest uproszczeniem, ale czasem jest to potrzebne. ;)
    Szczególnie jeśli to są takie szufladki w kostnicy albo prosektorium. ;)

    >> Te podstawowe też nie są tylko na suchy chleb, vide Niemcy.
    >> Niemniej w ogóle sytem emerytalny oparty na przymusowej solidarności
    >> społeczno-pokoleniowej powoduje zobowiązanie państwa wobec obywateli.
    >> Państwo ma się wywiązać z tych zobowiązań i - jak to państwo, czyli
    >> nikt - łże, kręci, oszukuje, kradnie w poczuciu bezkarności.
    > Owszem, trochę to tak jest. Churchill powiedział, że demokracja to
    > najgorszy ze sposobów rządzenia państwem, tyle że nikt nie wymyślił nic
    > lepszego. Być może system obowiązkowych ubezpieczeń jest niedoskonały,
    > ale czy to znaczy, ze zastąpić go "niczym". W Stanach nie ma zdaje się
    > obowiązkowych ubezpieczeń, zatem można mieć "wolność" do tego by
    > zdechnąć z głodu, czy zdechnąć pod bramą szpitala - tyle że to jest
    > kwestia nie tylko wyboru, lecz czasem braku możliwości
    Nie ma co porównywać się do USA, to nonsens. Zupełnie inne warunki
    geopolityczne, demograficzne, gospodarcze, historyczne itd. Nie wiem jak tam
    rozwiązano ubezpieczenia, jak to wygląda dla pracowników służb państwowych,
    jak dla reszty.
    My się popatrzmy na nasz grajdoł euoropejski. I nie wszystko co cudze jest
    dobre, a nawet jak jest to wcale nie znaczy, że i u nas dobrze zadziała.

    >> Ale gdy ci zwolennicy dobrowolnych ubezpieczeń emerytalnych w różnych
    >> firemkach zostaną wydymani, utracą cały uciułany kapitał w upadłym
    >> towarzystwie i zaświeci im w oczy zima w przyosiedlowym węźle
    >> ciepłowniczym to roszczenia będą mieć do państwa.
    > Hm... Jakaś rola kontrolna państwa powinna w tym być...
    Nie wiem czemu, ale jakoś dziwnie nie pałam chęcią zostania napadniętym i
    obrabowanym (a może i zabitym) przez hordę bezdomnych, głodnych idiotów,
    którzy przez 30 lat odkładali na dobrowolną emeryturę a potem się okazało,
    że ich towarzystwo to kolejna piramidka Madoffa.

    --
    Jotte



  • 97. Data: 2009-09-19 13:40:29
    Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Arek pisze:
    > Andrzej Lawa pisze:
    >> Nie, debilem jest ten, dla kogo uniknięcie podatku (bykowe) czy dostanie
    >> kasy na małą popijawę (bykowe) to dobry argument za produkcją potomstwa.
    >
    > A może debilem jest ten kto myśli, że dla innych to byłby argument?
    > Ta gradacja nie ma na celu skłanianie ludzi do zmniejszenia swoich
    > obciążeń podatkowych przez zrobienie dzieci.

    Hahaha.

    A, i powiedz to tym, dla których twój uroczy podatek zeżarłby cały
    dochód, jeśli przed rozpoczęciem studiów nie mieliby dzieci.

    > Ona tylko uwzględnia to, że Ci, którzy ich nie mają, będą utrzymywani
    > przez dzieci tych, którzy ponoszą wysiłek i łożą na utrzymanie swoich
    > pociech.
    > Kum kuma?
    > Czy trzeba prościej?

    Gdyby takie teorie działały, komunizm byłby systemem idealnym.

    Niestety...

    >> Pomijam już taki detal, że bez technologii pozwalającej na tanią
    >> kolonizację nowych światów dodatni przyrost naturalny to kompletny
    >> debilizm.
    >
    > Póki co to wszyscy ludzie zmieścili by się w stanie Teksas, gdyby cały
    > został zabudowany typową podmiejską amerykańską zabudową.

    Och, jeśli nie potrzebowaliby energii, jedzenia, powietrza i innych
    zasobów z zewnątrz... Ale to by oznaczało cywilizację trupów ;->

    > Poza tym nie mówię teraz o dodatnim przyroście - na razie marzeniem jest
    > prosta zastępowalność pokoleń.

    Wg. aktualnych danych przyrost jest praktycznie równy zero, nie ujemny,
    więc marzenie spełnione.


  • 98. Data: 2009-09-19 13:42:06
    Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h916kr$2g0$1@inews.gazeta.pl Arek <a...@e...net>
    pisze:

    >> Ale świat ogladałeś przez raster, i o to chodzi.
    > Nie. Chodzi o to, że próbujesz mnie zdyskredytować w podły sposób.
    Przesadzasz albo jesteś przeczulony.
    W każdym razie napisałem prawdę. Prawda nie jest podła.

    >> Nie nabijam się z 7 tylko z jednej.
    > I to wystarczy. Nabijając się z jednej nabijasz się z wszystkich
    > niewinnie aresztowanych.
    Ja wiem, że w anclu są sami niewinni.
    A Klusce to co zrobili?

    >> Masz już prawomocny wyrok uniewinniający, że się tak podniecasz?
    > Jaki wyrok? Toczy się jakaś rozprawa a ja o niej nie wiem?
    Znaczy się - umorzyli postępowanie?
    A jeśli dostaniesz odszkodowanie to też z moich podatków.

    >> Może. W odróżnieniu od ciebie byłem jednak przodem do miejsca akcji.
    > Nie wiem kogo i jak dymasz.
    Spędza ci to sen z powiek?

    --
    Jotte



  • 99. Data: 2009-09-19 14:01:25
    Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
    Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>

    On 19 Wrz, 01:09, Arek <a...@e...net> wrote:
    > PlaMa pisze:
    >
    > > o tak ku**a! I ja będę łożył na debila który nie ma na tyle wysokiego IQ
    >
    > Będziesz łożył na to by dzieci tego debila chciały się potem opiekować
    > także Tobą.
    > No chyba, że zakładasz, że zanim się zestarzejesz to już będą roboty,
    > co wszystko przy Tobie i dla Ciebie zrobią?
    >
    > > by założyć latex na fiuta?! Kolejny geniusz pokroju LPR, który wrzeszczy
    > > polaku płódź się. Kto te dzieci utrzyma ja się pytam?
    >
    > Uważasz, że jak ktoś chce dziecko to jest debilem co nie umie używać
    > antykoncepcji?
    >
    > Dzieci utrzymają ich rodzice jeśli nie będą musieli tyle łożyć na starców.
    >
    > Arek
    >
    > --http://www.arnoldbuzdygan.com

    a mze lepiej placic 4 tysiace na wlasnorecznie wybrany fundusz
    emerytalny? Na prywatne jak i panstwowe? Do wyboru.
    Jakos placac za prywatne ubezpieczenie zdrowotne place mniej niz
    zabiera mi zus za swoje "zdrowotne" a opieka mam, szybsza,
    sprawniejsza i dziwnie wydajniejsza.

    Firmy prywatne (jakimi sa prywante fimry ubezpieczeniow) placa
    podatki.Z tych podatkow mozna lozyc na tych nielicznych ktorzy wybiora
    lozenie na panstwowa opieke i rzadu nie bedzie na nich stac.


  • 100. Data: 2009-09-19 14:18:12
    Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
    Od: Arek <a...@e...net>

    Andrzej Lawa pisze:
    > A, i powiedz to tym, dla których twój uroczy podatek zeżarłby cały
    > dochód, jeśli przed rozpoczęciem studiów nie mieliby dzieci.

    A zauważyłeś, że mówiłem o zniesieniu podatków od pracy - ZUSu,
    dochodowego i im podobnych ?
    Czy umknęło Ci?
    Problemem jest to, że wszystkich emerytów w Polsce utrzymuje w tej
    chwili 6 milionów frajerów zatrudnionych w usługach produkcji itp.
    którzy faktycznie coś wytwarzają.
    Cała reszta "zatrudnionych" to biurwy, urzędasy itp. które nic
    nie wytwarzają tylko żyją na państwowym garnku finansowani z podatków.
    A reszta to Ci co się migają na wszelkie sposoby łącznie z emigracją.

    > Gdyby takie teorie działały, komunizm byłby systemem idealnym.

    Komunizm!? Gdzie Ty tu dostrzegłeś komunizm? O czym Ty mówisz?
    To natura - masz dzieci to one zajmą się Tobą na starość.
    Nie masz dzieci? To musisz KOMUŚ młodemu ZAPŁACIĆ by się Tobą
    zajął. I jeżeli tą płatność ma wekslować państwo to ten bez dzieci
    powinien na to właśnie zapłacić.
    Teraz kum zakumał?

    > Och, jeśli nie potrzebowaliby energii, jedzenia, powietrza i innych
    > zasobów z zewnątrz... Ale to by oznaczało cywilizację trupów ;->

    Oczywiście, że by potrzebowali.
    Popatrz na Białoruś jak sobie radzą ;)

    > Wg. aktualnych danych przyrost jest praktycznie równy zero, nie ujemny,
    > więc marzenie spełnione.

    Wg mi znanych danych więcej ludzi umiera niż się rodzi, a na kobietę
    przypada w Polsce 1,4 dziecka podczas gdy minimum zastępowalności to 2,1
    Jeżeli do tego dodamy 3 milionową emigrację to już jest dramat.

    Arek



    --
    http://www.arnoldbuzdygan.com

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1