eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Akwizytorzy W I A R Y
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 11. Data: 2004-01-11 17:10:46
    Temat: Re: Akwizytorzy W I A R Y
    Od: Piotr Krzyżański <p...@i...pl>


    "Remek" <c...@c...tam.pl> wrote:
    >
    > Użytkownik "Jerzy Wawrzyniak" <J...@k...chip.pl> napisał
    >
    > > To ja decyduję, kogo wpuszczam do mieszkania.
    > > Zawsze grzecznie odpowiadam, że szanuję cudze przekonania religijne i
    > proszę
    > > o wzajemność.
    >
    > Ciekaw jestem czy po kilkunastu wizytach w ciagu 12 dni nadal bedziesz
    > grzeczny ???!!!!!

    Wtedy bierzesz do ręki przykład filmowy i:
    nagrywasz szczekanie psa - najlepiej "wściekłego dobermana"
    na odgłos dzwonka przekręcasz potencjometr na max i naciskasz
    klwisz play ;))

    Piciu


  • 12. Data: 2004-01-11 17:10:48
    Temat: Re: Akwizytorzy W I A R Y
    Od: "Jerzy Wawrzyniak" <J...@k...chip.pl>

    Użytkownik "Remek" <c...@c...tam.pl> napisał w wiadomości
    news:btrcn9$fpr$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Użytkownik "Jerzy Wawrzyniak" <J...@k...chip.pl> napisał
    >
    > > To ja decyduję, kogo wpuszczam do mieszkania.
    > > Zawsze grzecznie odpowiadam, że szanuję cudze przekonania religijne i
    > proszę
    > > o wzajemność.
    >
    > Ciekaw jestem czy po kilkunastu wizytach w ciagu 12 dni nadal bedziesz
    > grzeczny ???!!!!!
    >
    A co to zmieni jak komuś nabluzgam?

    --
    Jerzy Wawrzyniak
    J...@k...chip.pl


  • 13. Data: 2004-01-11 17:53:45
    Temat: Re: Akwizytorzy W I A R Y
    Od: "ag" <o...@g...pl>


    Użytkownik "Remek" <c...@c...tam.pl> napisał w wiadomości
    news:btr4q5$hpj$1@inews.gazeta.pl...
    > Witam
    > Chodzi m.in. o swiadkow Jehowy i nie tylko. Czy istnieje jakis formalny
    > przepis radzacy sobie z problemem ostatnio dosc czestych "domowych wizyt".
    > Pozbycie sie domokrazcow wiary, akwizytorow i tego typu gosci ???
    > Powazne firmy posluguja sie tabliczkami ale co ma zrobic indywidualny
    > lokator ???
    > Przeciez nie napisze takiej wizytowki na drzwiach :)

    czemu nie - ale postaw przy drzwiach małe wiaderko z wodą i jak po raz
    kolejny zapukają to życz im wesołego dyngusa i lu.... - dotychczas
    przetestowałem to tylko na akwizytorze z pewnej firmy tele oferującej tańsze
    połączenia - po prostu po trzecich odwiedzinach stwierdziłem że już dość -
    szczególnie że byłem łaskaw za każdym razem informować że telefonu nie mam i
    dopilnowałem żeby to zostało zapisane... ten któremu życzyłem wesołego
    dyngusa był czwartym w ciągu półtora tygodnia; więcej się nie pojawili;
    btw - jak się później okazało w korespondencji z tą firmą - mimo że
    akwizytorzy byli ubrani we wdzianka z ich logo to byli zatrudnieni przez
    firmę będacą zleceniobiorcą firmy prowadzącej kampanię reklamową tejże firmy
    tele (cwaj ;))

    z drugiej strony piszesz ze jesteś lokatorem - napisz pismo do spółdzielni
    wyłuszczając problem, złóż na dzienik podawczy i czekaj na odpowiedź -
    zaproponuj żeby jako poważna "firma" umieścili taką tabliczkę przy bramie do
    bloku/posesji

    pozdr

    opyros



  • 14. Data: 2004-01-11 18:22:00
    Temat: Re: Akwizytorzy W I A R Y
    Od: "[edymon]" <e...@S...pl>

    Użytkownik Piotr Krzyżański napisał:

    > Wtedy bierzesz do ręki przykład filmowy i:
    > nagrywasz szczekanie psa - najlepiej "wściekłego dobermana"
    > na odgłos dzwonka przekręcasz potencjometr na max i naciskasz
    > klwisz play ;))
    Jest nawet taki dzwonek do drzwi szczekajacy:-)
    http://www.sealcom.pl/

    --
    Pozdrawiam,
    Edytka
    [edymon]


  • 15. Data: 2004-01-11 20:06:55
    Temat: Re: Akwizytorzy W I A R Y
    Od: "Agaska" <ganieszka[ciach]@[ciach]wp.pl>

    A może, któryś z tych przepisów przypadnie Ci do gustu?

    1. Gdy usłyszymy pukanie do drzwi i poprawnie zidentyfikujemy ŚJ przez
    wizjer, oddalamy się od drzwi i wołamy do kolegi - obecność drugiej osoby w
    mieszkaniu jest konieczna. Wołamy tak, aby głosy były słyszane za drzwiami

    - Czesiek, ktoś puka, otwórz drzwi!
    - Nie mogę! Mam ważną robotę!
    - No otwórz, siedzę w kiblu!
    - Dobra, ale jak to Świadkowie Jehowy, albo coś w tym stylu, to zap......ę!
    [jeśli wszystkie elementy wykonano prawidłowo, to po otwarciu drzwi nie
    powinno być nikogo]

    2. Po identyfikacji ŚJ przez wizjer odgrywamy rozmowę jak poprzednio, ale
    tuż pod wizjerem. Także wymaga obecności partnera i rzecz jasna
    odpowiedniego nasilenia obu głosów. Mówimy udawanym szeptem.

    - Czesiek, kto to? Srajtaśmex?
    - Nie. Chyba Świadkowie Jehowy...
    - O k...a, iść po bejzbola?
    - Lepiej psiknę im czymś w oczy.
    - Jest jeszcze ten ruski muchozol w łazience?
    - Po co, tu w szafce powinien być odplamiacz do dywanów...
    [itd. efekt jak poprzednio - pod drzwiami pusto]

    3. Szybki numer, bardzo skuteczny. Reagujemy szybko, zanim rozwiną myśl.

    - [ŚJ] Dzień dobry. Chcieliśmy zadać panu pytanie...
    - Dziękuję, mam już paszport Polsatu (R).
    [tu powinno nastąpić zamknięcie drzwi]

    4. Prawdzie przedsięwzięcie, wymaga przynajmniej 3 osób (mężczyzn) dla
    dobrego efektu, ale za to jest co potem wnukom opowiadać.]

    - [ŚJ] Dzień dobry...
    - O, jesteście. Wchodźcie...
    [zostawiamy drzwi półotwarte i udajemy się w głąb mieszkania. Wszystko
    szybko i sprawnie. Na pewno poczują się niepewnie, ale powinni wejść. Po ich
    wejściu do przedpokoju powinni się tam zebrać wszyscy domownicy]
    - Macie towar?
    - [ŚJ] Ale to chyba pomyłka, chcieliśmy...
    - Jaka pomyłka?! Jaka pomyłka! Chcecie mnie w wała zrobić?! Powiedzcie
    Cichemu, że ten numer nie przejdzie.
    - [ŚJ] Ale my jesteśmy Świadkami Jehowy. Nie mamy żadnego towaru.
    - Nie ściemniaj mi cieciu! Skąd wiedziałeś, że trzeba zapukać 3 razy [lub 4,
    5 itd. W zależności od tego ile razy zapukali...]
    - Ale my naprawdę nie rozumiemy.
    - To już bez znaczenia, i tak za dużo wiecie.
    - Dziara, idź do kuchni po gnata.
    - Wezmę kosę.
    - Chyba jest jedna na parapecie...
    [Wszyscy powinni się rozejść w poszukiwaniu ww. narzędzi. Trzeba dać ŚJ czas
    na odejście. Ten numer stosuje się jako finał kariery. Po nim Świadkowie
    Jehowy już nigdy nie wrócą.]

    5. Kolejny. Identyfikujemy przez wizjer i bierzemy do ręki komórkę,
    ew.słuchawkę od telefonu bezprzewodowego. Udajemy, że rozmawiamy przed i w
    trakcie otwierania drzwi.

    - [ŚJ] Dzień dobry, mamy tu dla pana... [Otwierając zapraszamy ich gestem do
    przedpokoju, nakazujemy ręką ciszę i prosimy, by chwilę poczekali]
    - Tak, słyszę cię Jurku. Musiałem otworzyć drzwi... Co mówiłeś?... A
    wypisałeś te akty własności?... Co? Jehowcy robią problemy? Przecież chcieli
    ten teren, wpłacili zaliczkę... Co ty mówisz?! Takie gnoje... Co za ludzie,
    będą straty jak cholera. Całą tę bandę z mostu zrzucić, w łeb strzelić i do
    piachu, ech... Dobra kończę, bo mam gości. Odezwę jak przyjdzie
    potwierdzenie z urzędu. [Kończymy rozmowę i przenosimy koncentrację na ŚJ.]
    - Słucham, to czego sobie państwo życzą?

    6. Remake mojej ulubionej sceny z "Alternatywy 4". Wymaga 2 osób. Po
    identyfikacji ŚJ jedna z nich musi się zaopatrzyć w tasak kuchenny lub duży
    nóż. UWAGA: Dla bezpieczeństwa narzędzia powinny być tępe! Lepszy od noża
    jest tasak lub nawet siekiera (jeśli ktoś ma) - większe bezpieczeństwo i
    znacznie lepszy efekt.

    Otwieramy gwałtownie drzwi i wybiegamy z mieszkania/domu rozpychając ŚJ.
    Uciekamy po schodach/podwórzu. Po kilku sekundach wybiega z mieszkania
    partner wyposażony w narzędzie i gotowy do zadania ciosu.] - Dokąd pobiegł?!
    [ŚJ mogą wskazać kierunek, albo i nie. W zależności od tego co zrobią,
    partner biegnie tam gdzie pokazali, albo gdzie sam uzna, że jest jego zbieg.
    Do pościgu można dodać odpowiedni efekt akustyczny w stylu 'Wracaj
    s........u!', lub nie. Po powrocie obu osób ŚJ powinni być już u sąsiadów.]

    7. Numer bardzo wdzięczny, szczególnie jeśli mamy młodszego brata do
    pomocy. Będzie potrzebny pistolet na wodę (naładowany oczywiście).
    Identyfikujemy przez wizjer ŚJ.

    [puk puk puk, lub dzyyyń]
    - #UWAGA! OBCE OBIEKTY PRZY WEJŚCIU NR1#
    [ŚJ powinni się nieco zdziwić]
    - #TU SYSTEM OBRONNY LOKALU NUMER 12. PODAJ SWÓJ KOD DOSTĘPU. 20 SEKUND.#
    - [ŚJ] Czy jest kto dorosły w domu?
    - #KOD NIEPRAWIDŁOWY. 10 SEKUND.#
    - Czy możesz poprosić mamę?
    - #KOD NIEPRAWIDŁOWY. OBIEKTY UZNANE ZA WROGIE. PROCEDURA EKSTERMINACJI.#
    [Drzwi powinny się otworzyć i ktoś powinien nauczyć ŚJ na przyszłość
    wypełniać polecenia głównego komputera]

    8. Ciekawy. Potrzebna jedna osoba, najlepiej dobrze się prezentująca i o
    umiejętności aktorskiej improwizacji. Potrzebna też będzie jedna osoba na
    zapleczu, najlepiej kobieta.

    - [ŚJ] Dzień dobry. Chcieliśmy zadać panu pytanie: Co w pana życiu znaczy
    Bóg?
    - Dzień dobry, ale przepraszam, co państwo sobą reprezentują?
    - [ŚJ] Jesteśmy ze stowarzyszenia Świadków Jehowy.
    - To niemożliwe, nie ma takiego stowarzyszenia.
    - [ŚJ] Ależ jest! Miliony członków na całym świecie. W Stanach
    Zjednoczonych...
    - Ale ja się z wami nigdy nie kontaktowałem! Nie znam was!
    - [ŚJ - lekkie zdziwienie] No to właśnie dlatego my przychodzimy do pana i
    niesiemy panu prawdę.
    - Kontaktowaliście się kiedykolwiek z moją kancelarią? I tak w końcu, o
    którą sprawę wam chodzi?
    - [ŚJ] My się chyba nie rozumiemy. Prowadzimy działalność misyjną... [W
    trakcie rozmowy osoba z zaplecza powinna zawołać.]
    - Panie mecenasie, telefon z Rejonowego! [Przepraszamy, idziemy do telefonu
    i rozmawiamy głośno]
    - Mecenas Wiesław Jehowa, słucham... Tak Władziu, słuchaj, czy wysyłałeś do
    mojego mieszkania jakichś ludzi?
    [itd. Jeśli ŚJ nie odejdą po tej rozmowie, trzeba będzie wysnuć podejrzenia,
    że chcą cię wrobić w kupowanie świadków i brutalnie spławić.]

    9. Na zakończenie - klasyk. Jedna osoba, mieszkanie blokowe.

    - [ŚJ] Dzień dobry, chcieliśmy pana zapytać o...
    - Nie wiem o co wam chodzi. Nie mam pojęcia skąd się wzięły te wszystkie
    programy.
    - [ŚJ] ?
    - Ja się na tych kablach nie znam, ktoś w nocy musiał grzebać.
    - [ŚJ] Ale my nie jesteśmy...
    - Wiem, wiem, co sobie myślicie, ale na tym HBO i tak same powtórki lecą. No
    sami powiedzcie, kto będzie płacił za to 3 dychy miesięcznie?
    - Nie mamy do pana o to pretensji, chcieliśmy tylko...
    - Dobra, wygraliście. Przyznaję się, szwagier pożyczył kluczyk do skrzynki i
    się podpięliśmy. Ale to nie tylko my. Szymalska z dolu też ma nielegalnie i
    papierosami z przemytu jeszcze handluje.
    - [ŚJ] Ale my jesteśmy Świadkami Jehowy!
    - Coo? To czego mnie w błąd wprowadzacie! Żartów wam się zachciewa? Nie
    wiecie, że to nielegalnie pod monterów się podszywać! Ja wszystko o was
    wiem, to wy szczacie po piwnicach i żarówki wykręcacie! Jeszcze raz mi tu
    przyjdziecie...

    [znalezione w sieci]


    Mi osobiście najbardziej podoba się paszport Polsatu :) A wiem jak
    denerwujące mogą być takie wizyty, ani groźbą ani prośbą pozbyć się ich nie
    można.



  • 16. Data: 2004-01-11 20:32:02
    Temat: Re: Akwizytorzy W I A R Y
    Od: "Remek" <c...@c...tam.pl>

    Przy 4 punkcie spadlem z krzesla ha ha ha haha ha aha aha :) :) :)

    --
    Remek www.remig.cad.pl
    Nie martw sie o jutro, martw sie jak go doczekasz.



  • 17. Data: 2004-01-11 20:48:38
    Temat: Re: Akwizytorzy W I A R Y
    Od: "Marcin S." <t...@x...pl>

    buahahahahaha. Kiedys musze przetestowac :P

    --
    Pozdrawiam

    Marcin



  • 18. Data: 2004-01-11 21:30:24
    Temat: Re: Akwizytorzy W I A R Y
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "latet" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:32207-1073831468@host102-ursus.spray.net.pl...

    > Bez przesady, czy to taki problem spojrzec przez wizjer i olać?

    Z tym, że nie mają na czole napisane, że niosą słowo boże. Tak więc przez
    judasz trudno poznać. Po za tym, to już chyba lepiej wytłumaczyć im, że
    ich nie lubisz, niż narażać się, że pomyślą, że akurat nikogo nie było i
    będą wracać do skutku.

    > Nawet im się znudzi po jakimś czasie....

    Ale z mojego doświadczenia wynika, ze są bardzo cierpliwi. Mieszkałem
    jakiś czas temu w bloku obok siedziby ich pastora. Mieli blisko. Po za tym
    to są różne osoby. Oni nie mają rejonizacji. Tak więc jak znajdziesz się
    na ich szlaku, to mogą pukać kilka razy dziennie.

    > A poki co siłą do mieszkań się nie wdzierają.

    Nie słyszałem o takim wypadku. W końcu mają rozmawiać o wierze, a ta
    nakazuje umiłowanie pokoju.


  • 19. Data: 2004-01-11 21:33:30
    Temat: Re: Akwizytorzy W I A R Y
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "ag" <o...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bts2hn$ivr$1@inews.gazeta.pl...

    > czemu nie - ale postaw przy drzwiach małe wiaderko z wodą i jak po raz
    > kolejny zapukają to życz im wesołego dyngusa i lu.... - dotychczas

    Iście to niechrześcijański uczynek. ten gość chciał tylko zarobić na
    skromne śniadanie, a Ty na niego z wiadrem wody. I gość się musiał iść
    przebrać i nie mógł tego dnia już pracować.

    > z drugiej strony piszesz ze jesteś lokatorem - napisz pismo do
    spółdzielni
    > wyłuszczając problem, złóż na dzienik podawczy i czekaj na odpowiedź -
    > zaproponuj żeby jako poważna "firma" umieścili taką tabliczkę przy
    bramie do
    > bloku/posesji

    Ale może pozostali lokatorzy są zainteresowani rozmową na temat wiary.


  • 20. Data: 2004-01-11 21:47:44
    Temat: Re: Akwizytorzy W I A R Y
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Agaska" <ganieszka[ciach]@[ciach]wp.pl> napisał w wiadomości
    news:btsafa$oh3$1@nemesis.news.tpi.pl...

    Fajne.

    Ja kiedyś miałem chwilę czasu. Gdy przyszli wdałem się z nimi w rozmowę.
    Podczas tej rozmowy przez dwie godziny przekonywałem ich, że Pismo Święte
    jest wynikiem spisku. Że w Nowym Testamencie opisano fakty, które są
    normalne. Nawet im na dowód tego wywlokłem kilka książek do
    kryminalistyki, na które się powoływałem cokolwiek bez sensu licząc na to,
    że oni w tych zagadnieniach znają się jeszcze mniej. Generalnie nie dałem
    dojść do słowa przez dwie godziny plotąc takie bzdury, że sam ledwie nie
    parsknąłem. Kumpel z pokoju (to było w akademiku) po kilkunastu minutach
    uciekł do ubikacji). Tamci byli wytrwalsi. Po dwóch godzinach doszedłszy
    do wniosku, że to nie ma sensu żadnego sensu i raczej nie mają szansy nic
    powiedzieć sami wyszli. Już nigdy do nas do pokoju nie wrócili, choć
    sąsiednie segmenty nawiedzali regularnie. Kiedyś spotkałem ich na
    korytarzu przy wejściu i usiłowałem zaprosić na dalszy ciąg dyskusji -
    wykręcili się brakiem czasu.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1