Todi wrote:
> Czy 2-go maja Sądy pracują ?

Zadzwoń do sądu, który cię interesuje, to będziesz wiedział.

--
Paweł Sakowski <p...@s...pl>

do góry

Renata Gołębiowska napisał(a):
>>Pierwsza rozprawa w sądzie w W-wie po 5,5 roku (od złapania dresów).

a ile od wpłynięcia aktu oskarżenia?

> Aa, zapomniałam dodać jak to mąż był w sądzie świadkiem małej
> awanturki sędziego/prokuratora(?) z jakimś pracownikiem sądu, który
> nieśmiało chciał wyznaczyć godz. rozprawy na 15.00.

nie chciałbym żeby istotna dla mnie sprawa odbywała się o 15 :)

KG

do góry

In article <d4nnl4$rgl$3@news.onet.pl>, kam wrote:
> Renata Gołębiowska napisał(a):
>>>Pierwsza rozprawa w sądzie w W-wie po 5,5 roku (od złapania dresów).
>
> a ile od wpłynięcia aktu oskarżenia?

Nie wiem. Może Paweł wie. Pierwszy dres został pojmany w dniu
rozboju, pozostali w ciągu jakichś dwóch tyg. Pierwszy siedział w
areszcie 6 miesięcy (żeby nie mataczył). Myślę, że to i tak
więcej niż dostanie (dostałby, bo przecież nie wiadomo, czy to
się kiedykolwiek skończy) w wyroku. Zdąrzył sobie nawet przez
ten czas kropkę wytatuować:)
Pierwsze wezwanie na rozprawę przyszło po ponad 5 latach!

>> Aa, zapomniałam dodać jak to mąż był w sądzie świadkiem małej
>> awanturki sędziego/prokuratora(?) z jakimś pracownikiem sądu, który
>> nieśmiało chciał wyznaczyć godz. rozprawy na 15.00.
>
> nie chciałbym żeby istotna dla mnie sprawa odbywała się o 15 :)

Ja też. Wolałabym 18.00:>

Renata

do góry

In article <s...@1...acn.waw
.pl>,
Renata Gołębiowska wrote:

> się kiedykolwiek skończy) w wyroku. Zdąrzył sobie nawet przez

zdążył.

Przy okazji zapytam jeszcze:

Jakie mogą być powody niedbywania się kolejnych rozpraw (kolejne
wyznaczane mniej więcej co kwartał).
Przez tel. mówić nie chcą, a wolnego czasu (a raczej zwolnienia z pracy)
do tej całej imprezy dokładać nie zamierzamy.

Renata

do góry

kam <X#k...@w...pl#X> popełnił 27 kwi 2005 na pl.soc.prawo utwór
news:d4n8vb$afd$1@news.onet.pl:

> nie dziwię się, bo tam nie ma jeszcze sądu pracy

A taki nieduży budynek, który miga mi na tyłach BUWu, gdy śmigam
rowerkiem?

Renata

do góry

kam <X#k...@w...pl#X> popełnił 27 kwi 2005 na pl.soc.prawo utwór
news:d4n8vb$afd$1@news.onet.pl:

> nie dziwię się, bo tam nie ma jeszcze sądu pracy

Mieszkasz w W-wie? Skąd wiesz?, teleportacja?

Żeby przekonać się o nieistnieniu tychże sądów
musiałeś przecież jakoś tam dotrzeć
- a to przecież skutecznie uniemożliwia brak "kodeksu drogowego" ;)

Eee, tam - czepiasz się, nie pismo procesowe a na newsy piszę...

--
pozdro
poreba

do góry

stern <s...@f...i.d.p.l> popełnił 27 kwi 2005 na pl.soc.prawo utwór
news:d4mvh0$evb$2@nemesis.news.tpi.pl:

> praca w stolicy to nie tylko splendor, prestiż i chwała ;).
> z prowincjonalnym pozdrowieniem
Wzajemnie, również prowincjonalnym.
BTW "Warśiawy" IMHO już nie ma, warszawiacy dawno temu
przeprowadzili się bodajże do Wrocławia.

BTW2 Poc-hop-nie wyciągasz wnioski

--
pozdro
poreba

do góry

poreba napisał(a):
> Mieszkasz w W-wie? Skąd wiesz?, teleportacja?

może :)
ale wystarczy trochę poszukać
wbrew pozorom sądy też czasem ujawniają swoje istnienie w internecie

> Żeby przekonać się o nieistnieniu tychże sądów
> musiałeś przecież jakoś tam dotrzeć - a to przecież skutecznie
> uniemożliwia brak "kodeksu drogowego" ;)
>
> Eee, tam - czepiasz się, nie pismo procesowe a na newsy piszę...

wiem :))

KG

do góry

Renata Gołębiowska napisał(a):
> A taki nieduży budynek, który miga mi na tyłach BUWu, gdy śmigam
> rowerkiem?

który jest sądem dla... ? :)

KG

do góry

Renata Gołębiowska napisał(a):
> Jakie mogą być powody niedbywania się kolejnych rozpraw (kolejne
> wyznaczane mniej więcej co kwartał).

nieodbywania?
wiele...
nie doprowadzili z aresztu
sędzie zachorował
ławnik zachorował
ktoś się nie stawił
itd..
ale kolejnych to raczej nie powinna być jedna przyczyna...

KG

do góry