>> Poogoglowalem ale o nagrywaniu akurat o przypadku jaki pytam nie widzę
>> konkretów
>
> Szukaj dalej.
>
> Podpowiedź: a na notowanie w notesiku też potrzebujesz zgody?

:)
nie dodałem, oczywiście celem wykorzystania tego np przed Urzędem
Komunikacji Elektronicznej, celem wykazania jak to jawnie oszukują?, wtedy
też mogę bez informowania?

pozdrawiam

do góry

On 2011-09-27 12:16:10 +0200, "Amir" <d...@g...pl> said:

> oczywiście celem wykorzystania tego np przed Urzędem
> Komunikacji Elektronicznej, celem wykazania jak to jawnie oszukują?, wtedy
> też mogę bez informowania?

Raz jeszcze - rejestrować możesz wszystko, co widzisz, słyszysz czy
czujesz, choć z tym ostatnim technologia jeszcze stwarza problemy.

Wykazywać - możesz dowolną rzecz komukolwiek (z wszelkimi tego konsekwencjami).

I na koniec: dla sądu dowodem jest wszystko to, co sąd postanowi uznać
za dowód.

:-)



--
Bydlę

do góry

Dnia Tue, 27 Sep 2011 16:57:23 +0200, Bydlę napisał(a):

> I na koniec: dla sądu dowodem jest wszystko to, co sąd postanowi uznać
> za dowód.

No i tu się zasadza cały wic.
--
XL

do góry

Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
> W dniu 27.09.2011 11:27, Amir pisze:
>
>>> Ileż razy można...............
>>>
>>> Jest w archiwum. A może zrobić FAQ grupy? ;-)
>>
>> Poogoglowalem ale o nagrywaniu akurat o przypadku jaki pytam nie widzę
>> konkretów
>
> Szukaj dalej.
>
> Podpowiedź: a na notowanie w notesiku też potrzebujesz zgody?

Przepraszam za głupie pytanie.
Ponoć w Polsce to co nie jest zabronione jest dozwolone.
Czyli jeśli nie ma zakazu notowania, to z automatu mam zgodę.
Czy dobrze rozumuję? Bo ja głąb prawniczy jestem.

--
Pozdrawiam,
Tapatik

do góry

W dniu 28.09.2011 07:59, Tapatik pisze:

>> Podpowiedź: a na notowanie w notesiku też potrzebujesz zgody?
>
> Przepraszam za głupie pytanie.
> Ponoć w Polsce to co nie jest zabronione jest dozwolone.
> Czyli jeśli nie ma zakazu notowania, to z automatu mam zgodę.
> Czy dobrze rozumuję? Bo ja głąb prawniczy jestem.

Bardzo dobrze :)

do góry

Dnia Wed, 28 Sep 2011 09:02:18 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

>> Ponoć w Polsce to co nie jest zabronione jest dozwolone. Czyli jeśli
>> nie ma zakazu notowania, to z automatu mam zgodę. Czy dobrze rozumuję?
>> Bo ja głąb prawniczy jestem.
>
> Bardzo dobrze

Aczkolwiek tylko w relacjach prywatnych. Bo już urząd-człowiek (i w sumie
człowiek-urząd też) to jest inaczej.

--
:-) Olgierd
Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl

do góry

W dniu 28.09.2011 09:18, Olgierd pisze:
> Dnia Wed, 28 Sep 2011 09:02:18 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>>> Ponoć w Polsce to co nie jest zabronione jest dozwolone. Czyli jeśli
>>> nie ma zakazu notowania, to z automatu mam zgodę. Czy dobrze rozumuję?
>>> Bo ja głąb prawniczy jestem.
>>
>> Bardzo dobrze
>
> Aczkolwiek tylko w relacjach prywatnych. Bo już urząd-człowiek (i w sumie
> człowiek-urząd też) to jest inaczej.
>

Urząd->człowiek - rozumiem.

A w drugą stronę? Co masz na myśli?

do góry

Dnia Wed, 28 Sep 2011 09:37:09 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

>> Aczkolwiek tylko w relacjach prywatnych. Bo już urząd-człowiek (i w
>> sumie człowiek-urząd też) to jest inaczej.
>>
> Urząd->człowiek - rozumiem.
>
> A w drugą stronę? Co masz na myśli?

Bo w zasadzie nie możesz się domagać jakiejkolwiek czynności, chyba że
ubierzesz to w szaty wniosku, petycji, skargi. Ale bez podstawy prawnej
nie uzyskasz satysfakcjonującego Cię rezultatu.

--
:-) Olgierd
Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl

do góry

W dniu 28.09.2011 09:39, Olgierd pisze:

>> Urząd->człowiek - rozumiem.
>>
>> A w drugą stronę? Co masz na myśli?
>
> Bo w zasadzie nie możesz się domagać jakiejkolwiek czynności, chyba że

Ależ domagać się mogę!

> ubierzesz to w szaty wniosku, petycji, skargi. Ale bez podstawy prawnej
> nie uzyskasz satysfakcjonującego Cię rezultatu.

No właśnie - mogę się domagać, ale urząd może mnie odesłać na drzewo,
jak nie mam podstawy domagania się.

do góry

Dnia Wed, 28 Sep 2011 09:50:04 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

>> Bo w zasadzie nie możesz się domagać jakiejkolwiek czynności, chyba że
>
> Ależ domagać się mogę!
>
>> ubierzesz to w szaty wniosku, petycji, skargi. Ale bez podstawy prawnej
>> nie uzyskasz satysfakcjonującego Cię rezultatu.
>
> No właśnie - mogę się domagać, ale urząd może mnie odesłać na drzewo,
> jak nie mam podstawy domagania się.

No tak, jeśli prawidłową odpowiedzią na pytanie "czy można zmienić świat
bijąc głową w mur?" jest "można! a nawet trzeba!" -- to jasne :)

--
:-) Olgierd
Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl

do góry