http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1513943
,zostal-oskarzony-i-dwa-razy-skazany-za-morderstwo-s
ad-uznal,3271871,id,t,zid.html

Czy może już to było?

Swoją drogą - jakże znajomo dla mnie brzmi uznawanie za wiarygodnych
wewnętrznie sprzecznych zeznań... Widać to norma.

Np. w moim przypadku sąd uznał za wiarygodne zeznania, które sprowadzały
się do tego, że moja "ofiara" wyciągnęła legitymację, potem została "bez
powodu" potraktowana gazem... przez cały czas twardo tłumacząc, dlaczego
nie należy robić zdjęć. Dopiero jak ochroniarz skończył tłumaczyć i
prosić, to się zorientował, że leci na niego kapsaicyna i doznał
"oparzeń chemicznych" (kolejna bzdura, ale sąd raczył tę opinię biegłego
zignorować).

"Sprawiedliwość jest ostoją mocy i trwałości Rzeczypospolitej" - cóż...
Może to dlatego nie jesteśmy mocarstwem? ;->