Mam problem, a właściwie moja mama ma problem z dłużnikiem.

Moja mama ma zobowiązanie spisane u notariusza w którym mój ojciec
zobowiązuje się zapłacić kwotę 7,500zł do dnia 30 czerwca 2002r.
Zobowiązanie było spisane u notariusza 31.12.2001r. Zapłata nastąpi
bezpośrednio do rąk (imie nazwisko mojej mamy).
Zobowiązanie do dnia dzisiejszego nie zostało uregulowane (zapłacone).

W końcu cierpliwość mojej mamy się wyczerpała i wniosła sprawę do sądu o
wyegzekwowanie należności.

Wszystko by było proste, ale przyszło pismo z sądu o treści:
"Sąd Rejonowy dla Wrocławia Fabrycznej Wydział XIV
w sprawie z powództwa X przeciwko Y o zapłatę
wzywa do wskazania w terminie 14dni aktualnego adresu pozwanego pod
rygorem zawieszenia postępowania."

Jak to przeczytałem, to wybuchnąłem śmiechem. Przecież normalny człowiek
bez dostępu do baz danych ZUS, policji, NFZ itp. nie jest w stanie znaleźć
drugiej osoby.

Co można zrobić w takim przypadku? Czy sąd faktycznie może "olać" całą
sprawę, bo nawet nie ma zamiaru ustalić adresu pozwanego? Czy jedyną
metodą (legalną) jest wynajęcie detektywa?

P.S. Wiem, że nie powinienem się wtrącać w sprawy rodziców, ale ojciec
właśnie sprzedał dwa mieszkania (swoje i po rodzicach) łącznie około
200tyś zł a pieniędzy oddać nie ma zamiaru.
--
Fryzjer :GG-6154183: e-mail: http://tinyurl.com/5no8m :Wrocław
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo
spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
[alt.pl.allegro www.FAQ.apa.prv.pl] [ http://www.archiwizator.info/ ]

do góry

Fryzjer napisał(a):

> Jak to przeczytałem, to wybuchnąłem śmiechem. Przecież normalny człowiek
> bez dostępu do baz danych ZUS, policji, NFZ itp. nie jest w stanie znaleźć
> drugiej osoby.
>
> Co można zrobić w takim przypadku? Czy sąd faktycznie może "olać" całą
> sprawę, bo nawet nie ma zamiaru ustalić adresu pozwanego? Czy jedyną
> metodą (legalną) jest wynajęcie detektywa?

A kto powiedział że to sąd ma ustalać adres. To powód ma wskazać adres
pozwanego. Więc nie wyżywaj się na sądzie, tylko zmobilizuj mame by
wskazał adres.



--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam

do góry

W odpowiedzi na wypowiedź <news:1igi6f7dyrnos.dlg@kadrmed.prv.pl>
autorstwa niejakiego Fryzjer wyjaśniam co następuje:

> Zobowiązanie było spisane u notariusza

Ależ w takiej sprawie w ogóle nie potrzeba wnosić pozwu, taki akt
notarialny jest samoistnym tytułem wykonawczym (art. 777 par. 1 pkt 4
kpc). Trzeba udać się tylko po klazulę wykonalności - a do tego adres
dłużnika nie jest potrzebny.
Inna sprawa, że oczywiście o adres poprosi komornik...

--
Olgierd
gsm: 502DEFUNK ||| JID: o...@j...org ||| gg: 3657597

do góry

Dnia Thu, 09 Jun 2005 14:42:53 +0200, Johnson napisał(a):

>> Jak to przeczytałem, to wybuchnąłem śmiechem. Przecież normalny człowiek
>> bez dostępu do baz danych ZUS, policji, NFZ itp. nie jest w stanie znaleźć
>> drugiej osoby.
>>
>> Co można zrobić w takim przypadku? Czy sąd faktycznie może "olać" całą
>> sprawę, bo nawet nie ma zamiaru ustalić adresu pozwanego? Czy jedyną
>> metodą (legalną) jest wynajęcie detektywa?
>
> A kto powiedział że to sąd ma ustalać adres. To powód ma wskazać adres
> pozwanego. Więc nie wyżywaj się na sądzie, tylko zmobilizuj mame by
> wskazał adres.

Skąd ma powód wiedzieć, jaki jest adres pozwanego? Na zobowiązaniu
oczywiście jest adres, ale ojciec się z tego mieszkania wymeldował i
teoretycznie jest bezdomnym (nie ma stałego adresu zameldowania). W takim
przypadku jak zwykły człowiek może ustalić adres?

--
Fryzjer :GG-6154183: e-mail: http://tinyurl.com/5no8m :Wrocław
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo
spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
[alt.pl.allegro www.FAQ.apa.prv.pl] [ http://www.archiwizator.info/ ]

do góry

Dnia Thu, 9 Jun 2005 14:47:40 +0200, Olgierd napisał(a):


>> Zobowiązanie było spisane u notariusza
>
> Ależ w takiej sprawie w ogóle nie potrzeba wnosić pozwu, taki akt
> notarialny jest samoistnym tytułem wykonawczym (art. 777 par. 1 pkt 4
> kpc). Trzeba udać się tylko po klazulę wykonalności - a do tego adres
> dłużnika nie jest potrzebny.

art. 777 par. 1 pkt 4 kpc
Art. 777. Tytułami egzekucyjnymi są:
4) akt notarialny, w którym dłużnik poddał się egzekucji i który obejmuje
obowiązek zapłaty sumy pieniężnej lub uiszczenia innych rzeczy zamiennych,
ilościowo w akcie oznaczonych, albo też obowiązek wydania rzeczy
indywidualnie oznaczonej, gdy termin zapłaty, uiszczenia lub wydania jest
w akcie wskazany.

Nie mam przed sobą tego aktu notarialnego, ale z tego co pamiętam, to nie
ma tam zapisanego sformułowania "w którym dłużnik poddał się egzekucji".
Jeśli nie ma takiego zdania w akcie notarialnym, to pozostaje tylko
wniosek o wydanie tytułu egzekucyjnego do sądu?

> Inna sprawa, że oczywiście o adres poprosi komornik...

Komornik dostanie wszelkie znane adresy. Nie będzie miał problemów, bo
może zająć rentę ZUS.

--
Fryzjer :GG-6154183: e-mail: http://tinyurl.com/5no8m :Wrocław
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo
spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
[alt.pl.allegro www.FAQ.apa.prv.pl] [ http://www.archiwizator.info/ ]

do góry

Fryzjer napisał(a):

> Skąd ma powód wiedzieć, jaki jest adres pozwanego? Na zobowiązaniu
> oczywiście jest adres, ale ojciec się z tego mieszkania wymeldował i
> teoretycznie jest bezdomnym (nie ma stałego adresu zameldowania). W takim
> przypadku jak zwykły człowiek może ustalić adres?
>

A co to obchodzi sąd? Sąd jest od rozstrzygania sporów, a nie szukania
pozwanych.
Są przepisy które pozwalają toczyć postępowanie w przypadku nieznanego
adresu pozwanego, ale inicjatywa ich zastosowania - zazwyczaj - należy
tylko i wyłącznie do powoda.



--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam

do góry

Fryzjer napisał(a):


>>>Jak to przeczytałem, to wybuchnąłem śmiechem. Przecież normalny człowiek
>>>bez dostępu do baz danych ZUS, policji, NFZ itp. nie jest w stanie znaleźć
>>>drugiej osoby.

To straszne przyzwyczajenie ludzi, że sąd ma wszystko robić. A tu
wprowadzono proces kontradyktoryjny i powód ma "przyprowadzić" pozwanego
i jeszcze przedłożyć sądowi dowody !!! jak na tacy.
Ciekawe ile będzie przegranych procesów z powodu nieprzedstawienia
sądowi dowodów w sprawie ?
A dla śmiejącego się z sądu warto przytoczyć przepis KPC
Art. 177. § 1. Sąd może zawiesić postępowanie z urzędu:
6) jeżeli na skutek braku lub wskazania złego adresu powoda albo
niewskazania przez powoda w wyznaczonym terminie adresu pozwanego lub
niewykonania przez powoda innych zarządzeń nie można nadać sprawie
dalszego biegu.".

Pzdr.

do góry

sverbus <v...@i...pl> niebacznie popelnil
news:d8a3n5$8iq$1@nemesis.news.tpi.pl:


> To straszne przyzwyczajenie ludzi, że sąd ma wszystko robić. A
> tu wprowadzono proces kontradyktoryjny i powód ma
> "przyprowadzić" pozwanego i jeszcze przedłożyć sądowi dowody !!!
Nie żebym się chciał kopać z rzeczywistością i faktami... jednak
może by tak póść na całość i odciążyć sąd od oceny dowodów,
osądzania sprawy itp. zawracanie D... tak poważnej instytucji
i wprowadzić obowiązek sporządzania uzasadnienia wydanego przez
stronę postanowienia?
Sądzę, że poważnie to wpłynęłoby na zmniejszenie przeciążenia aparatu
9tfu! sprawiedliwości.

--
pozdro
poreba

do góry

poreba napisał(a):
>
> Nie żebym się chciał kopać z rzeczywistością i faktami... jednak
> może by tak póść na całość i odciążyć sąd od oceny dowodów,
> osądzania sprawy itp. zawracanie D... tak poważnej instytucji
> i wprowadzić obowiązek sporządzania uzasadnienia wydanego przez
> stronę postanowienia?
> Sądzę, że poważnie to wpłynęłoby na zmniejszenie przeciążenia aparatu
> 9tfu! sprawiedliwości.
>
To już ironia.
Proces kontradyktoryjny istnieje we szybkich cywilizowanych krajach, a w
formie krańcowo formalistycznej w USA (systemie tak chwalonym i
podziwianym przez wielu) i tam jest to oczywiste i nie budzi niczyjego
zdziwienia.
U nas przez wiele lat panowania komuny w procesie aktywny był sąd, który
miał obowiązek poszukiwania dowodów, nawet jak stron miała to zupełnie w
poważaniu w imię prawdy obiektywnej. Na szczęście to sie zmieniło, lecz
nie w mentalności klientów sądów.
Ponadto cóż to za sprawiedliwy proces, gdy Sąd za stronę poszukiwał
dowodów - przeciwko drugiej stronie ? A potem zarzuty, że tamten na
pewno sąd przekupił :-)
Pzdr.

do góry

Użytkownik "verbus" <v...@i...pl> napisał w wiadomości
news:d8e6k7$bi3$1@nemesis.news.tpi.pl...

> To już ironia.
> Proces kontradyktoryjny istnieje we szybkich cywilizowanych krajach, a w

Chodzi o to, że procesy kontradyktoryjne są we wszystkich cywilizowanych
krajach, czy że przebiegają one szybko? :)

L.

do góry