eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazłem se motocykl › Re: Znalazłem se motocykl
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.chmurka.net!.POSTED.tb3-253.telbes
    kid.pl!not-for-mail
    From: Robert Tomasik <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Znalazłem se motocykl
    Date: Tue, 15 Aug 2023 17:27:52 +0200
    Organization: news.chmurka.net
    Message-ID: <ubg5bq$s16$1$RTomasik@news.chmurka.net>
    References: <ube3lq$eiv$31$Shrek@news.chmurka.net>
    <ubf8f1$qkt$4$Shrek@news.chmurka.net>
    NNTP-Posting-Host: tb3-253.telbeskid.pl
    MIME-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Injection-Date: Tue, 15 Aug 2023 15:24:42 -0000 (UTC)
    Injection-Info: news.chmurka.net; posting-account="RTomasik";
    posting-host="tb3-253.telbeskid.pl:185.192.243.253";
    logging-data="28710";
    mail-complaints-to="abuse-news.(at).chmurka.net"
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; Win64; x64; rv:102.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/102.14.0
    Cancel-Lock: sha1:TsYtgUI7Jjxf6AiRfcL053GAbxs=
    sha256:dJ+zGAs+cNZNoLbRFm5mfNNWZiEKag43ET0lB8/AeKw=
    sha1:eWdAvvEKv5zbRVDmUc3SSKx00NQ=
    sha256:JYjpvt/Xmx0MpdLEy40dMCZmag5n2cUQ8mVPkRJY1t4=
    In-Reply-To: <ubf8f1$qkt$4$Shrek@news.chmurka.net>
    Content-Language: pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:839775
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 15.08.2023 o 09:14, Shrek pisze:

    > Dobra - the story.
    >
    > Około 15 (a nie 13 jak napisałem) zadzownił do mnie sierżant prowadzący
    > postępowanie. Pytał o namiary na ochroniarza - tego samego co nie warto
    > było do niego jechać wcześniej;). Podałem namiary na ochronę, zwróciłem
    > uwagę że typ co przechodzi na moonitoringu to ten świadek do którego
    > adres podałem i że typów zna i powiedziałem, że busa widziano przy
    > powązkowskiej i właśnie miałem tam jechać. Powiedział że wie, żebym nie
    > jechał oni podjadą.

    Ale niekoniecznie w tej chwili. Albo pojechali, pokręcili się i nie
    było. Zapytali kilka osób, to obecny właściciel uznał, że najłatwiej
    będzie przypalić głupa i wystawić przed dom, żeby nie było, że ukrywa.
    Jak Ty przyjechałeś, to motocykl już sobie stał - ale o ty napiszę dalej.
    >
    > Wiedziony swoim legendarnym zaufaniem do "firmy" postanowiłem się jednak
    > przejechać wieczorem. Spodziewałem się ewentualnie bus, którego nie było
    > jak "sierżant" sprawdzał bo może wieczorem tam parkuje i że jak zgłoszę
    > gdzie stoi to nic nie zrobią, bo przecież moto nie ma to nie ma się co
    > spieszyć. I bus stał. A obok moto - na widoku normalnie, czyli chuja
    > zrobili.

    Jak dalej zauważyłeś, to stał na terenie sąsiedniej jednostki. Może ktoś
    tam wcześniej już był i go nie było. Albo opis był mało dokładny. Albo
    nie było go.
    >
    > Zgodnie z radą roberta - najpierw do "sierżanta" - nie odbiera - pewnie
    > po służbie. No to do dyżurnego - nie odbiera. No to na 112 - jest 18.50.
    > Zgłoszone przekazane. Mimo wszystko jeszcze dzwonię to dyżutnego -
    > odebrał za 5 razem. Mówię co i jak a ten "ale jak to pan znalazł - tak
    > na widoki?". Podałem nr sprawy, podiedział że podjadą - głos miał raczej
    > niezadowolony ale to może być moje uprzedzenie;)

    Bo musiał patrol wysłać na sąsiednią jednostkę, a gdybyś zadzwonił do
    właściwego dyżurnego wg tego, co Ci pisałem, to by z sąsiedniej w kilka
    minut podjechali. Podjechali po 30, ale on o tym nie wiedział.
    >
    > Gdzieś po 30 minutach podjeżdza cywilny wozik i wysiada dwóch dobrze
    > zbudowanych gości. Ponieważ cała sytuacja z bezkarnością złodzieji jak
    > policja ma wszystkie dane jest absurdalna przez myśl mi przechodzi że to
    > tak absurdalne, że może policja o wszystkim wie i współpracują - niby
    > absurdalne ale sytuacja jest absurdalna (moje zaufanie do policji
    > wkroczyło na kolejny poziom;). Zastanawiam się czy to nie karki co
    > przyszły "negocjować" ale dzwonią z policji że patrol na miejscu więc po
    > 30 sekundach jestem; > Pytają o co chodzi, mówię że zgłaszałem że prowadzą na
    piątce, że ten
    > bus i ten moto. Przełażą przez płot - sprawdzają - no ten, czekamy na
    > technika. Jest trzydziści siedem minut od zgłoszenenia dzwoni dyżurny
    > gdzie jestem. Mowię że z kryminalnymi. Jak to z kryminalnymi jak ja
    > jeszcze nikogo nie wysłałem? (niezły refleks;). Okazało się że
    > przyjechali ci z bemowa bo to 200 mertrów w innej dzielnicy. Ok "V" ma
    > na razie spokój.

    Bo było dyżurnemu powiedzieć, żeś na 112 się dodzwonił. 112 przekazała
    informację na jednostkę właściwą terytorialnie - zgodnie z rejonizacją.
    To jest to, co Ci pisałem, żebyś dzwonił do dyżurnego właściwego dla
    miejsca oczekiwanej interwencji, a nie do V KRP. A jak już Bemowo
    przyjechało, to było im powiedzieć, żeś bajzlu narobił :-) i wezwałeś
    jeszcze sąsiednią jednostkę Policji. A jak już nie uznałeś za stosowne
    poinformować, żeś namotał, to nie dziw się skutkom przez siebie
    spowodowanym, które są dość oczywiste. Wezwałeś Policję z dwóch różnych
    jednostek i jeszcze się dziwisz, że przyjechali.
    >
    > Ponieważ jak się okazało na technika czekaliśmy ponad 2 godziny, przy
    > ponaglaniu kurwami przez radio (pamiętacie jak robert mówił że policja
    > nie konfiskuje telefonów i kompów, bo przecież przyjedzie technik i
    > wykona kopie cyfrową od ręki?;))

    To inny technik. Ten jest kryminalistyki. Bywa, ze oni też robią kopie,
    ale przeważnie kopie robi technik informatyki.

    > to sobie gadaliśmy w międzyczasie ktoś
    > bramę otworzył, zapytali kogoś gdzie klient mieszka, poszli najpierw
    > przez pomyłkę do sąsiada, też pogadali, potem do właściwego domku, ale
    > klienta nie było, więc zadzwonili. Kolo twierdził, ze tamci mu go
    > sprzedali za cenę złomu bo to po zmarłym wujku i miał im zapłacić jak
    > doniosą kluczyki i dokumenty.

    A nie pisałem Ci, że to jeden z prawdopodobnych i częstych scenariuszy?
    Motocykl dłużej stał. Lumpy zauważyły i uznały, że nikt się nim nie
    interesuje. U nas w ten sposób sprawny spychacz firma złomiarska pocięła
    i wysłała do huty. Przyjechali TIRem z wielką nazwą firmy. Pisałem, że
    bez względu na prawdę, to koncepcja zmarłego członka rodziny wydaje się
    najbardziej sensowna i pewnie złodzieje wiedząc, że zostali namierzeni
    taką wymyślą. Dlatego też motocykl stał na widoku obok.

    Stwierdzamy wspólnie że sprawa jest
    > cokolwiek absurdalna - z jednej strony wyjaśnienie że kupił jak głupi od
    > żuli i nawet nie zapłacił z drugiej akcja legalnym busem,
    > charakterystycznym w cholerę pod kamerami i moto widoczny z ulicy nawet
    > nie przykryty... Siedzimy czekamy, chłopaki coraz mocniej kurwami
    > rzucają że technika nie ma, ciemno się robi. Uważali że typ siedzi w tym
    > domku tylko się boi
    >
    > Ponieważ na technika nie ma i nic nie wskazuje na to że przyjedzie zaraz
    > to poszli chyba z nudów i wkurwienia na te działki jeszcze raz i
    > "dokonali czynności". Szczegółów nie będę opisywał bo to już trochę za
    > dużo do publicznej wiadomości ale dokonali pewnych w sumie zaskakujących
    > ustaleń. Reasumując - typ wygląda na to że typ rzeczywiście ma
    > nieposzlakowną opinię i na policji i w środowisku motocyklowym i
    > motoryzacyjnym i rzeczywiście było jak mówi. Finalnie na chwilę przed 22
    > przyjechali technicy.

    Widocznie wówczas byli wolni. Po za tym najpierw wezwano pewnie technika
    z Bemowa. Jak się dowiedzieli, że KRP V będzie robiło czynności (bo
    przyjechali), to technik z Bemowa został zawrócony, a wezwano tego z
    KRP. To są różni ludzie. Ten z V KRP zaczął się zbierać, jak wyszło na
    jaw, że to oni będą robili czynności.
    >
    > Podsumowując - policja dostała wszystkie dane łacznie z tym gdzie moto
    > stoi i chuja zrobili dopóki sam nie pojechałem i nie dało się mnie
    > spławić ze 112. A nasz forumowy policjant uprawiał w tym czasie
    > klasyczny victim blaminh twierdząc, że brak działań policji wynika z
    > mojego zachowania.

    Ja twierdziłem (i nadal twierdzę), że doskonale wiesz, czemu decyzję
    zmieniono. Ja nie wiem, bo tam nie byłem. Mogę wymyślić kilka powodów,
    ale i tak się nie przyznasz, bo to nie pasuje do Twojej koncepcji złej
    Policji. Napisałem jedynie, że wątpię, by wiedzieli, że to o Shreka
    chodzi i by zmianę spowodował Twój stosunek do Policji. Resztę sobie sam
    nakręciłeś - nie ukrywam, że przy moim podpuszczaniu i doskonałej
    zabawie z mojej strony.

    Po tym, jak to opisałeś, to śmiem twierdzić, że powodem odstąpienia od
    niezwłocznego udania się pod adres było to, że nie było precyzyjnie
    wiadomo, gdzie jechać.

    Gdyby nie to, żeś ustalił, gdzie stoi motocykl, to za kilka dni jakiś
    lump by zarobił na Tobie sprzedając Ci tę cenną informację za kilka
    stówek. Gdyby nie nagranie, to byś ucieszony zabrał motor i nawet by Ci
    do łba nie przyszło, że ta furgonetka obok brała udział w kradzieży.

    Przyznam, że wczoraj raczej podejrzewałem, że chcieli jechać, jak im
    powiedziałeś, że furgonetka obok parkuje. Potem powiedziałeś, że parkuje
    obok, ale nie wiesz gdzie dokładnie. Sprawdzili w CEPiK i się okazało,
    że właściciel zameldowane całkiem gdzie indziej ma meldunek. Sporo ludzi
    tak mieszka, no ale nikt nie będzie szukał w ciemno. Więc nastąpiła
    zmiana decyzji.

    Przyjmujemy od Ciebie zawiadomienie i podajemy komunikat radiowozom, by
    się w czasie patroli rozejrzały za tym charakterystycznym pojazdem.
    Ponieważ miał stać obok, to komunikat poszedł na patrole tego KRP. Stał
    200 metrów poza ich terenem, więc szansy znalezienia nie było, ale o tym
    dowiedzieli się, jak znalazłeś furgonetkę. Trochę winy Policji, jeśli
    nie wysłali w rejon zamieszkania właściciela, ale nie wiemy, czy taki
    miał w zameldowaniu - skoro policjanci sąsiadów pytali o właściciela, to
    pewnie nie. Ktoś postanowił operacyjnie ustalić, gdzie faktycznie
    mieszka. Sposobów jest kilka, ale trudno to w sposób niezauważony zrobić
    w niedzielę wieczorem. Nie będę opisywał, jakie są możliwości, tym
    bardziej, że nie wiem, co oni zrobili.

    Trzeba by było jeszcze wiedzieć, czy czasem na adres właściciela
    furgonetki (inny, niż mieszka) nie pojechał policjant jawnie zapytać.
    Domownicy może i powiedzieli, ale zadzwonili do niego z informacją, że
    Policja się pyta. Więc wiedział, że jadą. Motocykl wystawił obok
    furgonetki i czekał na rozwój wypadków.

    Policjanci wysłali tzw telegram z odpowiedzią. Pewnie do V KRP. Ktoś tam
    to musi przeczytać, sformować grupę. Może stąd niezadowolenie dyżurnego,
    bo chcieli "błysnąć" znalezieniem, a tu im zebrałeś splendor.

    Ot i cała tajemnica, tylko opisana w sposób mniej spektakularny.

    Jeszcze raz szczere gratulacje z powodu odzyskania motocykla.
    --
    (~) Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1