On 21/11/2004 15:34, Johnson wrote :
> użytkownik Andrzej napisał(a) w wiadomości news:cnq8am$ilm$1@news.onet.pl:
>
>
>>Mam takie pytanie: toczy się postępowanie o przestępstwo, a podejrzany
>>po otrzymaniu wezwania wysłał do policji pismo, że nie może się stawić
>>bo właśnie wyjeżdża za granicę i go dłuższy czas nie będzie.
>>Po upływie może tygodnia osoba poszkodowana otrzymuje z prokuratury
>>zawiadamienie o zawieszeniu postępowania "...wobec przebywania
>>podejrzanego za granicą i brakiem możliwości wykonania czynności
>>proicesowych z jego udziałem". Nie jest napisane na jaki okres to
>>zawieszają itd. Jest tylko na dole info, że od tej decyzji przysługuje
>>możliwość zażalenia w terminie 7 dni.
>>Czy to ma oznaczać, że wystarczy wyjechać za granicę i już jest po
>>sprawie? Bo znając życie to pewnie za jakiś czas ją umorzą...
>>
>>Co dałoby złożenie takiego zażalenia? I w jakiej formie się to składa?
>>
>

Moim zdaniem nic by nie dało. Bo postanowienie o zawieszeniu
postępowania jest słuszne. W praktyce wysyła się w takiej sytuacji pismo
do Straży Granicznej, aby poinformowało o wjeździe do Polski i zarządza
poszukiwania (znaczy delikwent widnieje w policyjnej bazie danych). Przy
wjeździe do kraju, oraz przy kontroli drogowej, wylegitymowaniu albo
innej czynności policyjnej wyjdzie że wrócił do kraju. Dodatkowo, sprawy
zawieszone (jeśli zawieszone ponad rok), są specjalnie kontrolowane na
okoliczność tego czy nie powinny być odwieszane i czy zawieszenie było
słuszne. Co jakichś czas wysłane zostanie zapytanie do bazy PESEL czy
przypadkiem wrócił.
Nie wydaje mi się żeby mogli sprawę w obecnym stadium umorzyć. Jeśli nic
się nie zmieni i sprawca się będzie ukrywał, to umorzą dopiero jak się
przedawni, czyli najwcześniej po 10 latach.

--
Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
It is a truth universally acknowledged, that a single man in possession
of a good fortune, must be in want of a wife. (Jane Austen)