eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWrobiona w cudzy kredyt - prosze o pomoc › Re: Wrobiona w cudzy kredyt - prosze o pomoc
  • Data: 2003-05-12 07:17:09
    Temat: Re: Wrobiona w cudzy kredyt - prosze o pomoc
    Od: "Emaire xy" <e...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Andrzej R. <a...@p...onet.pl> napisał(a):

    > Jak więc widzisz, to nie żaden "zaoczny wyrok", tylko formalne nadanie
    > klauzuli wykonalności tytułu wykonawczego (załatwia się to w sądzie
    > praktycznie w ciągu kilku godzin).

    Dziekuje za wyjasnienie, w papierach jest napisane "postanowieniem sadu itp.
    itd.", a ja sie jak wspominam nie znam na tym zupelnie :-(

    > Odpowiedź :
    > Zaraz, nie tak szybko. "Ściągać" z czego ? Z wynagrodzenia za pracę ? Na
    > jakiej podstawie Twój pracodawca wykonał egzekucję ? Jakie otrzymał
    > dokumenty ? Byłaś u głównego księgowego Twojego pracodawcy ? Prosiłaś o
    > pokazanie dokumentu stanowiącego podstawę "ściągania" ?

    Bylam, dostalam zawiadomienie od komornika, u komornika dostalam jeszcze
    troche dokumentow, nic szczegolowego. Zawiadomienie powinnam dostac takze
    poczta, ale nie dostalam.

    > Jeśli "przez parę
    > miesięcy" dawałaś sobie "ściągać tę kwotę" oznacza, że już przy pierwszym
    > potrąceniu wiedziałaś o co chodzi i wszystko było dobrze, dopóki oddawano Ci
    > pieniążki.

    W pewnym sensie to prawda, bylam wstanie kryc osobe winna (przypominam,
    rodzica), dopoki pokrywala koszty kredytu. To nie takie proste odmowic, kiedy
    ktos bliski cie o to prosi. Ale kiedy przestala sie sprawa interesowac, nie
    jestem po prostu w stanie splacac tego za nia. Nie powinnam byla jej kryc,
    ale to juz inna sprawa.

    > Wybacz, ale przy Twoich dość zawiłych i karkołomnych
    > wypowiedziach nasuwa się pytanie : Czy aby o sprawie dowiedziałaś się
    > dopiero przy pierwszym potrąceniu ? Jeżeli moje wątpliwości są słuszne, to
    > istotny jest czas, kiedy o owej kombinacji kredytowej dowiedziałaś się.

    Wierz lub nie, ale w momencie zajecia pensji. Zdziwilam sie jak cholera, ze
    firma placi w ratach.

    > I tak powoli, powoli, coraz więcej szczegółów ..... Ale kolejna osoba w
    > banku (też znajoma ?) przy ubieganiu się o zmianę warunków spłaty kredytu
    > też pomyliła matkę z córką ?

    Sluchaj, nie wiem. To jest moj domysl tylko. Na bankach sie nie znam, a osoba
    winna nie chce nic powiedziec.

    > Mam na myśli takie powiedzonko "chciałabym, ale wstydzę się". Dziewczyno !
    > To nie przesłuchanie w prokuraturze. Tutaj nikt od Ciebie nie będzie na siłę
    > wydobywał szczegółów. Tym bardziej metodą wykazywania wzajemnych
    > sprzeczności w Twoich "zeznaniach".

    Jesli sa sprzecznosci, to w faktach (i tu dziekuje za Wasza pomoc w
    znajdowaniu ich, bo to moze byc z korzyscia dla mnie). Zeznaje co wiem :-)

    > Ps. Kredyt (jak czytałem nie mniejszy niż kilkanaście tysięcy pln) zapewne
    > był przyznany bez poręczycieli i zabezpieczeń ? Weksla in blanco z klauzulą
    > "bez protestu" też pewnie nie było ? Ciekawy bank.

    Jak pisalam, tez mnie to dziwi i stad podejrzewam przekret przy udzielaniu,
    ale nie wiem, jak to przebiegalo, uslyszalam tylko "przez agencje". Co to
    znaczy - nie wiem. Zgaduje tylko, ze jesli byl rzeczywiscie jakis przekret,
    to w tejze agencji, a nie w samym banku, wiec bank sie na to wypnie, a
    agencji moge sobie szukac i dochodzic. Kwota byla kilkutysieczna, narosly
    ogromne odsetki i koszta egzekucji.

    Niemniej dziekuje,

    E.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1