motto wrote:

> Tak się zastanawiam, skąd się wzięła ta mentalność Polaków, która nakazuje
> twierdzić co niektórym, że jak płacą za komputer to za oprogramowanie już
> nie muszą i jednocześnie reszcie (która stanowi przeważającą większość)
> pozwala na użytkowanie z czystym sumieniem softu za który nie zapłacili?

Mijasz sie troche z (moim zdaniem) glownym problemem jaki sie ujawnil przy
okazji kontroli policyjnych w prywatnych mieszkaniach.
Zaczyna sie robic panstwo policyjnie w ktorym policja wpada do mieszkania "a
paragraf to sie potem juz jakis znajdzie".
Koniec koncow sa dwie wersje - policja mowi ze nie wchodzi na "chybil
trafil", inni twierdza ze jednak tak jest. I to jest tu glowna sprawa.

> Uzsadnienia są różne, jedni twierdzą, że oprogramowanie jest zbyt drogie,
> czy też są za biedni, ażeby je zakupić.

Moje zdanie jest takie jak Twoje. Krasc nie wolno.
Wiadomo - ktos w program wlozyl duzo pracy i oczekuje za to wynagrodzenia.
Jezeli nie stac kogos na Mercedesa to musi jezdzic Maluchem, albo autobusem.
Jezeli ktos uwaza ze Linux jest gorszy od Windows (bo zalozmy trudniej go
uzywac) to albo musi sie szarpnac na te 500zl i kupic Windows-a, albo
niestety pozostac przy gorszym (jak dla niego) Linux-ie.

Jedna mozliwosc rozgrzeszenia (moralnie) widze - student ktory korzysta z
programu do nauki. Nawet wersje edukacyjne kosztuja bardzo duzo, natomiast
sa przez uczelnie wymagane.
Moj wydzial podpisal umowe z m$ i udostepnia studentom oprogramowanie
Microsoftu nieodplatnie. Niestety nie wszystkie uczelnie tak robia (chyba
moja to ewenement).
A wymog oddawania prac w formacie .doc, .xls (OpenOffice sobie roznie z tym
radzi), czy stworzonych pod konkretnym srodowiskiem programistycznym to
normalka w szkolach.


Sam jestem zwolennikiem stosowania darmowego oprogramowania - i takiego
wlasnie uzywam (gier rowniez).

Uwazam ze korzystne (zarowno dla uzytkownikow jak i producenta) bylo by
roznicowanie cen oprogramowania w zaleznosci od przeznaczenia. Na przyklad
do domu - darmowe, do firmy - platne.

Natomiast jak ktos ma "potrzebe" uzywania czegos za co ktos zyczy sobie
pieniedzy to niestety nic go nie rozgrzesza. Zwlaszcza w sytuacji gdy na
prawde wiele darmowego oprogramowania tylko czeka zeby je sciagnac z sieci
:)