W wiadomości news:hntpf8$7ef$1@z-news.wcss.wroc.pl Piotr [trzykoty]
<t...@o...pl> pisze:

>> No i?
> Ciekawe, że Inspekcja rozkłada ręce, mimo, że dana sytucja wyczerpuje
> znamiona stosunku pracy, ale ktoś sobie nazwał inaczej to ma być inaczej.
> Płynna granica między umowami cywilnymi a pracą etatową powoli rozmywa
> się jeszcze bardziej przy takim orzecznictwie, że skoro strony uznały,
> iż nie będzie to praca, to nie będzie, mimo, iż faktycznie jest...
Spójrzmy może na to tak, jak np. na gwałt. Ściga się go na wniosek
pokrzywdzonego.
Jeśli ktoś zawarł umowę cywilną, a pracuje w warunkach spełniających umowy o
pracę ale sie nie skarży, to faktycznie - po co go uszczęśliwiać na siłę?
Niemniej jeżeli się zorientuje, że jest walony po koniu i zdecyduje się temu
przeciwdziałać, to prawo posiada ku temu instrumenty.
IMO orzeczenie sądu świadczy o jego (sądu) głupocie, ale na szczęście prawa
nie tworzy.

--
Jotte