eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKopiowanie CD/DVD a prawa autorskie › Re: Kopiowanie CD/DVD a prawa autorskie
  • Data: 2004-01-14 17:40:07
    Temat: Re: Kopiowanie CD/DVD a prawa autorskie
    Od: "Jan Pips" <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > No bardzo fajnie, tylko z jakiej racji autorzy (a mówiąc po imieniu
    nieroby
    > > z ZAIKSU) mają pobierać rekompensatę z tytułu wykonania kopii utwotu,
    który
    > > się lagalnie nabyło.
    >
    > pytanie do ustawodawcy.
    Wiem, ale zadałem retorycznie ;)

    > > Znaczenie słowa rekompensata "rekompensata (p.łc.
    > > recompensatio od recompensare 'odszkodować') wynagrodzenie za poniesione
    > > przez kogoś straty i krzywdy, wyrównanie szkód..." wyraźnie mówi o
    > > poniesionych szkodach. Nie bardzo widzę jakie szkody ponosi twórca
    utworu,
    > > który sprzedał i który został skopiowany i to nie w celu jego
    upublicznienia
    > > lub też odsprzedaży kopii. Coś tutaj chyba trudno mówić o rekompensacie
    bo
    > > nie ma strat.
    >
    > zawsze mogłeś kupić drugi oryginał.
    Nigdy nie miałem tego na myśli. Ale w logice, którą przedstawiasz jest
    poważny wyłom. Na takiej samej zasadzie ZAIKS powinien pobierać haracz od:
    - papieru (bo można na nim kopiować książki)
    - kserokopiarek
    - tonera
    - drukarek
    - skanerów
    - ...
    i mógłbym tak wymieniać do końca świata i nawet dłużej.

    Logika również wskazuje, że kupowanie przez klienta kilku takich samych płyt
    dlatego, że ma odtwarzacz w domu, smochodzie u kochanki i w pracy jest
    raczej mało uzasadnione. Ponadto gdzie jest napisane, że muszę odsłuchiwać
    muzyki koniecznie z CD. W tym przypadku nie występują realne straty
    autora/wydawcy tylko jakieś urojone dyrdymały. To samo odnosi się do
    szacunków strat jakie ponoszą - założenie, że jeśli ktoś uzywa piratów to
    gdyby ich nie było wszystko by kupił jest tak samo głupie jak szukanie
    żywego Elvisa.

    Wiem, że jest to bezproduktywne wymienianie poglądów, w sprawie na którą nie
    mamy wpływu, ale interesuje mnie wymiar praktyczny takiego rozważania. W
    jaki sposób dokopać, albo się przynajmniej bronić przed złodziejskimi
    zapędami koncernów wydawniczych.

    Pips


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1