> W 1991 roku czas oczekiwania na paszport (ale byłem wtedy pełnoletni)
> wynosił minimum 3 tygodnie. Dowiedziałem się o tym podczas wypełniania
> kwestionariusza. Poszedłem z papierem i fotkami do pokoju A. I od razu do
> pokoju B z prośbą o przyspieszenie wydania paszportu do bodajże 5, czy 7
> dni. Kobita zapytała czemu mi się tak spieszy. Odpowiedziałem zgodnie z
> prawdą, że zaplanowaliśmy z przyjaciółmi wyjazd do Czech(osłowacji), że to
> już koniec wakacji, że była matura, itd., itp.
> I dostałem paszport w terminie na którym mi zależało. Bez kwiatów,
> podwawelskiej, kawy...
>
Koledze ukradli dowód, a musiał wracać do pracy za granica, paszportu nie
posiadał.
Pojechał wyrobić paszport (bo szybciej niż DO) i miałby go za 2-3 dni, gdyby
miał DO :(