Witam

Mam następujący problem: wynajmowaliśmy przez niecałe pół roku pokój
młodemu małżeństwu studentów. Niestety wykorzystując naszą nieobecność
wynieśli się zostawiając niezapłacone rachunki, niezły bajzel w
mieszkaniu i klucze w na wpół wyłamanej skrzynce pocztowej. Jestem w
lekkim szoku, bo poznaliśmy ich za pośrednictwem dobrej znajomej, a ich
samych traktowaliśmy niemal jak rodzinę. Mamy ich wszystkie dane,
dzwoniliśmy do nich, ale jedyne co usłyszeliśmy to mętne tłumaczenia.
Wkurzony jestem tym bardziej, bo nie spisaliśmy żadnej pisemnej umowy
(jak to wśród znajomych), poza tym nie byli zameldowani.

Czy są jakiekolwiek możliwości prawne, żeby wyegzekwować należność?
Jakie są szanse? Dodam, że nie chodzi mi nawet o te pieniądze, ale o
nauczenie uczciwości tych ludzi.

Z góry dzięki za odpowiedź.

Pozdrawiam,

Tomek