eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 )
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 135

  • 101. Data: 2010-02-05 12:43:28
    Temat: Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 )
    Od: "ikarek" <l...@p...spamerzy.to.brudasy.onet.pl>

    Użytkownik "Piotrek" <p...@p...na.berdyczow.info> napisał w wiadomości
    news:hkfp7g$9j8$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    > On 2010-02-05 01:06, Zbigniew wrote:
    >> Jakie tam "pomówienie"... sam przecież dostałem taką "ofertę", o czym już
    >> parokrotnie napisałem.
    >
    > O ile dobrze zrozumiałem, to zasugerowałeś, że jest więcej takich
    > przypadków. I do tego się odniosłem.

    http://sklepy.allegro.pl/show_user.php?uid=3794376&t
    ype=fb_all&feedback_type=fb_recvd_neg
    komentarz użytkownika "piterzetpl" - jego treść oraz fakt, że został
    unieważniony sugerują, że była to podobna sytuacja. Czy po
    wykreśleniu komentarza kupujący otrzymał towar/pieniądze
    - oto jest pytanie :)

    Zaś użytkonik "dzm" swojego negatywa nie wykreślił, więc
    tu wątpliwości co do finału transakcji jakby mniej...

    Przyznaję, że mogę być stronniczy na niekorzyść internetowych
    sprzedawców, bo sam zostałem oszukany przez sklep internetowy.


  • 102. Data: 2010-02-05 12:44:01
    Temat: Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 )
    Od: RadoslawF <r...@w...pl>

    Dnia 2010-02-05 02:10, Użytkownik Zbigniew napisał:
    >> IMHO masz bardzo prostą drogę. Jeśli uważasz, że zostałeś oszukany to
    >> złóż zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
    >
    > Ja w dniu dzisiejszym (a właściwie to już "wczorajszym"...) przekazałem sprawę
    > swojej adwokat - widząc, że inaczej się nie da. Minęły już dwa miesiące, odkąd
    > bezskutecznie domagam się zwrotu pieniędzy - a tu jeszcze dzisiaj czytam, że
    > "odmówiłem przyjęcia zwrotu pieniędzy". Bezczelność, z jaką produkowane są te
    > łgarstwa, najwidoczniej nie ma jakichś określonych granic.

    Mała prośba, informuj jeśli możesz jak będzie sie to toczyć i
    obowiązkowo napisz jak sie skończyło.


    Pozdrawiam


  • 103. Data: 2010-02-05 15:55:00
    Temat: Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 )
    Od: Smok Eustachy <s...@e...pl>

    Dnia Fri, 05 Feb 2010 13:44:01 +0100, RadoslawF napisał(a):
    /.../
    >
    > Mała prośba, informuj jeśli możesz jak będzie sie to toczyć i
    > obowiązkowo napisz jak sie skończyło.
    >
    Podejmowanie się sprawy jak się wie, ze nie ma szans to chyba dla
    adwokata nieetyczne jest?
    --
    Smok Eustachy
    http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
    http://pclinuxos.org.pl/


  • 104. Data: 2010-02-05 18:19:43
    Temat: Re: [OT]Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210)
    Od: "Zbigniew" <g...@c...onet.pl>

    > Wiesz, ja trochę rozumiem ten zapis, znaczy - widzę dla niego
    > uzasadnienie.
    > Sprzedajesz coś i kupujący wybiera formę dostawy. Dlaczego sprzedający
    > ma brać na siebie odpowiedzialność za to że kupujący wybrał oszukańską
    > firmę-krzak (a taką w tych sprawach jest np. Poczta Polska)?
    > Mógł wybrać droższą, pewniejszą formę dostawy - kuriera. Przynajmniej w
    > teorii pewniejszą.

    Kupujący wybiera z tego, co mu dał do wyboru sprzedający. Zresztą: akurat w tym
    przypadku te deliberacje o tyle są uboczne, że sprzedająca twierdzi, iż
    przesyłka się znalazła. To cóż... to musimy jej wierzyć.

    > Jednak w tej sprawie wiele rzeczy budzi wątpliwości. Jak choćby hasło
    > "nie ma po przesyłce żadnych dokumentów na poczcie, bo nie
    > rejestrowana". Toż to wierutna bzdura, ściema.
    > Coś jak próba zabezpieczenia się przed tym że kupujący pójdzie na
    > pocztę i każe sobie sprawdzić czy taka przesyłka była - i się dowie że
    > nie ma po niej żadnego śladu.

    Dla mnie to też bzdura - ale to jest "wersja na dziś" sprzedającej, i
    najwyraźniej postanowiła się jej trzymać.

    > Sugestia do kupującego: idź na swoją pocztę i zwyczajnie poproś żeby
    > sprawdzili czy ta przesyłka była.

    No przecież pisałem już chyba dwukrotnie, że to zrobiłem - ANI ŚLADU. Byli
    chętni dzwonić nawet do jakiejś centrali - ale bez numeru nadawczego nie mają po
    co. A tutaj sprzedająca numeru nie poda, bo "przesyłka była nierejestrowana"...
    i koło się zamyka.

    > Sugestia do sprzedającej: jeśli rzeczywiście była wysłana - prześlij
    > kupującemu zdjęcie z pieczęciami sortowni polskich, oddziału poczty,
    > będzie mógł sobie potwierdzić na poczcie i niech poczta się tłumaczy
    > jakim cudem nie było awiza.

    Wielokrotnie ta - pożal się, Boże - "sprzedająca" była pytana o to zdjęcie.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 105. Data: 2010-02-05 18:22:31
    Temat: Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 )
    Od: "Zbigniew" <g...@c...onet.pl>

    > Mała prośba, informuj jeśli możesz jak będzie sie to toczyć i
    > obowiązkowo napisz jak sie skończyło.

    I owszem, nie omieszkam.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 106. Data: 2010-02-05 22:26:19
    Temat: Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 )
    Od: Vena210 <b...@g...com>

    On Feb 4, 8:46 pm, "pmlb" <p...@d...com> wrote:
    > "Vena210" <b...@g...com> wrote in message
    >
    > news:b6acede4-879b-4568-8043-0d1263ead34b@m16g2000yq
    c.googlegroups.com...
    > Jeżeli Pan Zbigniew ma jakiekolwiek problemy ze zrozumieniem,
    > właściciel sklepu wyraża swoją pełną aprobatę, aby Pan Zbigniew
    > wystosował odpowiedni list oficjalny za pośrednictwem przedstawiciela
    > prawnego (tzw. letter of complain) na adres sklepu w Wielkiej Brytanii
    > skierowany do jego właściciela (ja nim nie jestem, jest nim osoba o
    > obywatelstwie angielskim i w takim też języku przyjmnie
    > korespondencję), wtedy przesłane zostaną wszelkie wyjaśnienia,
    > dokuementy, klauzury oraz zasady, na jakich prowadzimy działalność
    > zarejestrowaną w Wielkiej Brytanii i zgodne z tym krajem (takie jak
    > np. wysyłka z domu bez odwiedzania poczty płatna przez PayPal, nie
    > stosowanie pieczątek, itp).
    >
    > Ewentualnie założył sprawę sądowną przeciwko sklepowi w Wielkiej
    > Brytanii, od którego zakupił produkt, którego nie otrzymał.
    >
    > Czekamy więc na wiadomość od Pana Zbigniewa.
    >
    > Celowo nie piszę tego na email bo i tak Pan Zbigniew poda tę wiadomość
    > do użytku publicznego, więc to mija się z celem.
    >
    > ----------------------------------------------------
    --------------------------
    >
    > Choc w mojej opini zrobilas w zasadzie wszystko by sprawe zakonczyc
    > polubowie (oferta zwrotu 100% kasy za wycofanie negatywa jest jak
    > najbardziej do zaakceptowania i na tym sprawa powinna sie skonczyc)
    > To jednak, allego nie dziala w UK!
    > Nie wiem jak ma allegro zapisane ale zdaje mi sie, ze nie mozesz sprzedawac
    > poza krajami zaznaczonymi w allegro. Co innego ebay:)

    Niestety, muszę Cię zmartwić - mogę sprzedawać skąd tylko zechcę
    (nawet z Madagaskaru). Allegro zaakceptowało dane mojej firmy, nie ja
    jedna sprzedaje z zagranicy. Jest co całkowice legalne. Sprawdź w
    regulaminie.


  • 107. Data: 2010-02-05 22:29:11
    Temat: Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 )
    Od: Vena210 <b...@g...com>

    On Feb 4, 9:18 pm, RadoslawF <r...@w...pl> wrote:
    > Dnia 2010-02-04 21:46, Użytkownik Zbigniew napisał:
    >
    > >> Tak z ciekawości bo jakiś czas czytam wątek znalazłem użytkownika
    > >> Vena210 i wszedłem na jej aukcje.
    > >> Jest tam informacja że sprzedaje nie osoba prywatna a sklep są tez dane
    > >> sklepu ewidentnie wskazujące że nie jest u nas. Jest też pole
    > >> lokalizacja wskazujące jakąś miejscowość w UK.
    >
    > > A gdyby tam była informacja "Metro-Goldwyn-Mayer" z podaną lokalizacją
    > > "Hollywood, CA"? Zamieścić sobie w opisie aukcji można różne treści, aby
    > > "sprawa wyglądała poważniej". I ja się na to w swoim czasie nabrałem, niestety.
    >
    > Nie przeginaj. Tak argumentujesz to kupujesz u kogoś coś a potem
    > żądasz odbioru osobistego u siebie pod domem. Bo lokalizacja
    > podająca inny koniec kraju jest dla ciebie mało wiarygodna.
    >
    > >> Pytanie skąd wniosek że kupujesz od osoby prywatnej znajdującej
    > >> się w Polsce ?
    >
    > > Ano stąd, że użytkownikiem konta "Vena210" jest osoba fizyczna, zameldowana w
    > > Polsce - a nie sklep w Wlk Brytanii. I stąd, że należność przelałem na konto
    > > osoby fizycznej, zameldowanej w Polsce - a nie na konto sklepu z Wlk Brytanii.
    > > Ta właśnie osoba proponowała mi coś do kupienia - a nie "sklep w Wlk. Brytanii".
    >
    > Nie jestem fachowcem, ale spytaj na grupie a.p.allegro.
    > Tam dowiesz się że skoro w aukcji jest pole "sklep" oznacza
    > to że kupujesz od firmy a nie od osoby prywatnej.
    > To że osoba obsługująca dane konto (konto Vena210) mieszka u nas
    > a nie w UK niczego nie zmienia.
    > Weź tez pod uwagę że skoro jest to konto firmowe to może być
    > obsługiwane przez więcej niż jedną osobę.
    > Trzeba tylko sprawdzić czy to prawda.
    >
    > > Przyznaję: jeszcze do niedawna nie miałem pewności - ale teraz już mam, i
    > > spławić mnie z roszczeniami "do diabła" tej Pani raczej się nie uda.
    >
    > > Czy teraz ta sprawa już jest w pełni jasna?
    >
    > O tyle jest jasna że szans na wygranie specjalnie nie widzę.
    > Jeśli celowo nie odebrałeś przesyłki bo zorientowałeś się po czasie
    > że idzie z zagranicy to poniesiesz jej koszty.
    > Jeśli przesyłka nie doszła bo wysyłający pomylił adres to powinieneś
    > dostać zwrot pieniędzy, wszystkich.
    > Ktoś tu zaoferował pomoc i opisywał jak uzyskać poradę prawną,
    > radził bym poczytać i spróbować uzyskać taka pomoc zdalnie i
    > zaatakować pisemnie firmę z UK którą zasłania się sprzedawca z allegro.
    > Jest mocno prawdopodobne że sprzedawca z allegro jest tylko
    > pośrednikiem między kupującym a sprzedającą firmą z UK.
    >
    > Pozdrawiam

    Sprzedawca (ja) mieszka na stałe w UK i tam jest zameldowana. Nie jest
    jednak właścicielem tego sklepu lecz osobą obsługującą konto firmowe
    na allegro.


  • 108. Data: 2010-02-05 22:33:21
    Temat: Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 )
    Od: Vena210 <b...@g...com>

    On Feb 4, 11:02 pm, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    wrote:
    > marek pisze:
    >
    > > A to ze do zaplaty jest uzywane konto polskie, nawet gdy wlascicielem
    > > jest Polka, to co tak na prawde zmienia? Nic.
    >
    > Zmienia, zmienia - może nie dla Zbigniewa, ale jak fiskus się dowie, że
    > jakiś brytyjski sklep używa konta prywatnej osoby do prowadzenia
    > działalności w Polsce...
    >
    > Uuuuu....

    jeszcze raz powtarzam - nie mieszkam w Polsce, posiadam tu tylko konto
    firmowe zarejestrowane na sklep działający w UK. Więcej wyjaśniać nie
    muszę. Jest to sprawa pomiędzy mną a bankiem, na marginesie fiskus
    wie, w Polsce również mam "oddział" i pozwolenie na handel.


  • 109. Data: 2010-02-05 22:35:21
    Temat: Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 )
    Od: r...@p...onet.pl


    > 1. Na początku grudnia 2009 wziąłem udział w aukcji dot. jednego z
    przedmiotów
    > tejże osoby, i natychmiast przelałem oczekiwaną sumę pieniędzy (prawie 200,-
    zł.).

    Na przyszłość kupuj "za pobraniem"

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 110. Data: 2010-02-05 23:07:43
    Temat: Re: Niesolidny sprzedawca na Allegro: Vena210 ( Matilde210 )
    Od: Vena210 <b...@g...com>

    Prosicie o aktualizację wydarzeń, oto ona.
    Zostałam oficjalnie oddalona od sprawy, przejął ją Radca Prawny
    sklepu, bo niestety Pan Zbigniew nie może zrozumieć, że sprzęt zakupił
    od sklepu (firmy) a nie osoby prywatnej, ja jestem tylko pracownikiem,
    nic więcej. Wpłacił owszem na konto w Polsce jak mu się wydaje, jest
    to jednak konto banku połaczonego z bankiem angielskim o czym Kupujący
    nie musi wiedzieć, stworzone dla wygody obsługi klienta. Pieniądze po
    wpłacie trafiają od razu do UK ale to też jest nie istotne. Panu
    Zbigniewowi zostało przedstawione pismo od właściciela sklepu, że
    wszystkie dokumenty sprawy zostały przekazane do naszego Radcy
    Prawnego, i jeżeli ma jakieś pytania, powinien wystosować oficjalne
    pismo wysłane właśnie na adres sklepu przez jego przedstawiciela
    prawnego (nie mylić z adresem email), wtedy przesłane zostaną
    wszystkie wymagane dokumenty oraz dowody sprawy. Stosując się do
    wskazówek z listu, Pan Zbigniew ma szansę na wyjaśnienie sprawy (czy
    pozytywne czy negatywne tego powiedzieć nie mogę, czas pokaże).

    Postępując inaczej, Pan Zbigniew narazi się tylko na niepotrzebne
    straty finansowe bo sprawa nie zostanie w żaden sposób zakończona.

    Co do mojego sposobu rozwiązania, jak niektórzy nazwali "szantażu" to
    tylko moja dobra wola. Koszt telewizora to mniej więcej 150zł, mam
    obowiązek zwrócić mu pieniądze pomniejszone o koszty jakie sklep
    poniósł, czyli wysyłkę do Polski i jej zwrot (razem około 100zł), tak
    więc zaproponować raczej chciałam zwrot całości wzamian za usunięcie
    komentarza bo inaczej jest to nieopłacalne. Drugie wyjście to
    opłacenie kosztów ponownej wysyłki - również bardzo wysokie.

    Skoro Pan Zbigniew myśląc, że adres podany w danych do przelewu będzie
    adresem skąd przedmiot jest wysyłany - mylił się. Na jednej z moich
    stron wyjaśniam, że jest to przesyłka międzynarodowa.

    Co więcej, klauzura sklepu działa na zasadach panujących w kraju, w
    którym sklep jest zarejestrowany. Pan Zbigniew po zakupie otrzymał
    wiadomość mniej więcej w stylu:
    "pamiętaj, że wysyłka pocztowa jest nierejestrowana, lecz z dowodem
    jej nadania (taką opcję posiada poczta angielska), wybierając ją,
    zgadzasz się na zrzeczenie się prawa do reklamowania opóźnień i/lub
    zagubienia przedmiotu", tekst powtarza się także po dokonaniu wpłaty
    oraz z chwilą wysyłki, gdyż o wszystich tych etapach realizacji
    zamówienia każdy Klient jest informowany. Co więcej, każdy Klient
    otrzymuje także wiadomość, gdzie radzimy wybierać wysyłki kurierskie a
    nie pocztowe, które gwarantują dostawę na czas i w razie problemów,
    łatwiej je reklamować. Powyższy tekst jest zgodny z zasadami umów
    kupna-sprzedaży w Wielkiej Brytanii, gdyż poczta angielska właśnie tak
    działa i nie ma możliwości obejścia tego. Jest ona tak jak w Polsce na
    wymarciu stąd ograniczenia w jej działaniu, 99% wysyłek realizowanych
    jest kurierem. Niestety nie mam na to wpływu, Pan Zbigniew miał
    oszczędzając 15 zł na kuriera, teraz zapewne straci trochę więcej nie
    chcąc współpracować.

    Wykazałam się dobrą wolą proponując rozwiązanie - zwrot wszystkich
    kosztów wzamian za usunięcie komentarza. Pan Zbigniew wolał jednak
    pozostawić komentarz tracąc dużo więcej niż 200zł.

    Tym bardziej, że:
    Art. 544. § 1. K.C. Jeżeli rzecz sprzedana ma być przesłana przez
    sprzedawcę do miejsca, które nie jest miejscem spełnienia świadczenia,
    poczytuje się w razie wątpliwości, że wydanie zostało dokonane z
    chwilą, gdy w celu dostarczenia rzeczy na miejsce przeznaczenia
    sprzedawca powierzył ją przewoźnikowi trudniącemu się przewozem rzeczy
    tego rodzaju. Czyli klient zamawia towar, rodzaj przesyłki wybiera
    oczywiście sam. W chwili gdy sprzedawca wyda towar przewoźnikowi
    przyjmuje się, że wydanie rzeczy nastąpiło do rąk kupującego.

    Dodam od siebie - sklep posiada dowody nadania, wprawdzie bez
    pieczątek (bo jest to tylko wydruk podpisywany przez listonosza
    odbierającego od nas przesyłki) ale znajdujące się w systemie poczty
    Royal Mail, to wystarczający i niepodważalny dowód - według prawa
    angielskiego. Pan Zbigniew może nawet uzyskać kopię takiego wyciągu
    bezpośrednio od poczty angielskiej z chwilą wystosowania pisma
    opisanego przeze mnie powyżej. Bez klauzuli wykonywalności poczta nie
    może jednak tego przesłać, bo jest to również ingerencja w dane
    poufne.

    Art. 547
    § 1. Jeżeli ani z umowy, ani z zarządzeń określających cenę nie
    wynika, kogo obciążają koszty wydania i odebrania rzeczy, sprzedawca
    ponosi koszty wydania, w szczególności koszty zmierzenia lub zważenia,
    opakowania, ubezpieczenia za czas przewozu i koszty przesłania rzeczy,
    a koszty odebrania ponosi kupujący.
    § 2. Jeżeli rzecz ma być przesłana do miejsca, które nie jest miejscem
    spełnienia świadczenia, koszty ubezpieczenia i przesłania ponosi
    kupujący.
    § 3. Koszty nie wymienione w paragrafach poprzedzających ponoszą obie
    strony po połowie.
    Art. 548
    § 1. Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego
    korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo
    przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy.
    § 2. Jeżeli strony zastrzegły inną chwilę przejścia korzyści i
    ciężarów, poczytuje się w razie wątpliwości, że niebezpieczeństwo
    przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy przechodzi na kupującego z
    tą samą chwilą.


strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1