eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Dziecko chore - opiekun utrudnia zabrania do szpitala
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 53

  • 21. Data: 2010-12-21 20:46:01
    Temat: Re: Dziecko chore - opiekun utrudnia zabrania do szpitala
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2010-12-21 21:25, Użytkownik witek napisał:

    >>> jak dziecko jest powaznie chore i wymaga nagłej opieki szpitalnej dla
    >>> ratowania zycia, to sie wzywa karetke razem z policją i matką. Policji
    >>> i karetce wystarczy zgoda matki, zeby zabrac dziecko do szpitala nawet
    >>> przy sprzeciwie ojca jeśli lekarz uzna, ze jest to konieczne.
    >>
    >> A ojciec dziecka tej całej policji, matki i karetki nie wpuści. I co?
    >>
    > to wtedy bedziesz miał pogrzeb i ojca w pierdlu ewentualnie.
    > zakładam, ze lekarz byl w stanie dziecko zbadac, ale ojciec odmawia
    > zgody na wycieczke do szpitala.
    > Na miejscu lekarza od razau bym dzwonil do prokuratury.

    Człowiek który puścił ten watek jest zainteresowany aby:
    "zgrabnie i rzeczowo upierd@%$#@ tego głupola", chodzi o ojca
    dziecka. A skoro "powodem dolegliwości dziecka jest określona
    choroba - trzeba to solidnie zdiagnozować" to może się okazać
    że tak naprawdę to chorobę trzeba dopiero zdiagnozować.
    Więc skąd założenie że czyjekolwiek życie jest zagrożone ?
    a lekarz powinien dzwonić do prokuratury ?
    Zapytaj lepiej GB co to za choroba i czy aby na pewno życie
    lub zdrowie dziecka jest zagrożone.


    Pozdrawiam


  • 22. Data: 2010-12-21 20:51:32
    Temat: Re: Dziecko chore - opiekun utrudnia zabrania do szpitala
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 12/21/2010 2:45 PM, Robert Tomasik wrote:
    >
    > W praktyce, jeśli ojciec lekarza do dziecka nie dopuści, to on nie ma
    > praktycznej możliwości stwierdzenia stanu zagrożenia, a tym samym reszta
    > planu nie może być wcielona w życie i to kończy dywagacje.


    jesli nie dopusci.
    to juz powinien załatwić szybko sedzia w sądzie rodzinnym, albo
    prokurator na dyzurze.
    wszystko zalezy od stanu dziecka,
    nie wykluczałbym nawet siłowego wejscia, tylko oczywiscie policja sie
    spietra i da nogę, zeby nie było na nich.




  • 23. Data: 2010-12-21 20:55:50
    Temat: Re: Dziecko chore - opiekun utrudnia zabrania do szpitala
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 12/21/2010 2:46 PM, RadoslawF wrote:
    > Dnia 2010-12-21 21:25, Użytkownik witek napisał:
    >
    >>>> jak dziecko jest powaznie chore i wymaga nagłej opieki szpitalnej dla
    >>>> ratowania zycia, to sie wzywa karetke razem z policją i matką. Policji
    >>>> i karetce wystarczy zgoda matki, zeby zabrac dziecko do szpitala nawet
    >>>> przy sprzeciwie ojca jeśli lekarz uzna, ze jest to konieczne.
    >>>
    >>> A ojciec dziecka tej całej policji, matki i karetki nie wpuści. I co?
    >>>
    >> to wtedy bedziesz miał pogrzeb i ojca w pierdlu ewentualnie.
    >> zakładam, ze lekarz byl w stanie dziecko zbadac, ale ojciec odmawia
    >> zgody na wycieczke do szpitala.
    >> Na miejscu lekarza od razau bym dzwonil do prokuratury.
    >
    > Człowiek który puścił ten watek jest zainteresowany aby:
    > "zgrabnie i rzeczowo upierd@%$#@ tego głupola", chodzi o ojca
    > dziecka. A skoro "powodem dolegliwości dziecka jest określona
    > choroba - trzeba to solidnie zdiagnozować" to może się okazać
    > że tak naprawdę to chorobę trzeba dopiero zdiagnozować.
    > Więc skąd założenie że czyjekolwiek życie jest zagrożone ?
    > a lekarz powinien dzwonić do prokuratury ?
    > Zapytaj lepiej GB co to za choroba i czy aby na pewno życie
    > lub zdrowie dziecka jest zagrożone.
    >
    >

    to napisalem w pierwszym poscie, ze jesli nie jest to nagly wypadek to
    wniosek do sądu rodzinnego, chocby nawet o ograniczenie praw
    rodzicielskich w tym zakresie jesli to są sytuacje powtarzajace sie, że
    ojciec nie lubi białych kitli. Moze mu sie z czyms źle kojarzą.
    Jeśli to jednorazowy wybryk to jak najbardziej sąd może wydać nakaz
    zbadania dziecka w tym przypadku.
    Innego wyjscia nie ma.
    tak to sobie mozemy gdybac, jak nie wiadomo ani w jakim wieku jest
    dziecko, ani o co chodzi.
    Moze mamusia sądzi, ze dziecko ma za bardzo odstajace uszy, a tatus nie
    daje zrobic operacji plastycznej.


  • 24. Data: 2010-12-21 21:01:21
    Temat: Re: Dziecko chore - opiekun utrudnia zabrania do szpitala
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:ier40s$jo1$6@inews.gazeta.pl...
    > On 12/21/2010 2:45 PM, Robert Tomasik wrote:
    >>
    >> W praktyce, jeśli ojciec lekarza do dziecka nie dopuści, to on nie ma
    >> praktycznej możliwości stwierdzenia stanu zagrożenia, a tym samym reszta
    >> planu nie może być wcielona w życie i to kończy dywagacje.
    >
    >
    > jesli nie dopusci.
    > to juz powinien załatwić szybko sedzia w sądzie rodzinnym, albo
    > prokurator na dyzurze.

    A na jakiej podstawie, skoro nie wiadomo, jaki jest stan zdrowia dziecka?

    > wszystko zalezy od stanu dziecka,

    Którego wówczas ustalić nie sposób.

    > nie wykluczałbym nawet siłowego wejscia, tylko oczywiscie policja sie
    > spietra i da nogę, zeby nie było na nich.

    A na jakiej podstawie, skoro ne znamy stanu zdrowia dziecka?


  • 25. Data: 2010-12-21 21:17:59
    Temat: Re: Dziecko chore - opiekun utrudnia zabrania do szpitala
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 12/21/2010 3:01 PM, Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    > news:ier40s$jo1$6@inews.gazeta.pl...
    >> On 12/21/2010 2:45 PM, Robert Tomasik wrote:
    >>>
    >>> W praktyce, jeśli ojciec lekarza do dziecka nie dopuści, to on nie ma
    >>> praktycznej możliwości stwierdzenia stanu zagrożenia, a tym samym reszta
    >>> planu nie może być wcielona w życie i to kończy dywagacje.
    >>
    >>
    >> jesli nie dopusci.
    >> to juz powinien załatwić szybko sedzia w sądzie rodzinnym, albo
    >> prokurator na dyzurze.
    >
    > A na jakiej podstawie, skoro nie wiadomo, jaki jest stan zdrowia dziecka?
    >
    >> wszystko zalezy od stanu dziecka,
    >
    > Którego wówczas ustalić nie sposób.
    >
    >> nie wykluczałbym nawet siłowego wejscia, tylko oczywiscie policja sie
    >> spietra i da nogę, zeby nie było na nich.
    >
    > A na jakiej podstawie, skoro ne znamy stanu zdrowia dziecka?


    a na jakiej podstawie policja wchodzi komus do domu jak ktoś zadzwonił,
    że widział trupa przez okno?
    dokładnie na tej samej.


  • 26. Data: 2010-12-21 21:47:04
    Temat: Re: Dziecko chore - opiekun utrudnia zabrania do szpitala
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:ier5if$jo1$8@inews.gazeta.pl...

    > a na jakiej podstawie policja wchodzi komus do domu jak ktoś zadzwonił,
    > że widział trupa przez okno?
    > dokładnie na tej samej.

    Policja nie wchodzi w takim wyapdku, tylko Straż Pożarna w ramach akcji
    ratowniczej, bo moze trup jeszcze trochę żyje.


  • 27. Data: 2010-12-21 21:47:39
    Temat: Re: Dziecko chore - opiekun utrudnia zabrania do szpitala
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:ier2ig$jo1$5@inews.gazeta.pl...
    > On 12/21/2010 1:47 PM, Robert Tomasik wrote:
    >>
    >> Zacznijmy od tego, ze powątpiewam, by jakikolwiek policjant dał sie w
    >> taką interwencję uwikłać.
    >
    > a to akurat normalka.
    > oni sa zwykle cholernie zajeci wtedy kiedy ich potrzeba.

    Nie. Nie ma podstawy prawnej do takie działania po prostu.


  • 28. Data: 2010-12-21 22:51:29
    Temat: Re: Dziecko chore - opiekun utrudnia zabrania do szpitala
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 12/21/2010 3:47 PM, Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    > news:ier2ig$jo1$5@inews.gazeta.pl...
    >> On 12/21/2010 1:47 PM, Robert Tomasik wrote:
    >>>
    >>> Zacznijmy od tego, ze powątpiewam, by jakikolwiek policjant dał sie w
    >>> taką interwencję uwikłać.
    >>
    >> a to akurat normalka.
    >> oni sa zwykle cholernie zajeci wtedy kiedy ich potrzeba.
    >
    > Nie. Nie ma podstawy prawnej do takie działania po prostu.

    zwykle nie ma podstawy prawnej jak trzeba coś zrobić konkretnego.
    jak idzie pieszy krokiem sinusoidalnym to zawsze podstawa prawna sie
    znajdzie.


  • 29. Data: 2010-12-21 23:15:00
    Temat: Re: Dziecko chore - opiekun utrudnia zabrania do szpitala
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 12/21/2010 3:47 PM, Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    > news:ier5if$jo1$8@inews.gazeta.pl...
    >
    >> a na jakiej podstawie policja wchodzi komus do domu jak ktoś
    >> zadzwonił, że widział trupa przez okno?
    >> dokładnie na tej samej.
    >
    > Policja nie wchodzi w takim wyapdku, tylko Straż Pożarna w ramach akcji
    > ratowniczej, bo moze trup jeszcze trochę żyje.

    wszystko jedno kto wchodzi, podstawa prawna jest ta sama.
    mozecie sobie nawet pluton ochrony chemicznej ściągnąć byleby ktoś tam w
    końcu się odważył wejść w rozsądnym czasie.
    Jak raz opierdzieliłem policjanta głośno za "nicnierobiebie" to podstawę
    prawną za znieważenie funkcjonariusza na służbie znalazł w ciągu sekundy.
    Natomiast wezwać lawetę, żeby przestawić samochód blokujący wjazd
    karetki nie potrafił.


    tu masz inny przykład.
    http://maps.google.com/?ie=UTF8&ll=51.104231,17.0263
    42&spn=0.000328,0.000792&t=h&z=21

    te samochody "wzdłuż" wbrew pozorom nie jadą tylko stoją.

    Od 10 lat ani straż, ani policja nie potrafi znależć podstawy prawnej,
    żeby samochód postawiony na parkingu "w poprzek" zastawiony przez
    samochód postawiony "wzdłuż" mógł wyjechać.
    Nie ma takiej siły, żeby policjant potrafił znależć podstawę prawną do tego.

    masz jeszcze jeden
    http://maps.google.com/?ie=UTF8&ll=51.104681,17.0257
    8&spn=0.000328,0.000792&t=h&z=21
    na całej długości Swiebodzkiej jest zakaz zatrzymywania i postoju.

    Policjant zaczepiony na ulicy, poproszony o wystawienie mandatu
    postawionym tam samochodom daje nogę jakby go ktoś gonił.
    Szybciej ty wylądujesz w sądzie za znieważenie polcjanta niż on wystawi
    jakikolwiek mandat.
    Teraz zgadnij dlaczego.


    Dlaczego kuźwa jak mi sie w Austrii zepsuł samochód na autostradzie, to
    policja była pierwsza i jedyny pytanie jakie mieli, to czy podrzucić
    mnie do miasta do hotelu, bo stąd się nijak niczym nie zabiorę.
    Adres warsztatu gdzie odnajdę rano samochód dali mi na kartce.
    Samochód został, myśmy pojechali.

    Dlaczego jak w czechach zostawiłem samochód z właczonymi reflektorami,
    taka uroda francuzów, to o 11 w nocy potrafił patrol podjechać ze
    starterm i odpalić samochód, podziękować, zapytać, czy na pewno mam
    wystarczającą ilość benzyny i pojechać.

    Wszedzie tylko nie u nas.



  • 30. Data: 2010-12-22 00:18:44
    Temat: Re: Dziecko chore - opiekun utrudnia zabrania do szpitala
    Od: Maciek <m...@e...one.nospam.pl>

    begin o nicku GB napisał(a) na pl.soc.prawo następujące bzdety:

    > Eee uderz w stół a nożyce się odezwą. Rozumiem, że masz odcisk, ale
    > punkt widzenia od strony Twojego odcisku to nie jest jedyny punkt :-).
    Nie dziw się. Jedyny konkret w twoim pytaniu brzmi: "jak up... głupola".
    Czy rodzice mieszkają osobno? Z kim mieszka dziecko? Czy dziecko aktualnie
    znajduje się u matki? W jaki sposób ojciec zabrania leczenia szpitalnego?
    Żadnych faktów nie podajesz i ludzie ci mają z fusów wróżyć?

    --
    Maciek
    I spend my time wasting yours.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1